Poseł Beata Maciejewska: na marihuanę patrzymy już zupełnie inaczej niż jeszcze kilka lat temu

Niedawno ruszyły konsultacje w sprawie projektów ustaw dotyczących dekryminalizacji marihuany rekreacyjnej na własny użytek. Część regulacji dotyczy też konopi siewnych. Z Beatą Maciejewską, przewodniczącą Parlamentarnego Zespołu ds. Legalizacji Marihuany, spidersweb.pl rozmawia o tym, jakie szanse są na przyjęcie tych przepisów w tej kadencji Sejmu.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Spider's Web. Michał Tabaka

Odsłony

86

Zgodnie z zapowiedzią z końca ubiegłego roku Parlamentarny Zespół ds. Legalizacji Marihuany skierował do konsultacji projekty ustaw w sprawie m.in. zwiększenia do 0,3 proc. dopuszczalnego stężenia zawartości THC w konopiach siewnych oraz dekryminalizacji marihuany rekreacyjnej na własny użytek dla osób pełnoletnich. Dopuszczalna miałaby być uprawa do czterech krzaków i posiadanie do 5 gramów suszu.

Dyskusje w ramach rozpoczętych konsultacji z ekspertami i organizacjami społecznymi mają potrwać do 12 lutego. Pakiet ustaw ma być złożony w Sejmie 20 kwietnia. O szansach na jego przegłosowanie rozmawiamy z Beatą Maciejewską, przewodniczącą Parlamentarnego Zespołu ds. Legalizacji Marihuany.

Pani Poseł, na ile ocenia Pani szanse tych proponowanych regulacji w dzisiejszym Sejmie?

Beata Maciejewska: Od początku idziemy naprawdę racjonalną ścieżką. Proponowane przez nas przepisy dotyczą marihuany rekreacyjnej, ale też marihuany medycznej, z dostępem do której ciągle jest problem w Polsce. Przykładem jest chociażby sytuacja 19-latka z niepełnosprawnością ze Słupską, któremu przepisano medyczną marihuanę, ale jego ojciec nigdzie nie mógł jej dostać. Żeby pomóc swojemu dziecko cierpiącemu na porażenie mózgowe, zaczął ją sam hodować. I taka argumentacja przekonała śledczych, którzy odstąpili od ukarania mężczyzny. Tak więc w Polsce naprawdę zaczynamy inaczej patrzeć na te sprawy. A przecież jeszcze pięć lat temu Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie zwolniło dyscyplinarnie dra Marka Bachańskiego, który leczył marihuaną dzieci chore na padaczkę lekooporną. Jakie są szanse w Sejmie? Dzisiaj mamy w nim prawicową większość, ale nic nie jest z góry przesądzone.

Pani zdaniem na Wiejskiej inaczej już patrzy się na marihuanę?

Beata Maciejewska: Jak najbardziej. Nie zapomnę jednej debaty w publicznej TVP, po którymś posiedzeniu naszego zespołu parlamentarnego. Najczęściej tam jest jatka, wiadomo. Ale to była wtedy dla mnie pierwsza i jak do tej pory niestety jedyna dyskusja merytoryczna. Wtedy poseł z Porozumienia Gowina przyznał, że sam się leczył marihuaną medyczną. Nawet poseł Sachajko, zwykle wypowiadający się lekceważąco o marihuanie rekreacyjnej, przyznaje, że jest przeciwnikiem karania ludzi za jointa. Atmosfera wokół marihuany jest więc całkiem inna w Polsce niż miało to miejsce jeszcze parę lat temu.

Jak Pani myśli dlaczego?

Beata Maciejewska: Wpływa na to wiele czynników. Przecież już z badania opinii publicznej zleconego w ubiegłym roku przez Stowarzyszenie Wolne Konopie wynika, że 64 proc. jest za dekryminalizacją. Sondaż CBOS z listopada 2020 r. pokazał dokładnie to samo. Ludzie po prostu zaczynają rozumieć, że zapalenie jointa to nie jest obraz narkomana ze strzykawką pod mostem. Zaczęli też o tym mówić na głos różni ludzie. Ja także o tym mówię, jestem posłanką i mam ochotę niekiedy wieczorem zapalić sobie jointa. Co w tym złego?

A mimo to gwarancji o przyszłość tych projektów ustaw w Sejmie nie może Pani dać żadnych…

Beata Maciejewska: Zgadza się, nie mogę niczego zagwarantować. Nie jestem w sejmowej większości. Inaczej rozmowa byłaby zupełnie inna. To jest trochę tak jak bieg przez płotki. Marszałek Sejmu zawsze może to zamrozić, coś przesunąć, coś zmienić. Co możemy robić? Odpowiedź jest tylko jedna: swoje. Nie ma żadnej wątpliwości, że obecnie mamy pod tym względem bardzo archaiczne prawo. Ale nie ma moim zdaniem innej drogi jak tylko i wyłącznie merytoryczna dyskusja na ten temat.

A co z argumentem ekonomicznym? Nie pada nawet w kuluarowych rozmowach?

Beata Maciejewska: Ja nie podejmuję tego tematu. Nie wchodzę w całkowitą legalizację. Uważam, że w ten sposób najłatwiej przysłowiowo wylać dziecko z kąpielą. To nie jest teraz czas na takie argumenty, nie ten etap. Na razie chcę wsadzić buta w drzwi. Innej ścieżki moim zdaniem nie ma.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • DMT
  • DMT
  • Przeżycie mistyczne

S&S: Ulica, Moje mieszkanie(punkowa melina xD) dobry humor, po blancie ;D

Pierwsza lufka została wypalona na ulicy jak czekałem na ziomka, świat całkowicie jak z kosmosu, wszystko zmienia swoje ksztalty i tekstury, i porusza sie w rytm 

fraktali, mam świadomość jakby rzeczywistość była iluzja, a nasz mózg dowolnie kreuje na bieżąco tekstury.

Potem już w domu, po wypaleniu kolejnej lufki, rozpada mi sie ona w rękach razem z zapalniczka, dalej jestem u siebie w pokoju, ale calkowicie inaczej wszystko wygląda.

  • Marihuana

Nazwa substancji:Marihuana

Doświadczenie:kilkanaście razy mj,raz hasz,3 razy salvia divinorum

Miejsce:mój pokój,godzina 21:30-cala rodzina powoli układa się do snu


W szkole zakupiłem od kumpla porcje za 10zł,z dużą niecierpoliwością czekałem na ten

wieczór,gdyż pierwszy raz postanowiłem palić sam(coś w rodzaju mentalnej autoterapii

;P)


  • 25I-NBOMe
  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Impreza z ostrą muzyką hardcorowo, breakcorowo, speedcorowo, terrorcorową :)

   Tak sobie pomyślałam, że warto by było uzupełnić neurogroove o moje doświadczenia :) Publikowałam tutaj trip raporty z początków mojej psychoaktywnej kariery, które były średnio udane. Nie jest łatwo teraz opisać te długie lata licznych doświadczeń. 

    Niedawno wpadłam na pomysł, żeby wkleić tutaj fragment mojej (nieskończonej jeszcze) książki, w której opisałam najpiękniejszego tripa w moim życiu. Wycięłam zbyt osobiste momenty a zostawiłam te, które dotyczą samego tripa. Miłej lektury :)

  • LSD-25


ojeeej..


ale bylo...przejebane ;]


poza tym bylem wtedy mlody i glupi (a teraz jestem starszy i glupi)


No wiec....


Bylo to na sylwestra 98-99. Rodzice wyjechali.


Dwa zakupione wczesniej hoffmany czekaly na swoj czas.


Ona byla rok starsza, ja bylem wtedy w drugiej? trzeciej klasie

liceum...


nie..zaraz, musze policzyc...tak. dobrze. W drugiej.