Piaseczno: 4-latek przyniósł do przedszkola niedopalonego jointa

Wiele dzieci dumnie prezentuje swoje ulubione zabawki swoim rówieśnikom, tworząc przy tym wiele radosnych wspomnień. Jednak dla 4-letniego chłopczyka z Piaseczna, tradycyjny wybór zabawki – autko czy miś – został zastąpiony czymś znacznie bardziej nietypowym: niedopalonym jointem swojego taty.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Fakty Konopne

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

86

Wiele dzieci dumnie prezentuje swoje ulubione zabawki swoim rówieśnikom, tworząc przy tym wiele radosnych wspomnień. Jednak dla 4-letniego chłopczyka z Piaseczna, tradycyjny wybór zabawki – autko czy miś – został zastąpiony czymś znacznie bardziej nietypowym: niedopalonym jointem swojego taty.

Niecodzienne zdarzenie w przedszkolu

Dla dyrektor jednego z piaseczyńskich przedszkoli, pewien dzień pracy okazał się być nieco bardziej burzliwy niż zwykle. Odkrycie nadpalonego jointa wśród rzeczy jednego z przedszkolaków było czymś zupełnie nieoczekiwanym.

Niedługo po tym zdarzeniu, dyrektor postanowiła powiadomić Komendę Powiatową Policji w Piasecznie o tej sytuacji, która, jak się później okazało, miała poważne konsekwencje.

Funkcjonariusze pionu kryminalnego zostali natychmiast wezwani do przedszkola. Badania potwierdziły, że niedopałek, który znalazł się w rękach chłopczyka, zawierał śladowe ilości marihuany.

Wizyta u rodziców

W ramach śledztwa, policjanci udali się do domu rodziców 4-latka. Ojciec chłopca, 35-latek, był zaskoczony niespodziewaną wizytą funkcjonariuszy. Po krótkim przesłuchaniu mężczyzna przyznał, że skręt, który jego syn przyniósł do przedszkola, należał do niego.

Chociaż nie był w stanie wyjaśnić, jak skręt znalazł się w rękach jego dziecka, przyznał, że dwa dni wcześniej obchodził swoje urodziny i postanowił zapalić marihuanę. Twierdził, że było to jednorazowe zachowanie. W trakcie przeszukania mieszkania policjanci znaleźli kolejnego niedopalonego jointa w koszu z bielizną.

Na skutek tego odkrycia, 35-latek został oskarżony o posiadanie środków odurzających. Sprawa została przekazana do Prokuratury Rejonowej w Piasecznie, która będzie nadzorować dalsze postępowanie.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • 1P-LSD
  • Pierwszy raz

Wstaję o godzinie 9:45. Rozciągam się po czym idę do salonu pogadać z kumplem P. Nie jem nic.

 

10:10

Wrzucam pół białego, bezsmakowego blottera.

10:17

Chyba czuję pierwsze efekty, idę się wykąpać. Podczas kąpieli wydaje mi się, że mam podwyższony nastrój ale to może placebo, podnieta. Bo w sumie dawno nic nie ładowałem. Czuję specyficzny ucisk w czole i delikatną ciężkość ciała.

10:30 

Widoczna poprawa humoru. Śmieję się z pokruszonej, wymagającej operacji kostki znajomego. 

10:35

  • Gałka muszkatołowa
  • Pierwszy raz

Ciekawość na nowe doświadczenie, chęć pofazowania i czillery, posiadówka u kolegi.

A więc chciałem się z wami podzielić jaką wspaniałą substancją jest gałka muszkatołowa, a raczej zawarta w niej mirystycyna.

 

Chwilę po 16 przychodzę do koleżanki i mówię: ty, walę gałkę. A ona w lekki śmiech. Nie mogę się doczekać zabawy na 2 dni.

 

Wchodzę do kuchni i zaczynam gałkę tarkować prowadząc live na instagramie z przedsięwzięcia. No cóż 4 gałki zmielone więc zaczynam konsumpcję, zalewam to wodą przygotowaną i wypijam. W smaku jak popiół z miętą i posmakiem orzecha laskowego - można normalnie bełta puścić.

 

18:00 - Nic nie wchodzi.

  • Kodeina
  • Pozytywne przeżycie

ładna pogoda, lekki zjazd emocjonalny, oczekiwanie rozluźnienia

Doświadczenie mam spore, próbowałam większości substancji psychoaktywnych, ale przez ostatni miesiąc nie brałam prawie nic. Złapał mnie dołek, a pocieszanie się różnego typu substancjami to chyba już standard. Chęć na lekkie rozluźnienie - padło na kodeinę, z powodu łatwego dostępu. Zaliczyłam wycieczkę po aptekach w celu kupienia kilku opakowań thiocodinu. 

 

Godzina 8:00

Biorę 10 tabletek thiocodinu (15 mg kodeiny w tabletce), przegryzam je, żeby było mi łatwiej je połknąć. 

 

9:00 

  • Inhalanty

Odpowiednio nastawiony psychicznie, podekscytowanie przed kolejnym zażyciem specyfiku z którym się "przyjaźnię" od kilku miesięcy. Dom, moje osiedle, miasto, plenery, podwórko. Czasami ćpałem sam, ale częściej zdarzało mi się zażywać z ziomeczkiem.

Witam! Chciałbym zaprezentować Wam mój tripraport dotyczący kilku najciekawszych "misji" po zażyciu dezodorantów, ale najpierw krótki wstęp.

Nie widziałem wielu tr o tej substancji, więc postanowiłem się pochwalić własnymi doświadczeniami. Wiem, że ćpanie dezodorantów stawia mnie w złym świetle. Dla wielu z Was, osoby wdychające odświeżacze powietrza kojarzą się z ludźmi z marginesu społecznego, głupiej gimby, zer itd. Nie obchodzi mnie to jak mnie odbierzecie. Mi osobiście jest głupio i czuję się źle z tym faktem, lecz czasu nie cofnę...