Policyjny pies zaczął szczekać przy ciężarówce zaparkowanej obok autostrady w Lewisville w USA. Okazało się, że w samochodzie znajdowała się metamfetamina o wartości ponad 1,2 miliona dolarów. O jednym z największych przechwytów narkotyków w historii wydziału poinformowano w mediach społecznościowych.
Policyjny pies zaczął szczekać przy ciężarówce zaparkowanej obok autostrady w Lewisville w USA. Okazało się, że w samochodzie znajdowała się metamfetamina o wartości ponad 1,2 miliona dolarów. O jednym z największych przechwytów narkotyków w historii wydziału poinformowano w mediach społecznościowych.
23 lutego pies Stryker asystował policjantowi Patowi Robey’owi z lokalnego wydziału policji z Lewisville w USA. Pies wywąchał około 270 kilogramów metamfetaminy o łącznej wartości ponad 1,2 miliona dolarów. Opiekunowie Stykera poinformowali, że jest to największy ładunek, jaki znalazł w swojej karierze pies.
Wydział Policji z Lewisville poinformował o akcji na swoim koncie na Facebooku.
Funkcjonariusz z psem pomagali innej jednostce. Otrzymała ona anonimowe zgłoszenie o podejrzanie wyglądającej ciężarówce zaparkowanej obok autostrady. Stryker przeszukał teren i wyczuł, że w środku zaparkowanego pojazdu znajdują się narkotyki. Zaalarmował o tym policjantów szczekając. Przeszukując ciężarówkę znaleźli oni w ukrytych skrytkach ponad 270 kilogramów metamfetaminy. Znalezisko jest jednym z największych przechwytów narkotyków w historii wydziału w Lewisville.
Użytkownicy Facebooka pochwalili w komentarzach postawę czworonoga.
"Dajcie temu psu kość. Dziękuje wszystkim funkcjonariuszom, za waszą służbę." - napisał jeden z komentujących.
"Ten pies powinien dostać najlepszą kość na świecie!" - dodała internautka.
Policjanci poinformowali, że pies w nagrodę otrzymał dodatkowe przekąski, drapanie i nieograniczony czas z ulubioną zabawką.
Bardzo pozytywny nastrój
Trip był w zeszłym roku
Pewnego pięknego dnia przeczytałem na wujku Google, że wypicie soku porzeczkowego na godzinę przed grzybami mocno spotęguje ich działanie. Zachęcony tą opinią, jak najszybciej pobiegłem do sklepu i zakupiłem wynalazek. Po powrocie wypiłem na hejnał całą butelkę i przygotowałem porcje grzybów, których było 5g odmiany McKennai.
Godzina 22:00 pakuję się do ogródka i zrywam cztery duże i ładnie pachnące czerwone (?) kwiaty. W pobliżu czekają koledzy :D szybko wyskakuję i udaję się w stronę domu by przygotować magiczny wywar, na który długo czekałem.
Średni nastrój, lekkie poczucie samotności, szybkie tętno, brak odprężenia. Rodzice w domu, ale godzina zbyt późna by podejrzewać, że wstaną. Pierwsze samotne palenie, niepewność i ciekawość.
Nie sądziłam, że sklejenie swoich rozdziabanych myśli w zwięzłą kulę informacji będzie takie trudne. Zastanawiam się czy powinnam najpierw napisać jakiś wstęp. Może od razu przejść do rzeczy?
Wakacyjny, letni trip z dwoma kumplami, z którymi jakiś czas wcześniej odnowiłem znajomość - C i Sz. Przyjemny, słoneczny dzień, który przeszedł potem w noc przy ognisku. Ustronne miejsce pośród drzew, tuż za miastem. Pełen spokój w głowie, chęć na solidną i satysfakcjonującą, lecz niekoniecznie wywracającą mózg na lewą stronę podróż.
Wprowadzenie: Niniejszy raport został pomyślany jako pierwsza część psychodelicznego tryptyku. Pomysł polega na tym, że każdy z trójki osób uczestniczących w podróży, napisał na jej podstawie TR opisujący wydarzenia sprzed 2,5 roku. Nie narzucaliśmy sobie żadnej odgórnej formy ani nie dzieliliśmy się tym, kto z nas opisze konkretne wydarzenia a kto wstrzyma się od ich przytaczania pozostawiając je dla reszty. Na pewno część wątków będzie się więc powtarzała. Zamieszczam linki do pozostałych części tryptyku:
Komentarze