25.03.2008

327 krzaków konopi i 15 kilogramów gotowego suszu zabezpieczyli policjanci na terenie jednej z posesji w Mysłowicach.
327 krzaków konopi i 15 kilogramów gotowego suszu zabezpieczyli policjanci na terenie jednej z posesji w Mysłowicach. Zamieszkiwał tam 37-letni mężczyzna ze swoją 30-letnią żoną i dwójką małych dzieci, które przekazano pod opiekę krewną. Małżeństwo z kolei zgodnie z decyzją sądu zostało tymczasowo aresztowane. Grozi im do dwunastu lat więzienia.
Sprawę badali kryminalni z Jaworzna wspólnie z funkcjonariuszami Straży Granicznej z Krosna Odrzańskiego. Czarnorynkowa wartość zabezpieczonych roślin szacowana jest na ponad pół miliona złotych. Policjanci zatrzymali małżeństwo podejrzane o prowadzenie tego nielegalnego procederu.
Śledczy od pewnego czasu pracowali nad sprawą nielegalnej uprawy, prowadzonej w jednym z domów jednorodzinnych w Mysłowicach.
Kilka dni temu wkroczyli na teren posesji, gdzie w czasie przeszukania zabezpieczyli 327 krzaków konopi w różnym stadium rozwoju oraz 15 kg gotowego już suszu marihuany. Plantacja prowadzona była w odpowiednio do tego przystosowanych pomieszczeniach. Sprawcy wyposażyli je w instalację oświetleniową i grzewczą, a także systemy nawiewowe, nawilżania i nawożenia. Policjanci zatrzymali małżeństwo, które zajmowało się prowadzeniem nielegalnej uprawy.
noc, przed kompem, cicho, spokojnie, milo... Babcia w domu, dnia poprzedniego poleciałem z 900mg, a jeszcze wcześniejszego z 675mg, a jeszcze wcześniejszego 450mg Nastawienie zajebiste (jak zawsze)
25.03.2008
To jest. To jest zdanie. To jest ten krótszy przekaz będący wstępem dla tego dłuższego przekazu z drugiej strony innej strony lustra, odczuwanej pesymistycznie jako odbicie w pierwszej stronie takiej samej strony lustra, zorientowanej jako subiektywna, rzeczywistości Redakcji, przez Ciebie, Czytelniku...Niestety, nie jesteśmy w stanie poinformować Cię, po której stronie lustra { Ty } jesteś Naprawdę, bo mamy za krótkie Rączki aby dokonać Aktu Podziału. Pogódź się z tym, albo zrób coś wprost przeciwnego, na przykład zjedz mandarynkę lub wypij mleko względnie przeciwnie wprost.
Nastawienie dość standardowe, nic specjalnego. Pozytywny nastój, nieco bardziej przmyśleniowy.
To co się stało na długo zapadnie w moją pamięć...
Pojechaliśmy wieczorem do ziomka bo miał wolną chatę, zapaliliśmy blanta i trochę posiedzieliśmy, w sumie nic ponad normę.
Odczucia wtedy mogę określić na 5/10 w mojej skali najarania. Towar miałem już kilka dni wcześniej w nieco większej ilości. Tego dnia pozbywaliśmy się ostatniej sztuki. Od początku mówiłem że ta odmiana mi się nie podoba, słabo pachniała i z wyglądu sprawiała wrażenie , że będzie conajwyżej przeciętnym buszkiem. Realia były nieco inne, paliliśmy ją kilka razy: