...cały czas w zamknięciu, w ogóle nie wychodząc z domu, a właściwie całkowicie na zewnątrz, zupełnie gdzie indziej, gdzieś daleko w przestrzeni, w absolutnie innym świecie, świecie, którego nie rozumiałam, nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem ...

Na terenie dworca PKS w Przasnyszu stanął samoobsługowy automat z CBD. Każdy może kupić w nim produkty z kannabidiolem (CBD). Są legalne, jednak możliwość korzystania z nich przez młodzież i dzieci, u niektórych budzi sprzeciw.
Na terenie dworca PKS w Przasnyszu stanął samoobsługowy automat z CBD. Każdy może kupić w nim produkty z kannabidiolem (CBD). Są legalne, jednak możliwość korzystania z nich przez młodzież i dzieci, u niektórych budzi sprzeciw.
W Przasnyszu, na terenie Dworca PKS stanął automat z CBD. Dostępny w nich jest między innymi susz, olejki oraz produkty, których wartość psychoaktywnego THC jest śladowa. Automaty są całkowicie legalne i działają na mocy wprowadzonego przed laty prawa, legalizującego produkty pochodzenia konopnego o zawartości THC poniżej 0,2 proc. Dzięki temu w obrocie dostępne są np. olejki CBD, które mają działanie m.in. przeciwbólowe i odprężające, według WHO nie powodują uzależnienia i nie mają działania psychoaktywanego.
Fakt, że produkty reklamowane charakterystycznym liściem marihuany, dostępne są dla każdego, nie wszystkim się jednak podoba. W automatach płaci się gotówką bez udziału sprzedawcy, który sprawdziłby wiek klienta. Teoretycznie więc zakupu mogą dokonać również dzieci.
– Nie mówię, że to jest złe, bo wszystko jest dla ludzi, ale dostęp do tego automatu mają dzieci i młodzież, które lubią popisywać się przed swoimi kolegami. Papierosy i alkohol też są dozwolone, ale dopiero od 18. roku życia. Kontrolę nad ich sprzedażą ma przede wszystkim właściciel sklepu. Tu wystarczy mieć pieniądze i można kupić wyroby do palenia. Taki automat nie powinien stanąć na dworcu, gdzie przebywa wiele młodych, niepełnoletnich osób – zwraca uwagę kobieta.
– Zainteresowaliśmy się tym automatem praktycznie pierwszego dnia, w którym się pojawił w Przasnyszu. Nie każda marihuana jest zakazana. Zakazana jest ta, która przewyższa wartości THC w swoim związku. To, co się tam sprzedaje, może jednak sugerować, że są to narkotyki – komentuje komendant przasnyskiej policji, Tomasz Łysiak i dodaje, że czasem w pobranych próbkach, okazywało się, że wartości są wyższe niż dopuszczone. – Wówczas odpowiedzialność bierze ten, kto dopuszcza te produkty do obrotu i je rozprowadza. Niestety, zawsze może stwierdzić, że jest to błąd fabryczny.
Komendant mówi nam, że dla niego osobiście, problem jest natury moralnej.
– Takie urządzenie zostaje postawione bez kontroli, z możliwością dostępu dla dzieci i młodzieży. Niepełnoletni mogą podejść, wrzucić odpowiednia monetę i kupić coś, w przeświadczeniu, że kupują marihuanę. Niestety, nie możemy tego zlikwidować. Podjęliśmy w tym kierunku rozmowy z miastem. Trzeba apelować do odpowiedzialności tych, którzy godzą się na to, by na ich terenie taka maszyna stanęła. Obserwowaliśmy, jak to wygląda w innych miastach. Większość spraw w kraju jest umarzane, niektóre prokuratury próbowały to ścigać z zakresu propagowania malunkiem bądź rysunkiem, zachęcania do popełnienia przestępstwa. To jest bardzo trudny temat, który ma w sobie wiele kruczków prawnych – dodaje komendant.
Do tej pory, do przasnyskiej komendy wpłynęło jedno zawiadomienie w tej sprawie – anonimowe. Oficjalnego pisma nikt jeszcze nie złożył, więc funkcjonariusze nie mogą zabezpieczyć maszyny, by sprawdzić w laboratorium, czy sprzedawane w niej produkty nie przekraczają dozwolonej wartości.
O zdanie na temat automatu zapytaliśmy radnego Arkadiusza Chmielika.
– Na początku należy obiektywnie powiedzieć, że produkty tam sprzedawane nie są nielegalne i nie są środkami odurzającymi, a podobne znajdują się w wielu miejscach w Polsce. Problem jest bardziej natury moralnej i etycznej, stanowić bowiem może formę promocji takich środków. Chcąc walczyć z takim zjawiskiem, jak przasnyski automat należałoby podejść do tego całościowo, także zaprzestać o tym śpiewać, czy promować w postaci graficznej. Ale jeśli są to działania zgodne z prawem lub też są wyrazem sztuki, to nie ma podstaw, aby tego zakazać. Z drugiej strony nie demonizowałbym i nie popadał w skrajność, jak wszędzie wskazany jest zdrowy rozsądek. To na rodzicach i szkole ciąży obowiązek, aby przeciwdziałać stosowaniu środków odurzających, a automat raczej nie ma na to wielkiego wpływu – komentuje.
...cały czas w zamknięciu, w ogóle nie wychodząc z domu, a właściwie całkowicie na zewnątrz, zupełnie gdzie indziej, gdzieś daleko w przestrzeni, w absolutnie innym świecie, świecie, którego nie rozumiałam, nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem ...
Wiek: 20 lat, ~65kg masy.
Substancja: ~25mg 4-ACO-DMT doustnie.
Doświadczenie: etanol, nikotyna, kofeina, konopie, syntetyczne kanabinoidy, XTC, mefedron, LSD, 2C-E, 4-HO-DIPT, 4-ACO-DMT (20mg).
S&S: Ładny wrześniowy dzionek, słonko świeci.
Drugi trip z 4-ACO-DMT. Tym razem 25mg, znaczna różnica w stosunku do 20mg. Efekty bardzo silne, godne polecenia.
Spontan. Bardzo dobry humor, trochę zmęczenia po siłce, samotność, brak traum etc. Otoczenie- własny pokój.
Zakończywszy kilkutygodniowy proces regeneracji (przynajmniej w mojej opinii) ostatnio poczułem chętkę na coś miłego i poleciałem na 15 tussidexach w bardzo fajny stan. Niedługo też wrzucę report, bo działy się rzeczy totalnie odmienne od tego, co mam zawsze. Czułem się świeży jak nigdy. Szczęście, które dzięki dysocjacji zyskałem, rozpierało mnie i niewątpliwie składało się na korzystne S&S do lotu poniżej opisanego. Więc- dwa dni po owej deksowej eskaladzie dałem też szansę innemu środkowi dla biednych nastoletnich triponautów- gałce muszkatołowej.
Oto co wynikło:
Mieszkanie znajomego, spokojna muzyka ambient, bardzo pozytywne nastawienie
Przez ostatni rok wielokrotnie próbowałem lsd, jednak jak dotąd nie miałem okazji spróbować dawki większej niż 200µg. Tym razem wraz z trójką znajomych stwierdziliśmy że spróbujemy trochę podnieść poprzeczkę. Około 21:00 pod mój język trafiły blottery o łącznej sumie niemal 300µg.
Komentarze