Nowy uniwersytet wykształci speców od... tradycyjnej wódki

W mieście Renhuai w prowincji Guizhou w południowych Chinach otwiera się pierwszy w kraju Uniwersytet Maotai, poświęcony tej najbardziej znanej chińskiej wódce. Maotai uchodzi za narodowy alkohol Chin.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

londynek.net
PAP Life / Rafał Tomański

Odsłony

29

Ale nie w Polsce.

W mieście Renhuai w prowincji Guizhou w południowych Chinach otwiera się pierwszy w kraju Uniwersytet Maotai, poświęcony tej najbardziej znanej chińskiej wódce. Maotai uchodzi za narodowy alkohol Chin.

Prywatna szkoła zamierza przyjąć 600 studentów na pięciu kierunkach, m.in. bezpieczeństwa i jakości żywności. Do startu działalności - według dziennika - potrzebne jest już tylko zezwolenie ministerstwa edukacji. Pierwsi studenci pojawią się jeszcze w tym roku - informuje "South China Morning Post". Za uniwersytet odpowiadać będą władze prowincji, do której należy główny inwestor, firma Kweichow Moutai produkująca tę wódkę.

Pierwszy rocznik studentów ma pochodzić z prowincji Guizhou, a następnie uczelnia ma otworzyć się na chętnych z całego kraju. Łącznie może na niej studiować 5 tys. osób. Rektor w wypowiedzi dla państwowej telewizji CCTV zapowiadał zatrudnienie ponad 300 wykładowców oraz planach sprowadzenia specjalistów z sektora produkcji maotai. Kampus uczelni zajmuje 13 hektarów, a biblioteka oferuje dostęp do księgozbioru liczącego ponad pół miliona książek. Kosz inwestycji to od kwietnia 2012 r. ok. 1,9 mld juanów (ok. 278 mln dolarów). Dewizą uczelni jest: "Kochaj mnie, maotai, zdobywaj chwałę dla kraju".

Chiński przemysł alkoholowy przechodzi obecnie trudności ze względu na brak wykwalifikowanych pracowników. Obserwatorzy podkreślają również, że ze względu na rozpoczętą od końca 2012 r. w całych Chinach kampanię antykorupcyjną wódka maotai przestała się cieszyć takim zainteresowaniem jak wcześniej. Urzędnicy nie mogą wręczać jej jako prezentów w zamian za biznesowe korzyści, ponieważ państwo zabrania takich praktyk. Podobny problem dotknął sektor cukierniczy; drugim często używanym przy załatwianiu interesów dobrem były tzw. ciasteczka księżycowe (mooncakes, yuebing).

Oceń treść:

Average: 8 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-ACO-DMT
  • Pierwszy raz

Nastawienie raczej pozytywne, ogromna ciekawość i chęć przeżycia czegoś nowego. Podmiejski las w chłodny, kwietniowy dzień.

 Obudziłem się rano, wiedząc, że wreszcie spróbuje tryptaminy która czeka w moim pokoju już od miesiąca. Wczoraj umówiłem się z kumplem (nazwijmy go Jaś), że widzimy się po południu na jego osiedlu i wyruszamy w tripa. Nie byłem pewien czy się nie rozmyśli, w ostatnim czasie był dość labilny. Tak czy siak, ja byłem zdecydowany nawet na samotną podróż ;)

 

T~18.00

  • Kodeina
  • Tramadol
  • Użycie medyczne

Bez oczekiwań

Jakiś czas temu wpadł mi w ręce Tramadol. Używam dużo przeciwbólowych, cieszyłem się więc, że była to Skudexa, zawierająca 75 mg tramadolu oraz 25 mg deksketoprofenu w każdej tabletce. Gdybym dostał preparat złożony z paracetamolem, to mógłbym go wyrzucić — biorę i tak deksketoprofen codziennie, bo jest najmocniejszym NLPZ bez recepty i nie mógłbym go mieszać z paracetamolem.

 

  • Dekstrometorfan
  • Pierwszy raz

Trochę poddenerwowany, podekscytowany, w mieszkaniu z dziewczyną. Z głośników płynie muzyka (ambient / soundtrack). Ostatni posiłek jadłem 3 godziny przed zażyciem DXM. Oczekuję czegoś pozytywnego, innego, chwili innej niż szary świat za oknem.

Tak, jest to kolejny TR z DXM w roli głównej. Chciałbym jednak zwrócić w nim uwagę na to jak wiele dało mi pierwsze "spojrzenie" na dekstrometorfan oraz podzielić się moim zdaniem na temat rzeczonej substancji i jej popularnego zastosowania.

W poniższym raporcie nie znajdziecie opisu CEVów, zaburzeń świadomości, beki z kolegami, ogólnej niezłej jazdy. Znajdziecie wspomnienie osoby dla której DXM okazało się być czymś więcej niż aptekowym mózgojebem.

  • Grzyby halucynogenne

Wszystko zaczęło się bardzo prosto; kolega - sąsiad, który wprowadził mnie w trawę, zapytał tym razem czy próbowałem kiedykolwiek grzybów. Moją pierwszą reakcją było pewne zaniepokojenie, spowodowane tym, że wiele nasłuchałem się głupot na temat grzybów (że złe, trujące itp.).