"Pochwała dopalaczy w podręczniku do chemii"

Szokujący (dzienikarzy...) fragment poświęcony dopalaczom znalazł się w podręczniku do chemii dla szkół ponadgimnazjalnych.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Interia
Grzegorz Kwolek

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

980

Szokujący fragment poświęcony dopalaczom znalazł się w podręczniku do chemii dla szkół ponadgimnazjalnych. W książce "Ciekawi świata" wydawnictwa Operon Joanny Meszko - sprzed siedmiu lat - można przeczytać, że dopalacze to "substancje pozwalające się wydajniej uczyć".

Opis dopalaczy znajduje się w części poświęconej wpływowi chemii na zdrowie człowieka. W rozdziale o wybranych substancjach chemicznych i ich działaniu autorka opisuje różne związki znajdujące się na przykład w papierosach czy produktach chemii gospodarczej.

Część poświęcona dopalaczom znajduje się w podsumowaniu rozdziału, w opisie działania nikotyny, alkoholu etylowego i właśnie dopalaczy. Joanna Meszko pisze, że to substancje, które pozwalają się wydajniej uczyć, by w kolejnej linijce dodać, że zawierają wiele niebezpiecznych związków chemicznych, które mogą uzależniać lub powodować poważne problemy zdrowotne.

Co na to wydawnictwo?

Rzeczniczka Operonu, z którą reporter RMF FM rozmawiał kilka dni temu, zapewniała, że opis dopalaczy, który znalazł się w książce jest niewłaściwy i wydawnictwo szybko zareaguje oraz przedstawi swoje stanowisko. Niestety, od poniedziałku przedstawicielka Operonu zapadła się pod ziemię. Nie odbiera telefonu, nie odpisuje na SMS-y ani e-maile.

Zareagowało za to ministerstwo edukacji. Biuro prasowe zapowiada, że zwróci się do rzeczoznawców, którzy sprawdzali siedem lat temu podręcznik o zweryfikowanie książki. "(...) podstawą dla Ministra Edukacji Narodowej do dopuszczenia tego podręcznika do użytku szkolnego były pozytywne opinie rzeczoznawców (podręcznik otrzymał pozytywne opinie merytoryczno-dydaktyczne dr Mirosławy Jurak, rekomendowanej przez Uniwersytet Jagielloński, mgr. Zbigniewa Piotra Rawluka, rekomendowanego przez Uniwersytet Opolski, oraz pozytywną opinię językową dr. Dariusza Dziurzyńskiego, rekomendowanego przez Uniwersytet Warszawski), którzy ocenili, że podręcznik jest poprawny pod względem merytorycznym, dydaktycznym, wychowawczym i językowym, w tym uwzględnia aktualny stan wiedzy naukowej" - informuje resort. I przyznaje, że na razie książka jeszcze w kolejnym roku szkolnym może być wykorzystywana przez pierwsze klasy dotychczasowych trzyletnich liceów i czteroletnich techników.

"Takie sformułowanie to poważny błąd" - uważa Marek Posobkiewicz, Główny Inspektor Sanitarny MSWiA i jeden z liderów walki z dopalaczami. I podkreśla, że młodzi ludzie muszą zdawać sobie sprawę z rzeczywistego, szkodliwego działania tych substancji. "Dopalacze to są narkotyki. Ich nawet jednorazowe spożycie może spowodować uzależnienie i poważne konsekwencje zdrowotne ze zgonem włącznie. Wydawnictwo powinno wydać erratę albo wycofać książkę" - podkreśla ekspert i przestrzega przed bagatelizowaniem zagrożenia związanego z dopalaczami.

Informację o niefortunnym sformułowaniu w podręczniku "Ciekawi świata" dziennikarze RMF FM otrzymali na radiową Gorącą Linię

Oceń treść:

Average: 5 (2 votes)

Komentarze

DGA (niezweryfikowany)

Moim zdaniem jest to niedoinformowanie dziennikarki na temat dopalaczy, że działają w różny sposób. Nigdzie nie ma nawoływania do ich zażywania, wręcz przeciwnie - jest napisane o ich negatywnych skutkach. Jeżeli w podręczniku będzie napisane, że alkohol rozluźnia to również będzie to nawoływanie do picia alkoholu? Sam kiedyś robiłem prezentację na temat amfetaminy (było to w liceum, także ten sam wiek odbiorców) i mówiłem w niej o zaletach jak i jej wadach.
jan brzechwa (niezweryfikowany)

dopalacze pomagaja w uczeniu sie i kontaktu z bogiem, szczegulnie w tych jak ze dla nas ciezkich czasach, pozdrawiam wszystkich dopalaczochlonnych
Zajawki z NeuroGroove
  • Muchomor czerwony



  • Zbierz muchomory samotnie rosnące, małe, z rozwiniętym kapeluszem (są mocniejsze) wyrywając całe grzyby palcami (nie używać noża!) z ziemi.

  • Oderwij trzon i sprawdź, czy w grzybie nie stołują się robaki. ;)

  • Susz kapelusze w cieniu, umożliwiając przewiew (np. susz je na północnym balkonie).

  • Wybierz i zjedz nieparzystą ilość wysuszonych kapeluszy (np. 3, 5) po czym popij je wodą. Powiedz rodzinie, żeby się nie martwiła jeśli nie będziesz obecny(a) przez kilka godzin, 1-3 dni, rok(!).

  • 4-HO-MET
  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Metoksetamina
  • Miks

Trip nieplanowany. Spotkałem się po długim czasie z moim bliskim przyjacielem i znajomym z liceum. Na pomysł zażycia tych substancji wpadliśmy niespodziewanie, przypadkowo pod wpływem alkoholu. Było to BARDZO głupie i nierozsądne , ale na szczęście nic nikomu się nie stało. Mieliśmy bardzo dobry humor i pozytywne nastroje więc myślę , że to nas uratowało… Wszystko wydarzyło się pewnego zimowego wieczoru...

 

 

Spotkałem się z moim przyjacielem (nazywanym dalej S.) oraz znajomym z liceum, z którym lubię spędzać czas (nazywanym dalej G.). W takim składzie już trochę imprezowaliśmy i zawsze było bardzo pozytywnie.

Wieczór miał byś z założenia wielką imprezką. Chcieliśmy wypić dużo alkoholu, powspominać stare czasy liceum i potem pójść do klubu pobawić się przy dobrym drum&bass.

Około godziny 21 usiedliśmy do wódki. Rozmowy, dobra muzyczka i cały czas wielkie uśmiechy na twarzach. Naprawdę świetnie się nam rozmawiało.

  • LSD-25
  • Tripraport

Kopenhaga, piękny dzień, pozytywne nastawienie.

Liczymy spadających Duńczyków

Leżymy na dachu kopenhaskiej gliptoteki, spoglądając na ludzi drących się obok, w Tivoli. Kiedy kolejka górska irracjonalnie zwalnia, kiedy spadający swobodnie wagonik zdaje się toczyć powoli w dół, kiedy kręcący się obok ludzie zaczynają ruszać się jak muchy w smole, decydujemy, że pora iść dalej.

* * *

Kiedy zeszłego poranka zaproponowałem żonie, żebyśmy poszli do Tivoli, spojrzała na mnie krzywo i zapytała:

— I będziesz chciał jeździć na karuzelach?

  • DMT
  • Przeżycie mistyczne

Zdecydowałem się w końcu pokrótce opisać parę moich przygód z DMT. Przy czym od razu zaznaczę, że każde kolejne doświadczenie z tą substancją było dopełnieniem i rozwinięciem poprzednich co nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się przy jakiejkolwiek innej substancji.