Pacjent na haju. Co drugi dentysta odmawia leczenia

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

www.infodent24.pl | nieck na podst. American Dental Association

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

151

Pacjenci coraz częściej przychodzą do dentysty pod wpływem marihuany lub innego narkotyku. To zmiana obserwowana przez od listopada 2022 r., informuje Amerykańskie Towarzystwo Stomatologiczne (ADA).

Skutki legalizacji marihuany. Pacjenci na haju u dentysty

Wg sondażu Amerykańskiego Towarzystwa Stomatologicznego (ADA) pacjenci coraz częściej przychodzą na wizyty dentystyczne pod wpływem marihuany lub innego narkotyku. Od listopada 2022 r. marihuana rekreacyjna może być legalnie używana w ponad 20 stanach USA, użycie lecznicze jest legalne w prawie 40 stanach. Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę, że do leczenia może nie dojść, jeśli dentysta stwierdzi, że pacjent zażył narkotyk przed wizytą.

W 2022 r. ADA przeprowadziła dwa sondaże:

  • badanie wśród 557 dentystów
  • ankieta wśród 1006 konsumentów.

Badanie przeprowadzone wśród dentystów wykazało, że 56 proc. ogranicza leczenie pacjentów, gdy są pod wpływem narkotyku. Dalsze 46 proc. stomatologów biorących udział w ankiecie, zgłosiło potrzebę zwiększenia dawki znieczulenia w celu leczenia pacjentów ze względu na pobudzenie pacjenta. Marihuana może powodować zwiększony niepokój, paranoję i nadpobudliwość. Zwiększone dawki tego środka mogą też skutkować zwiększoną częstością akcji serca i powodować niepożądane skutki uboczne ze strony układu oddechowego. A także zaburzyć ocenę i potencjalne decyzje dotyczące leczenia, które pacjent może podjąć w trakcie wizyty.

Stosowanie marihuany. Przyznaje się blisko 40 proc. pacjentów

Badanie konsumenckie wykazało, że prawie 4 na 10 (39 proc.) pacjentów deklaruje używanie marihuany, podczas gdy 25 proc. pacjentów wapuje, z których 51 proc. korzysta z liquidów z marihuaną. Palenie marihuany przede wszystkim może to prowadzić do zwiększonej potrzeby wapowania ze względu na składnik THC. Ponadto przybywa dowodów, że używka ta jest szkodliwa dla zdrowia jamy ustnej, wiąże się z chorobami dziąseł i suchością w ustach. Szczególnie ryzyko zapalenia dziąseł podwaja się w przypadku częstego używania marihuany. Pacjentów, którzy stosują marihuanę, zachęca się do omówienia tego ze swoim dentystą. Takie osoby powinni myć zęby dwa razy dziennie pastą z fluorem, regularnie odwiedzać stomatologa i szczególnie zwracać uwagę na skład diety i ograniczać produkty zawierające cukier.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

na żywioł

TR z czasów moich pierwszych z psylocybiną doświadczeń, gdy niewiele przede mną ukazywała, była jeszcze płaska, oferowała jedynie kolorki, a szczytem psychodelicznego doświadczenia zdawało mi się być działanie dekstrometorfanu, które i w psylocybinie na siłę chciałem odnaleźć srogo dostając za to po dupie.

  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

Ostatnimi czasy dość często używałem substancji takich jak 4-HO-MET czy 25C-NBOMe, zawsze w towarzystwie, choć nigdy lekkomyślnie. Gdy po tych "zabawach" sięgnąłem po grzyby, okazały się działać słabiej niż zawsze, dlatego postanowiłem zrobić przerwę od psychodelików. Przy okazji obiecałem sobie również nigdy więcej nie używać substancji psychoaktywnych laboratoryjnego pochodzenia i korzystać wyłącznie z darów natury. Akurat tak się złożyło, że w trakcie tej przerwy rozstałem się ze swoją jedyną kobietą, co było dla mnie ogromnym ciosem. Od jakiegoś czasu myślałem o grzybach, wydawało mi się, że jestem już gotowy. I tak mnie tchnęło, akurat w najgorszy dzień, kiedy byłem najbardziej przybity i zdewastowany emocjonalne, żeby odbyć podróż. Wiedziałem, że S&S wykluczają cokolwiek pozytywnego, co mogłoby się zdarzyć podczas tripu. Mimo wszystko, postanowiłem sobie dokopać, spróbować coś zrozumieć, obrać nową drogę, a przede wszystkim stawić czoło największemu bólowi w najbardziej niesprzyjających warunkach. Stało się. Wieczorem, w swoim pokoju, zjadłem 4g suszonych łysiczek. Nigdy wcześniej nie przekraczałem 2,5g. Z głośników rozbrzmiewały Carbon Based Lifeforms, jako tło podróży.

Łysiczki skonsumowałem około godziny 23, w postaci proszku zapitego wodą, zmielone wcześniej w młynku do kawy. Zwykle pierwsze efekty działania grzybów odczuwam po 25-30 minutach. Tym razem początkowa fala otarła się o mnie po niecałych dziesięciu. Już wtedy wiedziałem, że będzie to coś nietypowego, wcześniej mi nieznanego. Kolejne 10' było podsycaniem ciekawości, wzrastaniem podniecenia nowym doświadczeniem. Minęło 25 minut od konsumpcji, a ja miałem już dość. Musiałem bezpowrotnie wyłączyć muzykę.

  • Grzyby halucynogenne

Substancja: suszone psilocybki sztuk ok 50

Set& settings: średni humorek, sam w swoim pokoiku, ciśnienie wysokie,

pogoda ładna, deszczu brak.

Doświadczenie: To moje trzecie podejście do psilo, pierwszy raz samotnie.

Cel: w spokoju i w skupieniu zbadać co może zdziałać ten niepozorny

grzybek, do tej pory sprawdzał się idealnie jako akcelerator imprezowo-towarzyski,

tyle że w mniejszej ilości (na oko 30szt.)






  • Bad trip
  • LSD-25
  • Marihuana

Domowe Zacisze z przyjacielem, pusta chata na wsi, rodzina wyjechała. Nastawienie pozytywne.

Trip ten miał miejsce około 4 lata temu, skutki tego przeżycia odczuwam w małym stopniu do dziś. Jako, że było to dawno temu i działo się wtedy bardzo dużo, przy czym background też jest ważny, postaram się utrzymać fakty zwięźle i rzeczowo.

Background:

randomness