Misiek Koterski nie chce legalizacji marihuany. Mówi o „genie uzależnienia”

Michał Koterski bardzo długo zmagał się z uzależnieniem od narkotyków. Teraz aktor jest zdecydowanym przeciwnikiem między innymi marihuany...

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

RadioZET.pl/se.pl/MF

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

769

Michał Koterski bardzo długo zmagał się z uzależnieniem od narkotyków. Teraz aktor jest zdecydowanym przeciwnikiem między innymi marihuany. Według niego legalizacja tej używki może wepchnąć w szpony nałogu bardzo wiele osób mających tzw. gen uzależnienia.

Michał Koterski to syn doskonałego reżysera Marka Koterskiego. Widzowie z pewnością doskonale kojarzą jego rolę w „Dniu Świra” oraz „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”. Teraz popularny Misiek sam wciela się w postać Adasia Miauczyńskiego w doskonale przyjętym filmie „7 uczuć”. Niestety temat uzależnienia jest Koterskiemu znany nie tylko z produkcji, w których występował. Michał przez ponad dwadzieścia lat zmagał się z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu. Udało mu się pokonać nałóg dopiero w wieku 34 lat. Opowiadał o tym między innymi w wywiadzie dla Radia ZET. Swoje zdanie na temat środków zmieniających świadomość wyraził także podczas wizyty w programie „Skandaliści”. 

Koterski nie ukrywa, że walka z nałogiem była niezwykle ciężka, a stawką było jego życie. Jak sam powiedział:

– 90% moich znajomych, których dotknęła ta choroba, już nie ma na tym świecie. To jest wielka loteria. Mam świadomość wielkiej łaski, którą dostałem. Jestem wdzięczny i szczęśliwy. Mam poczucie, że dla mnie nie ma powrotu. Wyciągnąłem wszystkie szczęśliwe losy z kapelusza. To jest taka choroba, że nie ma zabawy. Ja wygrałem życie. Dla mnie powrót prawdopodobnie oznacza śmierć.

Michał twierdzi również, że ciężko podzielić narkotyki na „lekkie” i „twarde”, a każdy ich rodzaj może być niebezpieczny. Według aktora około 20% osób ma tzw. gen uzależnienia. W ten sposób określił naturalną skłonność do uzależnienia się od różnego rodzaju używek. W związku z tym Koterski jest zdecydowanym przeciwnikiem legalizacji marihuany. Jego zdaniem może ona prowadzić do uzależnienia w taki sam sposób jak inne używki.

– Czy ludzie, którzy chcą legalizacji marihuany, są gotowi podjąć odpowiedzialność za to 20 procent uzależnionych?

Ciężko nie brać pod uwagę opinii Michała, który najlepiej wie, jak narkotyki mogą zrujnować życie. 

Oceń treść:

Average: 4.1 (7 votes)

Komentarze

ogo (niezweryfikowany)

skoro 20% ma gen uzależnienia, to lepiej żeby się uzależnili od marihuany niż alkoholu, opiatów, kokainy, dopalaczy, benzo, śmieciowego żarcia, tv, polityki, itp.
Nazwisko lub ps... (niezweryfikowany)

Nie 20% a 10% o ile dobrze pamiętam, no ale argument przeciwko legalizacji to jest żaden. A zakładając, że marihuana jest mniej szkodliwa od alkoholu, dalibyśmy tym 10% mniej szkodliwą alternatywę. Po za tym dotyczy to skłonności do uzależnienia psychicznego (no chyba że Koterski mówi o czymś innym i faktycznie odkryto jakiś gen zwiększający ryzyko uzależnienia się fizycznie od danej substancji, ale o ile mi wiadomo kanabinoidy nie prowadzą do uzależnienia fizycznego, więc nijak się ma to do marihuany), więc dostępność substancji psychoaktywnych może mieć marginalny wpływ na sytuację tych osób, bo mogą się uzależnić od wszystkiego.
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

Chęć przeżycia czegoś nieznanego, odnalezienia odpowiedzi... Grupka wspólokatorów, przyjaciół chęć dania szansy LSD aby pokazało mi to co potrafi.

 (Ta część wypowiedzi jest kierowana do osób które przeczytały poprzedni mój tripraport. Jeśli nie jesteś zainteresowany czytaj od dawki. polecam przeczytać jeśli ktoś byłby zainteresowany śledzeniem moich

przeżyć gdyż jest to jedna wielka historia którą ciągle piszę w swym życiu)

 Witam poprzednio opisywałem swój pierwszy raz z połączeniem Marihuanny z mdma i lsd. Miałem wywód na temat tego że LSD nie działało. Jeśli chodzi o LSD myślałem że to nie zadziała  nigdy niespodziewałem się że może działać aż tak a to dopiero początek moich przygód. Zapraszam do lektury.

  • MDMA (Ecstasy)

  • Marihuana
  • Metoksetamina
  • Pozytywne przeżycie

4 osoby brały to, co ja, dwie tylko jarały. Pokój w małym mieszkanku, muzyka z laptopa, na początku Carbon Based Lifeforms, później nie ogarniałam i puszczałam swoją na słuchawkach. Wczesny, jasny wieczór. Na początku nie byłam przekonana, ale jak zajarałam, to się wyluzowałam. Nawet nie byłam jakoś specjalnie podekscytowana. Po prostu wciągnęłam i dałam się ponieść. Świeciło ciepłe, wieczorne światło, bardzo ciepło było. Czasem wręcz zbyt duszno, zwłaszcza jak towarzysze zaczęli jarać fajki.

08.06.2011

Jak wciągaliśmy, to już byliśmy nieźle zbakani, nie byłam pewna czy brać, bo nie wiedziałam jak to zadziała. Ale jeden z współćpaczy już tego próbował i polecał, więc lusterko poszło w ruch.

Godz ok. 19, jasno jeszcze było. Może 18:30.

  • Pozytywne przeżycie
  • Zolpidem

Nastawienie: dobre, lekkie podniecenie, ciekawość. Miejsce: dom, strych. Czas: wczesny wieczór. Oczekiwania: doświadczenie halucynacji i czegoś jeszcze, niczego konkretnego.

Wróciłem z krótkiego spaceru do domu. Wszedłem do kuchni i otworzyłem opakowanie orzeszków ziemnych w skorupce paprykowej. Tata przyniósł 3 piwa do domu, więc żartowałem sobie, że możemy razem wypić XD Moi rodzice są ogólnie przeciwko temu, żebym pił alkohol więc oczywiście się nie zgodził (pazera). Zresztą jestem jeszcze niepełnoletni, więc co w tym dziwnego. Ostatnio jak byłem na wizycie u psychiatry zmienił mi leki (na przewlekłą chorobę) na inne, bo dostałem reakcji uczuleniowej. Po prostu wysypało mnie pryszczami na całym ciele.

randomness