Pies antynarkotykowy w każdym okręgu penitencjarnym

Do więzienia trudniej będzie przemycić narkotyki.

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP 2001-07-08

Odsłony

2188
Po raz pierwszy w historii polskiego więziennictwa, każdy z 15 okręgów penitencjarnych w kraju posiada psa wyszkolonego w wykrywaniu narkotyków.
Na potrzeby 156 zakładów karnych i aresztów śledczych pracuje łącznie 14 owczarków niemieckich i dwa labradory potrafiące odnaleźć środki odurzające.
"Cztery takie psy, które wyszkoliła dla nas służba graniczna, pracują od grudnia ubiegłego roku na potrzeby czterech jednostek: w Wołowie, Nowogardzie, Czarnem i Gdańsku. W czwartek szkolenia przeprowadzone już przez nas samych z zakładzie karnym w Czarnem zakończyło kolejnych 12 psów. Są one obecnie rozwożone do wyznaczonych jednostek" - powiedziała w piątek PAP rzecznik prasowy Centralnego Zarządu Służby Więziennej Luiza Sałapa.
Poinformowała, że 14 okręgów penitencjarnych będzie miało po jednym psie; okręgowi bydgoskiemu przydzielono dwa psy.
Psy zostaną umieszczone w jednej z jednostek penitencjarnych na terenie okręgu, ale będą pracowały na potrzeby wszystkich jednostek na danym terenie. To jak będzie wyglądał dzień pracy "antynarkotykowego" psa jest objęte tajemnicą.
"Psy wykrywające narkotyki mają uniemożliwić przemyt substancji odurzających na teren zakładów. Pomysłowość naszych podopiecznych w tym zakresie nie ma granic" - powiedziała Sałapa.
Poinformowała, że jeszcze kilka lat temu narkotyki przemycano najczęściej w papierosach. Od dwóch lat, od kiedy obowiązuje zakaz przekazywania osadzonym papierosów, ich bliscy umieszczają narkotyki głównie w paczkach żywnościowych, np. w czekoladzie, mleku w proszku, maśle czy chlebie oraz np. w paście do zębów czy obcasach butów. Zdarza się też, że narkotyki są przekazywane osadzonym podczas widzeń.
Do okręgu łódzkiego pies wykrywający narkotyki przyjechał w czwartek wieczorem. "Nitka" - dwuletni owczarek niemiecki ma swój kojec w Areszcie Śledczym w Łodzi, tam też pracuje jej opiekun, który po służbie będzie zabierał psa do domu. "Nitka" będzie pełnić służbę łącznie w dziewięciu jednostkach penitencjarnych okręgu łódzkiego.
Pracownicy łódzkiego aresztu liczą na to, że sama obecność psa odstraszy potencjalnych przemytników narkotyków. Jak poinformował PAP kierownik działu penitencjarnego aresztu kapitan Jarosław Góra, kilka razy do roku zdarzają się próby przemytu środków odurzających na teren jednostki. "Najczęściej jest to amfetamina w ilościach 2-3 gramów" - powiedział.
Jak poinformowała Sałapa, w 2000 r. służba więzienna ujawniła 159 przypadków pojawienia się narkotyków i substancji odurzających na terenie jednostek penitencjarnych. Najczęściej przemycanymi substancjami są marihuana, amfetamina, haszysz i heroina.
W polskiej służbie więziennej pracuje łącznie ponad 400 psów - owczarków niemieckich, labradorów, rottweilerów, sznaucerów olbrzymich i foksterierów.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

W sumie brak oczekiwań, humor bardzo dobry, spokój we własnym pokoju, noc

Dzisiejszy trip-raport będzie dość długi, tak jak i długie jest pasmo potencjału mózgu ludzkiego i spektrum możliwości tego, co można doświadczyć. Za każdym razem mówię sobie "Chcę więcej" i za każdym razem zaskakuje mnie substancja, którą biorę. Czasem pozytywnie, czasem negatywnie. I mam tak, że zawsze się dziwię, ileż jeszcze zaskoczenia na mnie czeka. Ale zawsze po tripie znowu pojawia się chęć na "więcej". Tym razem jednak tak mnie poskładało, że w pewnym momencie obiektywnie stwierdziłem "Za dużo bodźców. Za dużo wszystkiego. Chcę mniej!".

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Nastawienie: podekscytowanie, długo czekałem by skosztować metocynę. Liczyłem na spotkanie z drugą stroną życia, przybliżenie do Matki Natury, przeżycie enteogeniczne i mistyczne. Byłem sam, miałem nadzieję na uzyskanie mistycznych i osobistych doświadczeń, a do tego towarzystwo nie sprzyja. Miejsce: najpierw dom, spacer do sklepu i parku, potem znowu dom.

W dniu wczorajszym doszła długo oczekiwana paczka. A w niej 100 mg 4-HO-MET. Dawkowanie wg Shulgina to 10-20 mg doustnie. Nie czekając długo zażyłem ~10 mg doustnie i zaczekałem na efekty. Była godzina 13.07. Po regulaminowych 30 minutach poczułem się jakbym wziął antydepresant: citaproam, albo tianeptynę. Jednak uznałem że to było za słabo. Po godzinie wziąłem drugą taką samą porcję. Od tej pory zaczyna się właściwy opis podróży.

  • MDMA (Ecstasy)
  • Pozytywne przeżycie
  • Tabaka
  • Tytoń

Więc ogólnie dzień był słoneczny, moje nastawienie do świata zewnętrznego też było dobre. Zaczynając, przyszedłem do kolegi nazwijmy go G. (był tam jeszcze jeden - tego nazwiemy D.) Usiadłem w jego salonie, zarzuciłem spongeboba (dla mocniejszego efektu pogryzłem go [ jako iż smak był nie zbyt zachęcający zapiłem to piwem]) po odczekaniu 30 minut zażyłem kolejną pigułe ( w ten sam sposób jak poprzednią, z tym że ta to był własnie owy "smile")

T-15 minut (+ 30 minut od zarzycia poprzedniego Tabsa)

               [Na wstępie pragne dodać że koleszcy z którymi wtedy byłem (chodzi o G,D.) Byli na tym samym co ja]

  • Allobarbital


A wiec tak, wybralismy sie do apteki w celu kupienia jakiegos siekatora typu Xanax , Relanium czy tam innego psychotropa jednak aptekarz

nie byl zbytnio przychylny aby sprzedac nam tego typu specyfiki. Wyszlismy wiec i wrocilismy za 5 minut po naradzie pytajac sie czy jest Perhip.


Perhipu nie bylo wiec zapytalismy o Pabialgine , która o dziwo jest na recepte aczkolwiek dostalismy to bez wiekszego trudu.


Kupilismy 2 listki ( czerwone ) zawierajace 10 tab./listek , hmmm...dziwnie wyglada taby wielkosci zwyklych pigul xtc ;-)