Oto powód, dla którego ludzie uwielbiają się upijać. Tak chciała natura

To ewolucja i biologiczne uwarunkowania sprawiły, że alkohol tak dobrze smakuje. Najlepszym przykładem jest konsumpcja sfermentowanych owoców przez małpy.

Dzięki badaniom archeologicznym w oparciu o pozostałości chemicznych resztek z ceramicznych naczyń odkryto, że ludzkość zaczęła produkować napoje wyskokowe z miodu, ryżu i owoców około 9 tys. lat temu. Ale smak alkoholu człowiek poznał znacznie wcześniej.

Portal BusinessInsider.com opublikował wnioski z doświadczenia przeprowadzonego przez Roberta Dudleya, profesora biologii na Uniwersytecie Kalifornisjkim w Berkeley i autora książki "Pijana małpa".

Według jego hipotezy problem alkoholizmu należałoby umieścić w kontekście ewolucyjnym. Już w 2004 roku stwierdził on, że to, jak dzisiaj pije się alkohol i w jakiej ilości się go nadużywa wynika z biologicznych fundamentów, które można przypisać naczelnym przodkom jedzącym zepsute owoce.

Z drzewa do baru

Przyjemny smak alkoholu wynika z dziesiątek milionów lat ekspozycji naczelnych na ten chemiczny związek. Trzeba przy tym pamiętać, że przodkowie ci byli wegetarianami - roślinożernymi gatunkami odżywiającymi się przeważnie tym, co znajdą na drzewach.

Gdy owoce dojrzewają, drożdże zaczynają produkować alkohol. Gdy owoc już dojrzał i zaczął powoli gnić, zawartość etanolu może w nim dochodzić nawet do 8 procent, jednak w większości przypadków w pełni dojrzałe okazy zawierają go mniej niż 1 procent.

Na apetyt

Dzięki specyficznemu zapachowi, możliwe było wyśledzenie przez naczelnych kolejnego posiłku. W lasach tropikalnych owoce mogą być bowiem trudne do zlokalizowania. Alkohol pomagał w doprowadzeniu zwierzęcia "po nitce do kłębka". To opłacało się też roślinom - mogły łatwiej rozsiewać swoje ziarna rozsypywane przez naczelne w trakcje konsumpcji.

Na tym korzyści z pochłaniania procentowej przekąski się nie kończą. Jedzenie z dodatkiem alkoholu wspomaga trawienie i wzmaga apetyt. To powodowało u naczelnych dalszą chęć jedzenia. Dziś kieliszek do posiłku spełnia identyczną rolę.

Pijany czy pod wpływem

Naczelne raczej nie były w stanie się upić, bo wcześniej po prostu się najadały. Według badań przeprowadzonych przez Dudleya miąższ dojrzałych owoców palmy zawierał średnio 0,9 procent etanolu. Jego stężenie w piwie to zazwyczaj 4-5 procent, a wino zawiera go w przedziale 11-14 procent.

Dlatego naukowcy usprawiedliwiają picie alkoholu, ale za to w rozsądnych - czyli przewidzianych przez naturę - ilościach. Podobnie jak nadmiar cukru, napoje procentowe w zwiększonych dawkach stanowią zagrożenie dla zdrowia człowieka. Gdy podaż tego, co nam smakuje, jest nieograniczona, można łatwo wpaść w uzależnienie.

Oceń treść:

Average: 6.3 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan




Substancja: DXM (pierwszy raz)

Dawka: 450 mg na ok. 60 kg wagi ciała

Doświadczenia: było to dawno i nieprawda ;)

Settings: słoneczny początek września, sam w domu

Set: raczej nieciekawy, ale nie chcę się o tym rozpisywać

Czy dane doświadczenie zmieniło mnie w jakiś sposób: mam nadzieję, że nie :)


  • Muchomor czerwony

Muscimol: 5-(aminometylo)-3-izoksazolol - jest on głównym

alkaloidem muchomorów i odpowiada za większą część działania

psychoaktywnego muchomorów. Główne działanie muscimolu polega na

blokowaniu receptora GABA-A. Muscimol używany jest w badaniach

nad GABA jako jego najskuteczniejszy jego bloker. Dowiedziono, że

muscimol działa na kilka obszarów mózgu - korę mózgową, hipokamp

i móżdżek. Muscimol wpływa także na poziom neuroprzekaźników:

  • 1P-LSD
  • Pozytywne przeżycie

Nastawienie jak najbardziej pozytywne. Dzień wolny od trosk, cały dla mnie. Piękna, słoneczna pogoda.

Ostatnimi czasy doszły mnie słuchy o microdosingu. Ponieważ chciałem się jakoś odblokować twórczo, to ta koncepcja wydała mi się zachęcająca i postanowiłem wcielić ją w życie. Zmagam się też trochę z lekką aspołecznością i lękami, więc liczyłem również na zerwanie więzów w tej kwestii (oczywiście podejmuję walkę ze swoimi problemami na różnych płaszczyznach, nie tylko karmiąc się pscyhodelikami, więc oczywiście jest to tylko element "terapii"). Cztery dni po tripie przy dawce 125 µg, uwzględniając tolerancję, wycelowałem w około 30 µg. Oto efekty:

  • DOC
  • Pozytywne przeżycie

12.30 – parny, letni dzień, ogród botaniczny, w tym oranżeria z roślinami tropikalnymi i figurami bóstw hinduskich; 15.00-16.00 – obiad, kuchnia fusion; 16.30-18.00 – Muzeum Narodowe, wystawa Zofii Stryjeńskiej. Czas działania: 38 godzin (sic!)

Wstęp

randomness