Podlaskie „pezety” Prokuratury Krajowej oskarżyły trzech mężczyzn o przestępstwa narkotykowe, w tym współudział w próbie przemytu do Polski z Hiszpanii ponad 95 kg marihuany. Towar o wartości ponad 3,8 mln zł ukryty był w ładunku mandarynek.
Od kilku lat Hiszpania jest głównym źródłem zaopatrzenia polskich grup przestępczych w marihuanę. Szlakiem przez Francję i Niemcy, do naszego kraju przerzucane są tony tego narkotyku. Najczęściej kontrabanda ukryta jest w ciężarówkach przewożących oficjalnie owoce lub warzywa z Hiszpanii.
Jedną z grup parających się takim przemytem rozpracowali funkcjonariusze białostockiego CBŚP. Jesienią 2018 r. policjanci ustalili, że gang będzie wysłał do Polski większą partię marihuany.
Pod koniec listopada 2018 r., na parkingu przy drodze krajowej S8 w okolicach Zduńskiej Woli „cebesie” skontrolowali wytypowaną wcześniej ciężarówkę. W znalezieniu narkotyków, funkcjonariuszom pomogli koledzy z KAS, a przede wszystkim ich pies, wyszkolony w wykrywaniu substancji psychoaktywnych.
W lukach technicznych naczepy ciężarówki ukryto 32 czarne, plastikowe worki, wypełnione suszem roślinnym. Okazało się, że zawierają ponad 95 kg marihuany o wartości ponad 3,8 mln zł. Na parkingu narkotyki miały być przepakowane do dwóch innych: osobówki i samochodu dostawczego. A potem sprzedane hurtownikom.
Kierowca ciężarówki wziął na siebie całą winę. Było jednak jasne, że takie organizowane są przez gangi dysponujące odpowiednim zapleczem finansowym.
Śledczy z Podlaskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej ustalili, że w przemyt zamieszkany jest gang działający w Polsce oraz Europie Zachodniej. Grupa ta kupowała marihuanę od hiszpańskich producentów, po czym pakowała do skrytek w ciężarówkach, które wysyłano do kraju.
W czasie śledztwa zatrzymano trzech mężczyzn należących do wspomnianego gangu. Prokurator podlaskich „pezetów” oskarżył ich właśnie o „udział w zorganizowanej grupie przestępczej dokonującej przemytu narkotyków oraz wprowadzenia ich do obrotu”, a także „wewnątrzwspólnotowe nabycia znacznych ilości marihuany”. Grozi za to do 15 lat więzienia.
Prokuraturze udało się zabezpieczyć majątek podejrzanych: nieruchomości, samochody oraz pieniądze, o łącznej wartości ponad miliona złotych.
Na iberyjskim szlaku
W lutym policjanci olsztyńskiego CBŚP i Europolu, pod nadzorem podlaskich „pezetów” i Eurojustu, zlikwidowali w Hiszpanii 18 plantacji konopi, gdzie rosło ponad 14,5 tys. krzewów, z których można uzyskać ok. 1,5 tony marihuany o wartości ok. 45 mln zł. Jednocześnie – w ramach operacji „Przebudzenie mocy” – przejęli 270 kg marihuany i 25 kg haszyszu. Zatrzymano wówczas 63 osoby: Polaków, Hiszpanów, Marokańczyków i Litwinów.
Z ustaleń prokuratury wynika, że rozbita grupa działała od czerwca 2018 roku do listopada 2019 r. na terenie Hiszpanii, Niemiec, Francji, Polski i innych krajów Unii Europejskiej.
Gang zajmował się tzw. wewnątrzwspólnotowym przemytem oraz wprowadzał do obrotu hurtowe ilości marihuany i haszyszu z Hiszpanii do innych krajów Unii Europejskiej. Narkotyki ukryte byłe w ciężarówkach przewożących z Hiszpanii legalne towary, w tym owoce.