Niemcy kokainowym zagłębiem Europy - raport RND

Rośnie spożycie kokainy w Niemczech. Konsumpcja jej pochodnych, w tym cracku, zwiększa się w wielu miastach. Jak informuje portal RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND) kokaina, a także inne narkotyki trafiają na europejski rynek głównie przez Hamburg i Bremerhaven.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

PAP/ Wszystko co Najważniejsze/ LW

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

63

Rośnie spożycie kokainy w Niemczech. Konsumpcja jej pochodnych, w tym cracku, zwiększa się w wielu miastach. Jak informuje portal RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND) kokaina, a także inne narkotyki trafiają na europejski rynek głównie przez Hamburg i Bremerhaven.

Kokainowe zagłębie

W 2020 roku w ankiecie, przeprowadzonej wśród osób zażywających narkotyki, aż 87 proc. uzależnionych przyznało, że używało cracku w ciągu ostatnich 24 godzin, a 98 proc. miało z nim kontakt w ciągu ostatnich 30 dni – przypomniał portal.

Miasta, które miały od dłuższego czasu problemy z crackiem, to Frankfurt, Hanower i Hamburg. Ostatnio do tego grona dołączyły Berlin, Brema i wiele miast w Nadrenii Północnej-Westfalii.

Kokaina i mieszanki kokainowe są popularne, ich konsumpcja stale rośnie, zarówno na ulicach, jak i w innych środowiskach, gdzie narkotyki są zażywane dla zabawy lub poprawy wyników

– opisuje RND.

Centrum Badań nad Narkotykami

Badanie przeprowadzone przez Centrum Badań nad Narkotykami na Uniwersytecie Goethego we Frankfurcie wykazało, że podczas imprez wzrosła konsumpcja kokainy, spadła natomiast ilość zażywanych środków typu speed czy ecstasy.

W tych środowiskach zauważyliśmy wyraźną zmianę już kilka lat temu, obserwując bardziej pozytywny obraz kokainy. Używa się jej o wiele więcej

– skomentował prowadzący badania Bernd Werse.

Tylko w jednej grupie spadła popularność kokainy: młodzież w wieku 15-18 lat z frankfurckich szkół miała mniejszą styczność z kokainą w 2021 roku, niż wcześniej. W 2021 roku 2 proc. stwierdziło, że przynajmniej raz spróbowało kokainy. W 2002 roku było to 4 proc.

Kokaina i wzrost spożycia w ostatnich latach

W Niemczech, podobnie jak prawie w całej Europie, spożycie kokainy znacząco wzrosło w ostatnich latach. Europejskie Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA) bada ścieki na obecność pozostałości narkotyków w ponad 100 miastach Europy. Od 2015 roku ślady kokainy wzrosły ponad trzykrotnie.

Handel kokainą jest bardzo lukratywny: według danych EMCDDA kilogram kokainy, kupiony w Kolumbii za ok. 300 dolarów, może przynieść na ulicach Europy zysk na poziomie 50 tys. dolarów.

Biały proszek jest transportowany najczęściej w kontenerach z owocami, większość trafia do portów w Holandii i w Belgii (Antwerpia). Ponieważ Antwerpia zaostrzyła kontrole, coraz więcej kokainy zaczęło docierać do portów w Niemczech – tu przesuwają się szlaki przemytu. Kartele, szukając nowych kanałów sprzedaży, infiltrują niemieckie porty – szczególnie popularne stały się Hamburg i Bremerhaven. Władze Bremy, zaniepokojone takim rozwojem sytuacji, poprosiły już rząd federalny o zwiększenie kontroli celnych.

Walka z narkotykowymi gangami

W 2021 roku niemieckie władze skonfiskowały 23 tony kokainy (w 2020 było to 11 ton). W Antwerpii w ubiegłym roku zarekwirowano 110 ton.

5 lipca niemieckie media poinformowały, że w jednym z kontenerów w porcie w Hamburgu znaleziono 10 ton kokainy – było to drugie co do wielkości „znalezisko” tego typu w Europie. Wartość czarnorynkowa została oszacowana na 500 mln euro.

Kokaina – zabójcza broń

Koka jest zabójczą bronią w amazońskiej dżungli, a jej wpływ jest wyjątkowo szkodliwy, zdrowotnie i społecznie – z Amazonii pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” Alfredo Irineo Dámaso MURAYARI.

Amazonia jawi się jako rajski ogród. Jednak plantatorzy, zwłaszcza z Kolumbii, przejmują duże obszary dżungli amazońskiej, aby zakładać tu plantacje koki. Tego typu uprawa jest zabroniona – nielegalne są zarówno uprawa, jak i zbieranie koki. Mimo to zdecydowana większość mieszkańców peruwiańskiej dżungli z powodu braku możliwości innego zatrudnienia jest zmuszona brać udział w tym procederze.

W społeczeństwie peruwiańskim tzw. drogueros – producenci narkotyków – zdobywają i eksploatują nasze amazońskie lasy. Każdy tzw. patron, właściciel plantacji, karczuje od 20 do 40 hektarów zalesionego, dziewiczego lasu w celu plantacji koki, tworząc monokulturę tej uprawy.

Zasmuca fakt, że władze wspierają tę sytuację, ponieważ jest przedstawiana jako szansa na polepszenie warunków życia rodzin, na wzbogacenie się. Boli głęboko, gdy widzi się, jak wiele rodzin traci swoje nieletnie dzieci, które zostawiają szkołę, a następnie są zatrzymywane przez plantatorów do pracy w mafijnej strukturze. Boli całkowite zaniedbanie edukacji. Szkoły są puste, laboratoria koki pełne. Duża część mieszkańców, zwłaszcza rdzennych populacji dżungli, nie zastanawia się głębiej nad niebezpieczeństwem, jakie powoduje ta nielegalna praca – tłumaczy w tekście zatytułowanym „W Amazonii koka zbiera tragiczne żniwo” Alfredo Irineo Dámaso MURAYARI.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MET
  • Przeżycie mistyczne

Pogoda: Pierwszy naprawdę słoneczny i ciepły dzień roku Miejsce: środek lasu Nastawienie: raczej dobre, niewielki stres spowodowany oczekiwaniami i podnieceniem Ludzie: z przyjacielem

Prolog

Z G. Spotykam się wieczorem nad rzeką. Odpalamy jointa aby lepiej nam się planowało jutrzejszy wyjazd.

- Las? – pyta G.

Od dłuższego czasu obiecaliśmy sobie hometa w lesie. W sumie to ja zawsze na to naciskałem bo obawiam się psychodelików w mieście. Miasto jest królestwem paranoi, hałas, smród, zamknięci, smutni ludzie – samo w sobie jest złym set and settings. Co innego las – natura, miliony bodźców, miliony kolorów.

  • Inne
  • Pierwszy raz

Lekkie podekscytowanie towarzyszące chęcią spróbowania nowej używki, początkowo na zewnątrz, chłodny dzień

Ten wpis jest ostrzeżeniem dla wszytskich i jednocześnie liczę na Twoją wyrozumiałość. Zwróć uwagę na pochylone teksty, może dadzą do myślenia. Chcę, abyś przeżył to razem ze mną.

  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Retrospekcja
  • Tytoń

Set: Neutralne nastawienie, lekkie podekscytowanie, kompletny brak świadomości o potencjale DXM (absolutnie nie spodziewałem się takich efektów). Właściwie to może byłem trochę sceptyczny. Setting: Zupełnie niekontrolowany i nieplanowany. Początkowo na zewnątrz w osiedlowym skwerze, potem w swoim mieszkaniu. 3ech psychonautów (Jamnik, Torbiel & Acocharlie) na tej samej dawce DXM, (J & T z dużym doświadczeniem, A 1x czy 2 probowal i ja pod względem DXM i dysocjantów w ogóle dziewiczy umysł) + grupka znajomych na alko i THC do momentu wejścia Aco za wyjątkiem kolegi Crewniaka - tylko on był w stanie z nami wytrzymać.

Uprzedzam, że mam tendencję do rozciągliwości i jest to mój 1szy TR.
Jeśli chcesz przeczytać sam opis tripu, zjedź niżej - do 19stego akapitu. 

 

 

 

  • Grzyby halucynogenne

po pierwsze chcialem was ostrzec przed grzybkami z miasta ktore sie zwie wawa...jedyna moja jazda po (!) 120

grzybach i to w dodatku z wywaru byla taka ze jak sie czemus bardzo dokladnie zaczynalem przygladac to wtedy

zaczynalo sie zmieniac i deformowac...cos jak po polowce kwasa np turbo rowera 2000... takie cienikie nic....a i

jeszcze jedyne co bylo smieszne w tym wszystkim to to ze przez 3 godziny stalem pod prysznicem...odkrecilem wode i

randomness