Mokotowscy policjanci zatrzymali 34-letniego mężczyznę, który w przebieralni jednego z parków wodnych wsunął smartfon do kabiny, gdzie przebierała się 21-letnia kobieta i nagrał ją – powiedział rzecznik mokotowskiej policji podkom. Robert Koniuszy. Dodał, że podczas przeszukania mieszkania sprawcy śledczy znaleźli 250 gramów marihuany.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu w jednym z parków wodnych na warszawskim Mokotowie. Według ustaleń śledczych kobieta, która razem z koleżankami przyszła na basen, zamknęła się w jednej z kabin, aby się przebrać.
– Kiedy 21–latka zakładała garderobę, usiadła na ławeczce. Wówczas zauważyła telefon, który został ewidentnie wsunięty przez kogoś do jej kabiny – poinformował podkomisarz Robert Koniuszy.
– 21–latka wyszła z kabiny i zauważyła rosłego, dobrze zbudowanego mężczyznę w szortach, który chował telefon do kieszeni i szedł w stronę wyjścia z damskiej szatni – podał policjant. Dodał, że o całej sprawie kobieta opowiedziała swojej koleżance, z którą postanowiły pójść do męskiej szatni, by porozmawiać z mężczyzną.
Nie chciał niczego wyjaśniać
Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że mężczyzna na pytanie, dlaczego ją nagrywał, nic nie odpowiedział. – Kobieta zażądała pokazania zawartości smartfona. Mężczyzna twierdził, że nie ma przy sobie telefonu. Nagle zadeklarował potrzebę skorzystania z toalety. Kobiety nie odpuszczały. Kiedy wrócił, miał telefon w ręku i pokazał, że nie ma w nim żadnych zdjęć czy nagrań wideo – tłumaczył policjant.
– Pokrzywdzona jednak była pewna, że mężczyzna rejestrował wcześniej jej nagość, a teraz wszystko wykasował. Powiadomiła więc pracownika ochrony, który wezwał policjantów – dodał.
Wskazał, że od kobiety przyjęto zawiadomienie, a telefon mężczyzny został zabezpieczony do ekspertyzy. On sam trafił do policyjnej celi.
Interweniowała policja
– Operacyjni z wydziału zajmującego się ściganiem przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu pojechali do jego mieszkania, żeby sprawdzić, czy ma tam inne podobne materiały. Drzwi otworzyła matka i wskazała pokój syna. Funkcjonariusze od razu wyczuli zapach charakterystyczny dla marihuany. W trakcie przeszukania znaleźli około 250 gramów nielegalnego suszu oraz kieszonkową wagę elektroniczną – podkreślił.
Mężczyzna po zatrzymaniu usłyszał zarzut utrwalania wizerunku nagiej osoby wbrew jej woli i posiadania znacznej ilości narkotyków. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na miesiąc. Za zarzucane mu czyny może łącznie grozić do 10 lat więzienia.