Pierwszy sklep z legalną marihuaną otwarty w Nowym Jorku. Władze są dumne

W Nowym Jorku otwarto pierwszy sklep z legalną marihuaną rekreacyjną. Mimo opóźnień we wdrażaniu legalnej sprzedaży władze są zadowolone.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Rzeczpospolita

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów. Pozdrawiamy!

Odsłony

55

W Nowym Jorku otwarto pierwszy sklep z legalną marihuaną rekreacyjną. Mimo opóźnień we wdrażaniu legalnej sprzedaży władze są zadowolone.

Na East Village w Nowym Jorku został otwarty pierwszy sklep z legalną marihuaną rekreacyjną. Można w nim zakupić zarówno susz do przyrządzania jointów, jak i gotowe jointy. Sklep prowadzony jest przez organizację non-profit Housing Works zajmującą się walką z bezdomnością i wspieraniem osób chorych na AIDS. Ta organizacja znalazła się wśród pierwszych 36 podmiotów lub osób, którym stan Nowy Jork przyznał w zeszłym miesiącu licencję na sprzedaż detaliczną marihuany rekreacyjnej.

Legalizując marihuanę w marcu 2021 roku parlament stanowy Nowego Jorku ustalił, że będzie mogła być ona sprzedawana wyłącznie przez licencjonowanych sprzedawców osobom dorosłym powyżej 21 roku życia, a pierwsze licencje mają być przyznawane tym przedsiębiorcom, którzy wcześniej byli aresztowani lub skazani z powodu posiadania lub spożywania marihuany. Pierwszeństwo mają też organizacje, które pracowały ze skazanymi (jak Housing Works). W ten sposób władze stanu postanowiły dać przewagę małym podmiotom nad dużymi korporacjami, już ostrzącymi sobie zęby na możliwość zarabiania na tym rynku. W stanie Nowy Jork detaliści mogą też sprzedawać tylko marihuanę wyprodukowaną i przetworzoną przez licencjonowanych producentów ze stanu Nowy Jork.

- Priorytetowo traktujemy naprawianie szkód wyrządzonych także przez naszą własną politykę stanową. To nie przypadek, że nieproporcjonalnie dużo osób uwięzionych za posiadanie i sprzedaż narkotyków to osoby czarnoskóre lub Latynosi – mówił, cytowany przez Reuters, Chris Alexander dyrektor wykonawczy Biura ds. Zarządzania Konopiami stanu Nowy Jork (New York State Office of Cannabis Managment).

Proces wdrażania licencji i uruchamiania sprzedaży detalicznej trwał dłużej niż oczekiwano, więc w międzyczasie rozkwitła szara strefa. Nielicencjonowani sprzedawcy sprzedają marihuanę zarówno w sklepach, jak i ze zręcznie oznakowanych pojazdów dostawczych. Jednak władze, zarówno stanowe, jak i miasta Nowy Jork zapowiadają, że nielicencjonowani detaliści nie będą tolerowani. Walka z nimi na chwilę obecną polega przede wszystkim na edukacji – otrzymują oni informację o tym, jak uzyskać licencję. W ostatnich dniach władze zaczęły jednak nie tylko edukować, bo niektórym nielicencjonowanym sprzedawcom zaczęto konfiskować towar.

Sprzedaż marihuany jest opodatkowana. Stan Nowy Jork nałożył na nią 13,5 proc. podatku, z którego dochody mają trafić na edukację, mieszkania komunalne, profilaktykę i leczenie uzależnień oraz usługi w zakresie zdrowia psychicznego. W świeżo otwartym sklepie można się zaopatrzyć w marihuanę w cenie od 20 do 30 dolarów za ok. 3,5 gramów.

Mieszkańcy powitali otwarcie sklepu z zadowoleniem. - Ludzie mogą zarabiać na życie, kupować legalnie to czego potrzebują. Wydaje się, że wszyscy tu wygrywają – powiedziała Reutersowi mieszkanka East Village, Peggy Pliscott.

Oceń treść:

Average: 8 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • LSD-25

dojebana chata we wsi Wygoda, uczucie bezpieczeństwa pod względem odległości od miasta, zawsze się martwię o przypał ze strony sąsiadów, współlokatorów etc., natomiast towarzyszami mi byli mój przyjaciel i były partner + jego dziewczyna moje nastawienie było dobre a ów kumpel jest osobą, której najbardziej ufam, natomiast z jego dziewczyną niby się lubimy, ale jest w tym jakaś zazdrość i niezręczność wieczór i trap z głośników

Ponieważ kwas poleciał po pixach, wspomnę najpierw o nich. Były to różowe Donkey Kong o kształcie i wizerunku małpiej głowy. Googlaliśmy te pixy i było parę komentarzy, że ktoś po niej umarł, więc postanowiliśmy wziąć pół (19:45). Później okazało się, że o heinekenach (poprzednie doświadczenie) też tak pisali, a więc chyba o wszystkich są takie informacje. Niemniej dobrze wyszło, bo miło nas porobiło, a starczyło na dłużej. Wiedzcie, że z T. rozstaliśmy się rok temu po czterech latach związku, w tym 6 miesiącach mieszkania razem.

  • Dekstrometorfan
  • Tripraport
  • Tytoń

Euforia, entuzjazm, radość, pozytywne oczekiwania, niemal pewność, że wszystko będzie szło po mojej myśli.

                                                                                       "faza taka, jaka powinna być"

  • Marihuana

Substancje - MDMA, marihuana i Tussipect + alkohol


Poziom doświadczenia - MDMA raz, THC i tussi kilkanaście razy


Dawki i metody zażycia - MDMA połknięta jedna, różowa dropka z sercem; THC spalone około 0,5g; Tussi połknięte 6 tabletek


Set&setting - napalony na imprezkę;)



Przyjemności

  • Grzyby halucynogenne
  • Grzyby Psylocybinowe
  • Pozytywne przeżycie
  • Psylocybina

Ekscytacja, ale depresja, ale perfekcyjne nastawienie, bo od lat marzyłam o grzybkach!!!

To było 19 czerwca 2021 roku. Popołudnie. Z zamiarem pójścia w tripa, uprzednio zamierzywszy kupić jeszcze w sklepie sok porzeczkowy dla podkręcenia rezultatów, ziemniaki i coś tam jeszcze, zjadłam garść świeżo ususzonych łysiczek kubańskich szczepu "Ecuador". Całą obfitą garść. Nie wiem, ile tam było – nie ważyłam. Nadmieniam, że to był mój dopiero drugi trip, znakiem czego nie znałam jeszcze niebotycznie kolosalnie olbrzymiej mocy psylocybiny. Zadebiutowałam bowiem z jednym grzybkiem, trzy dni wstecz. Tak więc, nie umiejąc pływać, rzuciłam się na głęboką wodę.

randomness