Mistrz Polski w zażywaniu tabaki

Pierwsze mistrzostwa Polski w zażywaniu tabaki zakończyły się w Chmielnie (Pomorskie). "Tabaczenie" na Kaszubach ma bogatą tradycję. Drugie miejsce w mistrzostwach zajął wicemarszałek Sejmu Donald Tusk

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP/wp.pl

Odsłony

2522
Zawody wygrał Andrzej Olszewski z gminy Sierakowice. Drugi był Tusk, a trzeci - Tadeusz Kuper z Szymbarka.

Jury podczas wyłaniania zwycięzcy brało pod uwagę przed wszystkim strój tabaczników, opowiastki dotyczące zażywania tabaki, które wygłaszali zawodnicy, i kształt tabakiery - powiedział wójt gminy Chmielno Zbigniew Roszkowski. Dodał, że nie ma ustalonych reguł, jeżeli chodzi o strój zażywającego tabakę. Zawodnicy byli ubrani m.in. w tradycyjne stroje kaszubskie. Jeden był przebrany za klauna.

Triumfatorzy mistrzostw otrzymali odpowiednio złotą, srebrną i brązową tabakierę. Roszkowski podkreślił, że prawdziwy tabacznik po zażyciu zmielonego tytoniu nie kicha.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

FruvaQ (niezweryfikowany)

Toz to spoleczne przyzwolenie na zbiorowe odurzanie sie narkotykami
rix (niezweryfikowany)

tabaka jest zajebista :)
FruvaQ (niezweryfikowany)

tabaka jest zajebista :)
rix (niezweryfikowany)

to najpierw od tabaki się zaczyna , póżniej ... <br> <br>wiedziałem, że posłowie lubią aktywny sport :-)
.chudy. (niezweryfikowany)

to najpierw od tabaki się zaczyna , póżniej ... <br> <br>wiedziałem, że posłowie lubią aktywny sport :-)
tifo (niezweryfikowany)

naprawde nie wiem-po chuj komu tabaka?
m,ixun (niezweryfikowany)

doslownie FraQwa:]
gupi szartowniś (niezweryfikowany)

przekątna A4 mety , grubym pasem i mistrzowie tabakiery miękną
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Cały dzień w pozytywnym nastroju, przed zażyciem swoisty ''lęk przed nieznanym'', dreszczyk emocji. Generalnie nie oczekiwałem zbyt wiele, ale ostatecznie bardzo pozytywnie się zaskoczyłem. Towarzystwo w trakcie tripu, to dwóch dobrych znajomych zażywających razem ze mną, oraz jeden zaufany kolega ''z zewnątrz'' który był w 100% trzeźwy. Miejsca w których przebywałem były mi od wielu lat znane, to rodzinne miasto w którym dorastałem i tereny które znam jak własną kieszeń.

Słowem wstępu zaznaczę, iż raport ten został przekopiowany z mojego posta na hyperealu, na życzenie użytkownika ''Trydzyk''(Pozdrawiam, dzięki za docenienie) Wstawiam go tutaj, ja jestem jego osobistym autorem...Więc nie ma mowy o plagiacie :D 

  • Banisteriopsis caapi
  • DMT
  • LSD-25
  • Marihuana
  • Tripraport

Set: Podniecenie z powodu nadchodzącego nowego roku, pierwszy psychodeliczny sylwester w moim życiu. Dom i grupka znajomych. Setting: Pomimo kilku wpadek owego dnia pozytywnie. Oczekiwałem mocnego rżnięcia umysłu.

Witam w moim drugim raporcie, noworocznym!

Trzech nas było, na kwasie: (J)a, (M)ors i (R)ak.

Dwoje ich było, na winie: (S)okół i (P)apuga

I on jeden, na dropsie: (A)mbroży

 

Słowem wstępu:

R miało dzisiaj z nami nie być, ale kosmicznym zbiegiem okoliczności nie wrócił do siebie. Mieliśmy propozycję prywatnej imprezy psytrance, ale ja i M nie chcieliśmy nigdzie jechać, padło więc na dom, ewentualne wyjście na fajerwerki o 12. Jeśli ktoś nie ma ochoty czytać prologu - trip właściwy zaczyna się od 23:40.

 

Ahoj!

 

  • LSD-25
  • Pozytywne przeżycie

1) Wieczór/noc, piątek, brak dzieci, czysty umysł. Ulice śródmieścia Warszawy. 2) Wakacje, dobry humor. Prawie pusta, szeroka i długa plaża nad Bałtykiem. Bezchmurne niebo. Upał za parawanem, przejmujący chłód na otwartej przestrzeni.

Początek działania LSD objawia się najłatwiej na twarzach – zaczynają w ten charakterystyczny sposób „pływać” i „przenikać”. Jeśli oglądasz film, zdaje się też, że aktorzy trochę zbyt przesadnie wypowiadają swoje kwestie i robią nienaturalne miny. Przerywamy więc oglądanie i przenosimy się na taras, gdzie z nową ciekawością przeglądamy pozostawiony na stole, kupiony parę dni wcześniej, album ze zdjęciami Nowego Jorku.

  • Kannabinoidy
  • Katastrofa
  • Marihuana

Grudniowy wieczór, światła lamp - pozytywne nastawienie (powracałem do haszu po dłuugim czasie bo nie można go było nigdzie dostać)

Moja przygoda z haszyszem zaczęła się już rok wcześniej przed opisywanym tripem, paliłem to w miarę często bo i było dobrze dostępne, kopało i ogólnie dostarczało masę pozytywnych wrażeń, przynajmniej wtedy gdyż od tamtego czasu zacząłem bawić się w chemole regularnie. Mieszanki ziołowe, syntetyki wszelkie oraz benzo zmieniły mój sposób postrzegania świata, odkąd dowiedziałem się o derealizacji zacząłem się o nią bać, bałem się tego że zacząłem dostrzegać u siebie objawy zaburzeń schizotypowych - to bardzo ważne w kontekście opisywanego tutaj tripa.

 

randomness