Narkotykowi kurierzy przesiadają się do pociągów? Wenezuelka ukryła kokainę w miejscu intymnym
Niemieckie służby alarmują, że od kilku miesięcy nasila się przemyt narkotyków z Holandii do Niemiec w pociągach. Wśród kurierów napotyka się coraz częściej na tzw. mułów, przewożących kokainę w swoim ciele. Celnicy z Kolonii zatrzymali ostatnio Wenezuelkę, którą ukryła 310 gramów narkotyku w miejscu intymnym, a także Jamajczyka przemycającego „koks” w żołądku.
Kategorie
Źródło
Odsłony
70Niemieckie służby alarmują, że od kilku miesięcy nasila się przemyt narkotyków z Holandii do Niemiec w pociągach. Wśród kurierów napotyka się coraz częściej na tzw. mułów, przewożących kokainę w swoim ciele. Celnicy z Kolonii zatrzymali ostatnio Wenezuelkę, którą ukryła 310 gramów narkotyku w miejscu intymnym, a także Jamajczyka przemycającego „koks” w żołądku.
„Muły”, czyli kurierzy przemycający narkotyki w swoim ciele, do tej pory byli zatrzymywani na lotniskach. Przez dziesięciolecia był to najpopularniejszy sposób przemytu niewielkich ilości kokainy z Ameryki Południowej do Europy.
„Koks” ukrywany był w niewielkich kapsułkach, połykanych przez „muły” przed lotem, a potem odzyskiwany naturalnymi metodami.
W nowym stuleciu metodę przemytu zmodyfikowały nigeryjskie organizacje mafijne, które do przemytu werbowały kobiety. Te zaś ukrywały towar w miejscach intymnych.
Obie metody przemytu są bardzo niebezpieczne dla kurierów ze względu na ryzyko pęknięcia osłony narkotyku, a w konsekwencji – śmiertelnego przedawkowania. Jednak wciąż „muły” są zatrzymane na lotniskach całej Europy, a także Azji.
„Muły” na torach
Okazuje się jednak, że „muły” pojawiły się na nowych trasach przerzutowych. Celnicy z Kolonii już w zeszłym roku odkryli, że wzrasta liczba prób przemytu narkotyków z Holandii pociągami.
Może to wynikać z tego, że służby na lotniskach są już wyczulone na tego rodzaju zagrożenie, a autostrady z Niderlandów dozorowane przez liczne grupy mobilne.
W ostatnim czasie celnicy z Kolonii natrafili na kilka prób przemytu narkotyków koleją. Najbardziej zaskoczyła ich 38-letnia Wenezuelka, która trafiła na rewizję osobistą, po tym jak specjalny skaner wykazał, że miała kontakt z kokainą.
Okazało się, że kobieta ukryła w miejscu intymnym 310 gramów kokainy o bardzo wysokiej czystości. Kilogram takiego narkotyku kosztuje w hurcie ok. 40 tys. euro.
Kolejnym „mułem” okazał się 42-letni Jamajczyk. W jego bagażu celnicy odkryli głośnik bluetooth, w którym znajdowały się 74 kapsułki z kokainą. Takie same, jakie połykają narkotykowi kurierzy.
Mężczyzna został więc wysłany do szpitala, gdzie prześwietlenie wykazało, że ma w żołądku jeszcze osiem takich „niespodzianek”. W sumie przemycał ponad 900 gramów kokainy.
Podczas kontroli pociągów wpadł także 33-letni Chorwat. Ten jednak wykazał się bezczelnością. Po prostu schował do walizki 4,2 kg marihuany w hermetycznie zapakowanych plastikowych paczkach.