Kto: ja z dwoma kolegami
Gdzie: moje mieszkanie
Kiedy: 26 stycznia 2003
Na pozór trudno doszukać się związku między olimpijskim zniczem, a marihuaną. Innego zdania są greccy policjanci...
Doszło do tego, z policyjnego helikoptera, patrolującego przestrzeń powietrzną nad trasą sztafety olimpijskiego płomienia.
Policjanci lecący maszyną, zauważyli pola konopi indyjskich, na których rosło około siedmiu tysięcy roślin. Uprawę ukryto – jak się okazuje niezbyt skutecznie – w jednym z wąwozów na słynnej z wykopalisk wyspie.
Ogień olimpijski przyniósł tym samym na Kretę spokój... w narko-biznesie.
Znicz podróżuje tymczasem dalej po greckich wyspach. Swoją bezprecedensową podróż dookokła świata zakończy na głównym stadionie olimpijskim w Atenach, w dniu inauguracji igrzysk 13 sierpnia.
Czerwiec 2012. Stara, zrujnowana cegielnia. Na zewnątrz burza. Wewnątrz: niepewność i chęć zgłębienia nieznanych dotąd obszarów doświadczenia psychodelicznego.
Siedzieliśmy na starych oponach, przy bladym świetle migocących świeczek. Na zewnątrz zawodził wiatr niosący zacinające krople letniej ulewy. Zbliżała się burza...
Przeklinam matkę moją, Słońce
Myślę, że spora większość z nas odbyła chociaż jeden trip, który można określić jako 'Skrajnie Nieodpowiedzialny'. Zapraszam więc do zapoznania się z moim.
Siedziałem u mojego dobrego kolegi, choć w tamtych czasach właściwie przyjaciela. Jego mały domek otoczony polami i lasami był naszą bazą matką w okresie największej degeneracji. Wpadliśmy tam raz na jakiś czas, między spaniem na pustostanach i graniem małych koncertów żeby zażyć kąpieli albo zjeść coś bardziej tresciwego niż kolejna piguła albo frytki.
Komentarze