Narkotyki w produkcjach filmowych. Jak się je robi?

Na pewno nie raz widzieliście sceny z wykorzystaniem narkotyków w filmach. Bez względu na to, czy to marihuana, kokaina czy metamfetamina – zawsze (miejmy nadzieję) są one wytworem speców od efektów.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Fotoblogia.pl
Marcin Watemborski
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

280

Na pewno nie raz widzieliście sceny z wykorzystaniem narkotyków w filmach. Bez względu na to, czy to marihuana, kokaina czy metamfetamina – zawsze (miejmy nadzieję) są one wytworem speców od efektów.

Podobnie jak w przypadku sztucznej krwi na potrzeby filmów, tak specjaliści od efektów gotują (czasem dosłownie!) "narkotyki". Są to nieszkodliwe substancje, które nijak nie wpływają na aktorów. Co więcej – często, gdy pokazywane jest ich zażywanie, jest to sfingowane – przykładowo przez podłączoną do rurki pompę lub odkurzacz podczas wciągania proszku.

Ekipa Movie Insider poświęciła sztucznym narkotykom cały odcinek swojego show, z którego dowiemy się wielu ciekawych rzeczy. Przykładowo tego, że zastępowanie marihuany zwykłymi papierosami nie spełni się w filmie, ponieważ dym z konopi jest gęstszy i cięższy niż tytoniowy. Okazuje się, że najprostszym rozwiązaniem tego problemu jest wykorzystanie legalnej konopi praktycznie pozbawionej THC, a bogatą w CBD. W ten sposób aktor nie zostanie odurzony, a efekt zagra, jak trzeba.

Pamiętacie wielkie kryształy metamfetaminy z "Breaking Bad"? W rzeczywistości są one… niebieskimi cukierkami! Twórcom serialu chodziło o jak najwierniejsze odwzorowanie wyglądu narkotyku, a zabarwienie cukru barwnikiem spożywczym to tani i łatwy sposób na otrzymanie odpowiedniego rezultatu.

Przy tworzeniu niektórych podróbek narkotyków są problemy. Technicy od efektów specjalnych wspominają, że trudna do odwzorowania bywa heroina, która występuje w postaci proszku lub rozpuszczonej substancji. O ile w tym pierwszym przypadku nie jest to aż tak trudne, to w tym drugim trzeba zadbać o odpowiednie zachowanie – powinna ona mieć brązowy kolor oraz być gęsta. W tym celu specjaliści używają kakao oraz sody lub proszku do pieczenia. Podobno najlepiej jednak sprawdza się brązowy cukier i woda.

Każdorazowo podczas przygotowywania rekwizytów najważniejszym aspektem jest zdrowie aktorów. W większości przypadków sztuczne narkotyki są w rzeczywistości witaminami lub różnymi składnikami spożywczymi, których wygląd i właściwości odpowiadają zakazanym substancjom.

Nie zawsze jednak narkotyki na planie filmowym były bezpieczne. Przykładem jest znana scena z "Człowieka z blizną", w której postać odgrywana przez Ala Pacino nie żałuje sobie kokainy. Wówczas substytutem narkotyku był sproszkowany środek przeczyszczający dla dzieci. Wskutek wielu scen z narkotykami w tle, główny aktor dozna niewielkiego, ale nieodwracalnego uszkodzenia śluzówki nosa. Natomiast podczas nagrywania "Wilka z Wall Street" trafił do szpitala ze względu na przedawkowanie witaminy D w proszku, co skończyło się zapaleniem oskrzeli.

Oceń treść:

Average: 8.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Kodeina


Doświadczenie: MJ, Hash, Tussi, i parę innych...



Niedziela obfitowała w wiele negatywnych wydarzeń - wielka kłótnia z rodzicami (notabene o MJ :/), full nauki itp. Rodzice wyszli na imieninki do dziadka, a ja, przygnębiona, chciałam sobie jakoś urozmaicić resztę dnia. Nie wiedziałam za bardzo jak, bo nie miałam nic przy sobie, ale przeglądając szafkę z lekami natknęłam się na Thiocodin zawierający kodeinę. Poczytałam sobie o niej na neuro groov\'ie, po czym zaczęłam sobie aplikować po 3 tabletki co jakieś 15 - 20 min.


  • Gałka muszkatołowa

Nazwa substancji: gałka muszkatołowa


Doświadczenie: marihuana, haszysz, gałka, amfetamina


Dawka, metoda zażycia: ok. 8-10g całych gałek muszkatałowych, doustnie


set & setting: mroźny poranek, ferie, przejrzystość umysłu i chęć odurzenia się :)




  • Marihuana
  • Retrospekcja

Tego dnia chyba wstałem lewą nogą. Dom, autobus, uczenia, przystanek, autobus, dom.

Dzień jak co dzień. Sesja zaliczona, dużo wolnego czasu. Ranek, wstaje jedną nogą z myślą - " kurwa kto zaczyna kosić trawę tak za wczas ". Poprawiam jajca i wychodzę na balkon, "ja pierniczę ale dzisiaj będzie grzało". Wchodzę do środka, a na zegarku 10.30. Zastanawiam się jak to jest możliwe, ze przespałem blisko 11 godzin i się nie wyspałem. No nic, trochę późno - czas zapalić trawkę. Nabijam lufkę, pale ją na trzy buchy. Idę do kuchni - oczywiście lipa. Zrobiłem coś na szybko i myślałem czy mam coś do załatwienia. KUR!! Miałem odebrać z dziekanatu dokumenty dla pracodawcy.