Papierosy z marihuaną są bardziej szkodliwe od papierosów z tytoniem

Naukowcy z Wysp Brytyjskich są zdania, jak wykazały doświadczenia, trzy "skręty" dziennie czynią w płucach człowieka większe spustoszenie niż 20 papierosów.

Anonim

Kategorie

Źródło

RMF FM Poniedziałek, 11 listopada 2002

Odsłony

25705
Palenie marihuany jest bardziej szkodliwe dla zdrowia, niż palenie papierosów. Tego zdania jest brytyjska organizacja charytatywna pomagająca osobom cierpiącym na choroby układu oddechowego. Z opublikowanego przez nią raportu wynika, że smoła zawarta w marihuanie czy haszyszu jest o 50% bardziej rakotwórcza niż podobna substancja z tytoniu.

Rozsądek powinien sugerować, że wdychanie wszelkiego dymu musi być szkodliwe dla zdrowia. Mimo to aż 80% młodych Brytyjczyków uważa, że palenie marihuany jest mniej niebezpieczne od zwykłych papierosów.

Naukowcy z Wysp Brytyjskich są jednak innego zdania. Jak wykazały doświadczenia, trzy "skręty" dziennie czynią w płucach człowieka większe spustoszenie niż 20 papierosów. Natomiast mieszanie marihuany z tytoniem jest kombinacją zabójczą.

Opublikowany raport tłumaczy wyniki doświadczeń w dwojaki sposób. Otóż palenie narkotyków polega na wdychaniu i zatrzymywaniu w płucach dymu, w tym tlenku węgla i smoły. Poza tym na przestrzeni lat tzw. "miękkie narkotyki" stopniowo stały się mocniejsze w działaniu.

Twórcy raportu uważają jednak, że najlepszym środkiem w walce o zdrowie społeczeństwa jest wdrażanie programów edukacyjnych, a nie uchwalanie drakońskich praw zakazujących używania marihuany. W Wielkiej Brytanii narkotyk ten jest oficjalnie substancją nielegalną. Policja traktuje jednak palaczy z dużą wyrozumiałością.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

parodia (niezweryfikowany)

ziomki to ziomki tamto jah jah rządzi babilon <br>i inne głupoty i pierdoły. teksty i komentarze mówią same za siebie że zioło jest dla dzieciaków bo po paru latach palenia [3 ,4] ziółko tylko zamula i wie to każdy kto tyle pali , jak chcecie poczuć mega bombe to polecam 4 bronxy i 2 listki Tussidex u
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan

S&S : Wolne mieszkanie, przez większą część tripa własny pokój. Aktualnie nieco skacowany po imprezie, nastawienie pozytywne, głównym celem było oderwanie się od codzienności na kilka godzin.

Substancja: Dekstrometorfan 450mg + 300mg,

Wiek: 17 lat Waga: 80 kg

Doświadczenie: THC, Alkohol, Muchomor Czerwony, Gałka muszkatołowa ( bez efektu)

  • Bad trip
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Tytoń

Nastawienie: Dobre, pozytywne Nastrój: W miarę neutralny Okoliczności: Ognisko kolegi, znałem tylko parę osób, nieciekawe towarzystwo. Otoczenie: Końcówka listopada a więc początki zimy, las nad sztucznym jeziorem, wieczór, ciemno, ogółem również nieciekaiwe.

Po szkole dostałem telefon od kolegi (N) że jest ognisko wieczorem, żebym wpadał, będzie fajnie i tak dalej. Postanowiłem się tam wybrać z moim z kolegą z klasy (K), znamy się już dosyć długo i często razem gdzieś chodzimy. Wieczorem K wpadł pod mój dom, po czym poszliśmy gdzieś kupić alko. Potem spotkaliśmy się z N i z paroma innymi kolegami i koleżankami, i oszliśmy już nad jeziorko. Było to dosyć daleko więc pokonanie tej trasy nam trochę zajęło.

  • LSD-25

Przedostatnim razem jak wziolem kwasa (sam)

poszedlem do Zachety na wystawe. Siedze sobie przed wejsciem, patrze na

ludzi, mysle: kurde kazdy sie umowil, ciekawe z kim ja. Wstalem zeby wejsc

do srodka, a tu idzie moja kolezanka ze szkoly z siostra, tez na wystawe.

Nie poznala sie ze mialem odmienny stan swiadomosci :). Polazilismy po

wystawie, potem poszedlem z nimi do sklepu. W sklepie sobie laze, patrze a

tu obok tej kolezanki oglada ubrania moja druga kolezanka z chlopakiem.

  • 4-HO-MET
  • Przeżycie mistyczne

Pogoda: Pierwszy naprawdę słoneczny i ciepły dzień roku Miejsce: środek lasu Nastawienie: raczej dobre, niewielki stres spowodowany oczekiwaniami i podnieceniem Ludzie: z przyjacielem

Prolog

Z G. Spotykam się wieczorem nad rzeką. Odpalamy jointa aby lepiej nam się planowało jutrzejszy wyjazd.

- Las? – pyta G.

Od dłuższego czasu obiecaliśmy sobie hometa w lesie. W sumie to ja zawsze na to naciskałem bo obawiam się psychodelików w mieście. Miasto jest królestwem paranoi, hałas, smród, zamknięci, smutni ludzie – samo w sobie jest złym set and settings. Co innego las – natura, miliony bodźców, miliony kolorów.

randomness