Paczka z marihuaną roztrzaskała psią budę. 12 kg zioła było warte 10 tys. dolarów

Paczka z marihuaną, która dosłownie spadła z nieba, roztrzaskała budę Hulka, owczarka niemieckiego. Według policji do zdarzenia doszło przypadkiem w trakcie szmuglowania narkotyków na granicy USA i Meksyku.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

natemat.pl
Karolina Błaszkiewicz

Komentarz [H]yperreala: 
Bywają jak widać przypadki, gdy marihuana prowadzi do bezdomności. I to błyskawicznie.

Odsłony

443

Paczka z marihuaną, która dosłownie spadła z nieba, roztrzaskała budę Hulka, owczarka niemieckiego. Według policji do zdarzenia doszło przypadkiem w trakcie szmuglowania narkotyków na granicy USA i Meksyku.

Maya Donelly, właścicielka psa, którego buda nie przetrwała spotkania z 12 kg marihuany, nie mogła uwierzyć w to, co zobaczyła. Zaskoczenia nie ukrywała też lokalna policja – jej szef powiedział, że dotychczas nie spotkał się ze spadającą paczką zioła.

Prawdopodobnie była ona częścią większego transportu – przemytnicy szmuglowali narkotyki dronem albo lekkim samolotem. Jej wartość wyceniono na 10 tys. dolarów i jak na razie pozostaje w policyjnym depozycie. Niestety, nikt nie sfinansuje naprawy wyrządzonej szkody – Donelly nie mogą liczyć na "znaleźne". Właściciele Hulka są zmuszeni do zakupu nowej budy, z czego podobno pies jest wyjątkowo zadowolony. Jak twierdzi pani Donelly, nie przepadał za tą zniszczoną przez paczkę. Kto wie, może to on zamówił towar podobnie jak Ramona, suczka Kory.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

 Minął prawie rok i od paru tygodni w mojej głowie narastała fantazja spróbowania z dxm jeszcze raz.

Była sobota po południu,po 15 wyszłam z domu do apteki, w międzyczasie pisząc do przyjaciółki (P) czy spędzimy razem popołudnie. Udałam się do apteki po paczkę acodinu i do żabki po energetyka (mój ulubiony lvl up mango).

Usiadłam na ławce w centrum miasta z P wśród pięknej scenerii drzew i wiszących na nich świątecznych lampek. Zarzuciłam 8tabletek popijając energetykiem, natychmiast przyszło mi na myśl że wezmę jednak 10 i tak zrobiłam.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Mieszanka ekscytacji, i zdenerwowania, z przewagą tego pierwszego. Starałem się niczego nie oczekiwać, ani nie zakładać, otoczenie komfortowe, wynajęty pokój z łazienką na skraju małego miasteczka na wschodzie Polski.

 

Przed progiem

  • Benzydamina

Jest 9:40 i ten diaboł nadal trzyma. nie wiem dokładnie, o której godzinie zażyłam, ale myślę, że byłomiędzy 22 a 24 poprzedniego dnia. To był mój pierwszy halucynogen, więc wziełam pół słusznej dawki czyli 1 saszete. W łazieneczce otzrymałam w około 1/3 szklanki praktycznego roztworu wodnego benzo z resztkami soli. Roztwór był gotowy do spożycia :). Podejżewając, że benzo bedzie trzymać dość długo postanowiłam wziąć to na noc , żeby w pokoiku rozeznać co jest, a czego nie ma, i żeby w dzień nie było jakiejś wpadki.

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Wolna chata, ekscytacja i lęk. W pokoju, gra cieni i świateł.

Piszę ten raport następnego dnia na zjeździe. Od razu powiem, że dół jest przeokropny w porównaniu do tego, co brałem wcześniej, wrócę do tego wątku pod koniec tra. Godzin nie piszę, bo gubiłem się w czasie, poza tym przez większość czasu miałem problem z czytaniem i nie widziałem cyfr. Wydarzenia chyba nie są po kolei, bo było tego za dużo. Trwało od ok. 22.20 i skończyło się chwilę przed 8 i zjazd do 13.00.

 

Umówiłem się z kolegą na cipacza. Pierwszy raz obchodzę się z tym czymś, kolega z resztą też. A jako że miałem wolną chatę, to trzeba było jakoś z tego skorzystać.