PAP 25.05.2001
Polak oskarżony o przemyt marihuany z Nepalu do Holandii
Za usiłowanie przemytu 7,7 kg marihuany z Nepalu do Holandii odpowiadać będzie przed polskim sądem Emanuel M. z Zachodniopomorskiego.
Akt oskarżenia w tej sprawie skierowano do Sądu Rejonowego w Kamieniu Pomorskim - poinformowała wczoraj prowadząca śledztwo w tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Szczecinie.
Oskarżonemu grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Emanuel M. od ok. 8 lat przebywał w Holandii. Trzy lata temu wyjechał do Nepalu. W Katmandu kupił za 100 dolarów USA 7,7 kg marihuany. Z narkotykiem zatrzymany został na lotnisku w Bangkoku w Tajlandii. Tamtejszy sąd skazał go na 3 lata więzienia. Po odbyciu kary został odesłany do Polski, gdzie wszczęto przeciwko niemu odrębne postępowanie. Emanuel M. wyjaśniał, że zamierzał sprzedać w Holandii ok. 5,7 kg marihuany, za którą otrzymałby tam ok. 2 tys. USD. 2 kg marihuany planował przeznaczyć na własne potrzeby.
Gazeta Wyborcza Szczecin 25.05.2001
Szczeciński sąd będzie sądził Polaka skazanego w Tajlandii za przemyt narkotyków
Miłosz Habura
Emanuel M., 29-letni mieszkaniec Dziwnowa został złapany na lotnisku w Bangkoku przy próbie przemytu prawie 8 kg marihuany. W tamtejszym więzieniu odsiedział trzy lata. Teraz za to samo może pójść do polskiego więzienia.
Emanuel M., 29-letni mieszkaniec Dziwnowa, który w tajlandzkim więzieniu odsiedział trzyletni wyrok za przemyt narkotyków, będzie sądzony za to przestępstwo także w Polsce.
Szczecińska Prokuratura Okręgowa w tym tygodniu wysłała do sądu akt oskarżenia w jego sprawie.
Emanuel M. w 1998 r. przebywał czasowo w Holandii. Stamtąd na przełomie stycznia i lutego poleciał do stolicy Nepalu Katmandu. Przebywał tam przynajmniej dwa miesiące. Podczas tej wizyty dostał od kierowcy taksówki, którą jechał, niecodzienną propozycję. Nepalczyk zaproponował mu kupno haszyszu. Cena była atrakcyjna - 100 dolarów za kilogram.
Według prokuratury Emanuel M. przystał na to. Chciał kupić 8 kg. Mężczyźni dobili targu. Taksówkarz pomógł mu nawet prasować narkotyki metalowym wałkiem w płaty. Następnie obaj opakowali je folią, po czym Nepalczyk odwiózł swojego klienta do hotelu.
Polak kupił narkotyki po to - jak zeznał podczas przesłuchania w szczecińskiej prokuraturze - by sprzedać je znajomym z Amsterdamu. Liczył na to, że ustali cenę na 2 tys. dolarów za kilogram. Dwa kilogramy sprasowanej marihuany chciał zostawić sobie na własny użytek. Plan jednak zawiódł.
Podczas podróży powrotnej Emanuel M. wpadł podczas przeszukania bagażu na lotnisku w Bangkoku w Tajlandii. Tamtejsi urzędnicy celni znaleźli w jego walizce dziesięć foliowych arkuszy zielonkawo-czarnego proszku. Jak się okazało, były to paczki sprasowanej marihuany. Kontrabanda ważyła 7,7 kg. Polak został aresztowany.
Sprawa Emanuela M. trafiła do tajlandzkiego sądu. Odbył się proces, po którym mieszkaniec Dziwnowa został skazany prawomocnym wyrokiem na trzy lata pozbawienia wolności. Karę odsiedział w całości, od 25 kwietnia 1998 do 25 kwietnia 2001.
Po powrocie do kraju został wezwany na przesłuchanie do prokuratury. Stało się tak, ponieważ Tajlandia przekazała Ministerstwu Sprawiedliwości RP materiały dotyczące sprawy. Na tej podstawie szczecińska prokuratura postawiła Emanuelowi M. zarzuty obrotu środkami odurzającymi.
Pomimo że Emanuel M. odbył już karę w tajlandzkim więzieniu, za popełnione przestępstwa odpowie jeszcze raz przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Grozi mu do dziesięciu lat pozbawienia wolności. Gdyby został skazany, może liczyć tylko na to, że w poczet wyroku polskiego sądu zostanie mu zaliczony czas spędzony w azjatyckim więzieniu.
Komentarze