Misiek Koterski nie chce legalizacji marihuany. Mówi o „genie uzależnienia”

Michał Koterski bardzo długo zmagał się z uzależnieniem od narkotyków. Teraz aktor jest zdecydowanym przeciwnikiem między innymi marihuany...

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

RadioZET.pl/se.pl/MF

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

762

Michał Koterski bardzo długo zmagał się z uzależnieniem od narkotyków. Teraz aktor jest zdecydowanym przeciwnikiem między innymi marihuany. Według niego legalizacja tej używki może wepchnąć w szpony nałogu bardzo wiele osób mających tzw. gen uzależnienia.

Michał Koterski to syn doskonałego reżysera Marka Koterskiego. Widzowie z pewnością doskonale kojarzą jego rolę w „Dniu Świra” oraz „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”. Teraz popularny Misiek sam wciela się w postać Adasia Miauczyńskiego w doskonale przyjętym filmie „7 uczuć”. Niestety temat uzależnienia jest Koterskiemu znany nie tylko z produkcji, w których występował. Michał przez ponad dwadzieścia lat zmagał się z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu. Udało mu się pokonać nałóg dopiero w wieku 34 lat. Opowiadał o tym między innymi w wywiadzie dla Radia ZET. Swoje zdanie na temat środków zmieniających świadomość wyraził także podczas wizyty w programie „Skandaliści”. 

Koterski nie ukrywa, że walka z nałogiem była niezwykle ciężka, a stawką było jego życie. Jak sam powiedział:

– 90% moich znajomych, których dotknęła ta choroba, już nie ma na tym świecie. To jest wielka loteria. Mam świadomość wielkiej łaski, którą dostałem. Jestem wdzięczny i szczęśliwy. Mam poczucie, że dla mnie nie ma powrotu. Wyciągnąłem wszystkie szczęśliwe losy z kapelusza. To jest taka choroba, że nie ma zabawy. Ja wygrałem życie. Dla mnie powrót prawdopodobnie oznacza śmierć.

Michał twierdzi również, że ciężko podzielić narkotyki na „lekkie” i „twarde”, a każdy ich rodzaj może być niebezpieczny. Według aktora około 20% osób ma tzw. gen uzależnienia. W ten sposób określił naturalną skłonność do uzależnienia się od różnego rodzaju używek. W związku z tym Koterski jest zdecydowanym przeciwnikiem legalizacji marihuany. Jego zdaniem może ona prowadzić do uzależnienia w taki sam sposób jak inne używki.

– Czy ludzie, którzy chcą legalizacji marihuany, są gotowi podjąć odpowiedzialność za to 20 procent uzależnionych?

Ciężko nie brać pod uwagę opinii Michała, który najlepiej wie, jak narkotyki mogą zrujnować życie. 

Oceń treść:

Average: 4.1 (7 votes)

Komentarze

ogo (niezweryfikowany)

skoro 20% ma gen uzależnienia, to lepiej żeby się uzależnili od marihuany niż alkoholu, opiatów, kokainy, dopalaczy, benzo, śmieciowego żarcia, tv, polityki, itp.
Nazwisko lub ps... (niezweryfikowany)

Nie 20% a 10% o ile dobrze pamiętam, no ale argument przeciwko legalizacji to jest żaden. A zakładając, że marihuana jest mniej szkodliwa od alkoholu, dalibyśmy tym 10% mniej szkodliwą alternatywę. Po za tym dotyczy to skłonności do uzależnienia psychicznego (no chyba że Koterski mówi o czymś innym i faktycznie odkryto jakiś gen zwiększający ryzyko uzależnienia się fizycznie od danej substancji, ale o ile mi wiadomo kanabinoidy nie prowadzą do uzależnienia fizycznego, więc nijak się ma to do marihuany), więc dostępność substancji psychoaktywnych może mieć marginalny wpływ na sytuację tych osób, bo mogą się uzależnić od wszystkiego.
Zajawki z NeuroGroove
  • Tramadol

Expirence - Extasy, Marihuana, Speed, Efedryna

Tramal po raz pierwszy !





Byla piatkowa noc ( cos kolo godziny 0:00 ), dzien wczesnie masakrycznie sie spalilem

z kumplem na disco, wiec tego dnia postanowilem grzecznie posiedziec w domu.

Jednak strasznie mi sie nudzilo, zaczalem czytac opowiesci na hyperreal.info.

Przeczytalem kilka opisow tripu po Tramalu, troche mnie to zafascynowalo wiec udalem

sie do kuchni przeszukac domowa apteczke :) Nie znalazlem nic co by sie nadawalo do

  • Etanol (alkohol)
  • Pozytywne przeżycie
  • Zolpidem
  • zolpidem

Dobry humor, nieco zmęczony po ciężkim dniu, wyluzowanie. Oczekiwania: halucynacje, odlot w inną rzeczywistość

Na samym wstępie chciałbym powiedzieć, że jestem ogromnym fanem substancji, które pozwalają na zmianę percepcji, na zwykłe oderwanie od rzeczywistości. Swego czasu, brałem dużo DXM'u, który zaspokajał me potrzeby, ale musiałem go rzucić, ze względu na ogromną ilość zażywanych tabletek (wątrobę mam w porządku ;]).

  • LSD-25


Start :



Wieczor zapowiadal sie mily i spokojny, ksiezyc na niebie jasno swiecil i "nadszedl czas aby dotknac nieznanego"
.... to znaczy moze lekko znanego / ale z cala pewnoscia byl to moj 1-szy kwasik i zdecydowalem
dobrze sie nastawic do niego ...



Byla pelnia, poswiata ksiezycowa dawala jasne i wyrazne swiatlo, chociaz wokol "zaroweczki nocnej"
piekne swiatlo sie rozpraszalo dajac naprawde niesamowity efekt lekko rozmytej bialej poswiaty.



Otoczenie :

  • Grzyby halucynogenne
  • Pozytywne przeżycie

Własne mieszkanie godzina 23.00, trzech dobrych znajomych. Pół mrok świeczki lampa w rogu pokoju. Okna pozasłaniane kotarami. Wygodne kanapy, fajki zapalniczka tabaka wszystko przy sobie. Dobrze mieć rzeczy przy sobie.

Trip report przeniesiony z forum hyperreal.info.

 

23.00 – Dzielimy grzyby i zaczynamy konsumpcje, początkowy pomysł na robienie zapiekanek został odrzucony. Grzyby zostały bezpośrednio przeżute i połknięte. Z głośników leci seta Infected Mushroom - Open KaZantip 16.

{Świetny set. Powinien być hymnem wszelkiej maści anarchistów idealnie oddaje emocje na grzybach. Wyraża bunt, drwi ze świata i życia.}

randomness