Muzeum przemysłu narkotykowego

Na terenie byłej posiadłości kolumbijskiego barona narkotykowego Pablo Escobara powstanie muzeum poświęcone przemytowi narkotyków

Anonim

Kategorie

Źródło

IAR

Odsłony

1890

Na terenie byłej posiadłości kolumbijskiego barona narkotykowego Pablo Escobara w pobliżu Medellin powstanie muzeum poświęcone przemytowi narkotyków. Rozważa się też wybudowanie tam kompleksu turystycznego.

Licząca 1800 hektarów posiadłość Nápoles, na terenie której za czasów jej świetności znajdował się ogród zoologiczny z setkami zwierząt sprowadzonymi z Afryki, jest całkowicie opuszczona. Zostały tam jedynie hipopotamy z dziewięcioma małymi. Rząd, do którego należy teren, ma jednak plan, by ożywić posiadłość byłego szefa kartelu narkotykowego z Medellin.

Dyrektor rządowego Urzędu Narkotykowego Alfonso Plazas powiedział, że muzeum poświęcone narkoprzemytowi ma uzmysłowić zwiedzającym całe zło spowodowane przez narkotyki. Ponadto - dodał - ludzie mają zrozumieć, że "z zysków z przemytu narkotyków nie da się korzystać, gdyż wszystko i tak wpadnie w ręce rządu".

Władze liczą, że muzeum przyciągnie wielu zwiedzających. Dlatego rozważa się wybudowanie na terenie posiadłości także kompleksu turystycznego, gdyż w okolicznych hotelach brakuje już miejsc.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

ekonom (niezweryfikowany)

A w cenie biletu na spróbowanie próbka kokainy i liście koki do żucia ;)
es69 (niezweryfikowany)

no fajnie fajnie. milo ze takie cos powstanie. kazda rzecz jest godna uwiecznienia. rowniez przemyt dragow. chocby po to zeby za 100 lat jak juz wszedzie bedzie wszystko .legalne (opcja optymistyczna) albo na calym swiecie bedzie kara smierci za posiadanie smiertelnego narkotyku kofeiny i innych i zostana one wytrzebione calkowicie (opcja realistyczna) to ludzie beda mogli sobie wtedy pojsc do takiego muzeum i zobaczyc jak to sie zylo dawniej w prymitywnych krajach nieoswieconych jeszcze przez policyjna polityke usa nazwana na czesc jej wielkiego wodza i oredownika teksanskiego nieroba i pedala "polityka busha" .
Ext@z (niezweryfikowany)

Wszystkich znawcy tematu odsyłam do ZNAKOMITEGO filmu &quot;BLow&quot; <br>tam to bedzie widac jakie ten escobar mial 5 minut..:)no i nie tylko on;]
Zajawki z NeuroGroove
  • Efedryna

Elo!- Wlasnie zaczyna mi sie praktyka miesieczna w zakladzie

elektronicznym,dlatego cala nasza klasa poszla na wagary.Byl piatek,myslalem co

tu zrobic aby sie znalezc na wyzynie,(high),wpadlem na pomysl Tussipectu

(syrop- jest bezpieczniejszy i malo szkodliwy), kupilem 2 buteleczki i

pojechalismy z kumplem do domu zaposcilem Tab Two i snujemy obliczenia (w

syropie jest 0,07 g efedryny a wlasciwie to jej chlorowodorku) liczylismy czy

nie za duzo czy nie za malo, troche nas to zwalowalo, ale zaczelismy pic.

  • Grzyby halucynogenne

Kiedys ciekawilo mnie, czy mozna zjesc malo grzybkow tak zeby normalnie sie zachowywac i funkcjonowac ale byc weselszym czlowiekiem. Po 10 grzybach najpierw pobiegalem troche po pokoju, pobieglem sie wykąpac, przybieglem z powrotem in posprzatalem pokoj, troche pobiegalem w kolko. Polozylem sie i pownikalem w sufit i znowu posprzatalem pokoj. Pozniej pobieglem umyc glowe. 10 grzybkow wcale nie dziala tak ze bedziemy "normalni" tylko weselsi. Niestety. Pojawiaja sie typowe grzybowe objawy tylko w skali mikro i widziany obraz ma taką fajną głębię :)

  • Grzyby halucynogenne

trip raport: ok.100 grzybow, wczoraj w okolicach polnocy.

sam poczatek to standard, uczucie odrealnienia, (tv off), muzyka,

puste mieszkanie.


czekalem, az wszystko stanie sie intensywne. na samym poczatku

pojawily sie halucynacje- lezalem na podlodze i patrzylem na sufit,

ktory pod wplywem oswietlenia wybrzuszal sie i falowal. na samym

srodku sufitu wisi czerwona lampa w postaci kwadratowego szkla.

wygladalo to wszystko jak motyl, ktory jest zbudowany ze swiatla. od

  • Heimia salicifolia


zrobiłem sobie dwa długie jointy z Heimii Salicifolii i po 22 ruszyłem na

miasto. odpaliłem pierwszego, dym *STRASZNIE* gryzący (a może to wina

bletek - czarne OCB akurat...blehh), w każdym razie moje płuca po połowie

miały już dość. joint palił się wolno, a ja powoli przestawałem czuć nogi.

wszedłem do lasu gdzie odpaliłem drugiego jointa. zaczęło się robić trochę

dziwnie - swiatła oddalonych latarni i cienie poruszających się we wietrze