Ontaryjski farmaceuta musi się znać na marihuanie

Okazuje się, że można nie powprzestawać na wyrażeniu ubolewania...

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

goniec.net
Katarzyna Nowosielska

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego.

Odsłony

93

Ontaryjscy farmaceuci mają rok na to, by się dokształcić w zakresie sprzedaży marihuany. W przeciwnym razie Ontario College of Pharmacists nie pozwoli im na wykonywanie zawodu w prowincji.

Szkolenia są obowiązkowe, zwłaszcza że jesienią ma nastąpić legalizacja produktów spożywczych okraszonych marihuaną, podkreśla College. Akredytowane kursy należy ukończyć najpóźniej 27 marca 2020 roku.

Ontario Pharmacists Association uruchomiła pierwszy taki kurs w zeszłym miesiącu. Obejmuje takie zagadnienia jak etyka farmaceuty, obowiązki prawne, odpowiedzialność zawodowa, ryzyko związane z używaniem marihuany, efekty pożądane i uboczne oraz dawkowanie. Farmaceuci nie wydają marihuany, ale czasami są pytani przez pacjentów, którzy uważają ich za pewien autorytet. Poza tym często łatwiej jest spytać farmaceuty niż lekarza. Część pacjentów zastanawia się, czy może używać marihuany biorąc leki. Niektóre skutki na razie jednak nie są znane, ostrzega College.

Ontario jest jedyną prowincją, która nakłada na farmaceutów obowiązek ukończenia szkolenia.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • LSD
  • LSD-25

Delikatna nerwowość, ale też ekscytacja wywołana wyczekiwanym pierwszym razem na kwasie. Stresujący tydzień, dzień wcześniej zdane prawko, co poprawiło mi bardzo humor. Miejsce: dom ziomka, brałem z dziewczyną, najlepszym przyjacielem, jego dziewczyną i paroma innymi ludźmi, których wcześniej nie znałem.

Piszę ten tripraport, aby spróbować poukładać sobie w głowie i przypomnieć co się działo tamtego wieczoru i przy okazji się tym z kimś podzielić. Ramy czasowe nie będą zbyt dokładne, ponieważ całkowicie straciłem poczucie czasu, także nie sugerujcie się nimi za bardzo.

 

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Późny wieczór, początek nocy. Własny pokój, cisza i spokój, nastrój pozytywny bo dopiero co wróciłem z pracy a następne kilka dni mam wolne.

Zacznę od tego, że dobrych parę lat temu usłyszałem o nastolatkach ćpających lek do irygacji pochwy. Nie obeszło mnie to zupełnie, ot taka informacja jak każda inna. Jednak kowal losu uderzył w swoje kowadło i nadszedł dzień (a raczej noc). Prawdę mówiąc miałem ułatwione zadanie, bo znalazłem w domu trzy saszetki. Gdyby nie to, to raczej nieprędko wybrałbym się do apteki, bo nie miałem aż takiego parcia.

  • 4-ACO-DMT
  • Bad trip

Wieczór. Gwieździste niebo. Pokoj. Dobre samopoczucie

Około godziny 23:00 decyduję się na wrzucenie 50mg 4-Aco-DMT. Miało być mniej, 30mg, nie tripowałem od jakiegoś roku, ale w końcu postawiłem na 50mg. Zawartość samarki wylądowała w ustach rażąc swą gorzkością. Potrzymałem to trochę w buzi i połknąłem.

randomness