Palił marihuanę podczas turnieju. Peruwiański tenisista zdyskwalifikowany na dwa lata

Arklon Huertas Del Pino został zdyskwalifikowany na dwa lata za nielegalne stosowanie konopi indyjskich. Peruwiański tenisista palił marihuanę podczas zeszłorocznego turnieju ATP Challenger Tour w Limie.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

sportowefakty.wp.pl
Rafał Smoliński

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

112

Arklon Huertas Del Pino został zdyskwalifikowany na dwa lata za nielegalne stosowanie konopi indyjskich. Peruwiański tenisista palił marihuanę podczas zeszłorocznego turnieju ATP Challenger Tour w Limie.

Międzynarodowa Federacja Tenisowa (ITF) opublikowała decyzję Światowej Agencji Antydopingowej (WADA). Od Arklona Huertasa Del Pino została pobrana próbka moczu 24 października 2019 roku. Teraz ujawniono, że zawierała ona ślady stosowania konopi indyjskich.

Jak się tłumaczył peruwiański tenisista? W zeznaniach opisał, że po odpadnięciu w I rundzie singla wziął razem ze swoją dziewczyną udział w imprezie, podczas której palił marihuanę. Potem skorzystał jeszcze z tego narkotyku po zwycięstwie w pierwszym meczu debla, a po odpadnięciu z rywalizacji w grze podwójnej na etapie ćwierćfinału został poproszony na badanie antydopingowe.

Huertas Del Pino był przekonany, że marihuana pozostanie w jego organizmie tylko przez kilka godzin. ITF i WADA zdecydowały, że tenisista zostanie zawieszony na dwa lata, przy czym zaliczono mu okres tymczasowej dyskwalifikacji. Tym samym Peruwiańczyk będzie mógł powrócić do gry na zawodowych kortach 22 października 2021 roku.

25-latek z Limy zajmuje obecnie 586. miejsce w rankingu ATP singlistów oraz 337. pozycję w klasyfikacji deblistów.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Morfina
  • Pierwszy raz

Humor bardzo zły, chęć odcięcia się od świata w zaciszu własnego pokoju

Opiszę swoje pierwsze prawdziwe spotkanie z opiatami, nie wliczając w to kodeiny z prostej przyczyny nie "trawienia" jej odpowiednio przez mój organizm.

Historia zaczyna się od bardzo podłego humoru spowodowanego dużą ilością stresu, kłótni i utraty sporej ilości znajomości w przeciągu ostatnich paru dni. Myślałem, czym by się tu tego dnia dobić przeglądając podręczną apteczkę ćpuna, wybór stanął między snem po benzo a tabletką morfiny, którą miałem wziąć parę miesięcy wcześniej, lecz zdecydowałem, że jedno uzależnienie już mi wystarczy.

  • Inne

Ja: kobieta, 22 lata, 170 cm wzrost, 55 kg waga

Doświadczenie: MJ, hasz, DXM, mieszankie ziołowe, Fungeez. Towarzysz podróży: bardzo duże doświadczenie z psychodelikami (wszystkie pozytywne).

Co: 2 kapsułki Fungeez

S&S: letnie sierpniowe popołudnie, niebo zachmurzone ale pogoda przyjemna, nastrój bardzo dobry - w końcu tak długo planowany wypad wypalił, chęć przeżycia czegoś nowego (przyjemnego)

Osoby: ja i kumpel towarzysz, nazwijmy go T.

  • LSD-25
  • Pozytywne przeżycie

Park Krajobrazowy ujścia Warty, pod Kostrzynem. Ciepły sierpniowy dzień, piękna pogoda, pozytywne nastawienie. Dużo miłości.

Spróbowanie LSD jest jedną z idei, które pojawiły się w mojej głowie dość dawno- zanim jeszcze zjawiło się przy mnie moje Hitori. Moim poszukiwaniem LSD kieruje jakieś fatum, lub klątwa, gdyż za każdym razem gdy chciałem tego kartona spróbować działy się dziwne rzeczy lub też nie udawało mi się. Kilka razy trafiał trefny karton (chyba BRDF), raz Igor mi zjadł (pozdro IGI:)) ,raz zabrakło kasy bo był inny plan, sto razy nie było jak załatwić.
W międzyczasie zapomniałem oczywiście o tym kwasie, poznałem hometa, grzyby oraz inne tryptaminy a także LSA.

randomness