Po co kotom kocimiętka?

Jak powszechnie wiadomo, kotom zdarza się wpadać w stan, nazwijmy to, ogromnej euforii, gdy znajdą się w pobliżu tej rośliny. Profesor Masao Miyazaki z japońskiego Uniwersytetu Iwate dowiódł jednak, że sierściuchy kochają kocimiętkę również z innego powodu.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

whatnext.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

303

Jak powszechnie wiadomo, nasze futrzaki są fanami kocimiętki. W efekcie kotom zdarza się wpadać w stan, nazwijmy to, ogromnej euforii, gdy znajdą się w pobliżu tej rośliny.

Profesor Masao Miyazaki z japońskiego Uniwersytetu Iwate dowiódł jednak, że sierściuchy kochają kocimiętkę również z innego powodu. Zespół badawczy doszedł do takich wniosków, analizując skład chemiczny substancji wytwarzanych przez inną roślinę – Actinidia polygama.

Miyazaki i jego współpracownicy w ramach eksperymentu wykorzystali papierowe filtry nasączone związkami uzyskanymi za sprawą Actinidia polygama. Następnie wystawili na ich działanie zarówno domowe koty, jak i dzikie, m.in. rysie, jaguary i lamparty. Wszystkie zwierzęta chętnie ocierały się o filtry, co przełożyło się na wzrost ilości endorfin w ich krwi.

Kolejnym krokiem w badaniach było sprawdzenie hipotezy zakładającej, że nepetalakton, znajdujący się w olejkach eterycznych kocimiętki, ma właściwości odstraszające komary i właśnie dlatego koty z niego korzystają.

Eksperymenty, prowadzone zarówno w laboratorium jak i poza nim, potwierdziły te rewelacje. Insekty w znacznie mniejszym stopniu „interesowały” się kotami, które miały kontakt z substancjami produkowanymi przez kocimiętkę.

Oceń treść:

Average: 5.7 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MET
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Tripraport

 

Kto powiedział że trip raport musi być napisany przez jedną osobę? Pomimo delikatnego chaosu, który ciężko ominąć w tekście tego typu, uważam że to ciekawy sposób na opisanie działania danej substancji. Tekst współtowarzysza tripa został więc wątpliwie okraszony moimi dopiskami, enjoy.

 

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Set & settings : z początku własny dom, potem dzielnicja kumpla, skraj lasu, autobus (przez chwilę), następnie melina (garaż). Psychiczne podniecenie przed spełnieniem marzenia :)

Na wstępie chciałbym podziękować osobom które umożliwiły mi tę podróż
A. :* S. :* dzięki :D

1.Start

Na ten piątek czekałem już od prawie 2 tygodni. Trip miał się odbyć tydzień wcześniej, niestety mój opiekun nawalił i nie wyszło . Z góry zakładałem że na noc nie wracam, gdyż wszyscy domownicy mieli być obecni. Oficjalnie wybywałem na impreze. W moim garażu, razem z kumplem rozbiliśmy namiot, wrzuciliśmy śpiwory, grzejnik i tak stworzyliśmy warunki do spędzenia nocy.

  • Benzydamina

W pierwszym i jedynym tripie już miałem dość! W sumie na początku były fajne i zaskakujące, ale po 2h odkryłem mniej więcej na czym one polegają. Chociaż było kilka ewenementów.


  • 25D-NBOMe
  • Przeżycie mistyczne

Lecimy na żywioł

   Dzień zacząłem jak każdy inny, nieświadom jeszcze tego co dziś mnie czeka poszedłem na pocztę odebrać długo wyczekiwaną paczkę. W domu sprawdziłem zawartość, moim oczom ukazały się dwa małe niepozorne kartoniki. Napisałem więc do mojej koleżanki (K) z którą miałem odbyć podróż. Wiadomość zwrotna "dziś wieczór". Przez pół dnia kręciłem się po domu nie mogąc doczekać się tej przygody, mając na uwadzę poprzednie doświadczenia z bliźniakami tej Nbomki z każdą chwilą coraz bardziej się nakręcałem.

randomness