Protesty spowodował projekt przekazania tzw. starego sanatorium na rzecz Katolickiej Fundacji Pomocy Osobom Uzależnionym i Dzieciom KARAN z Radomia. Przedwojenny budynek niszczeje pusty od kilkunastu lat w Radziszowie. Należy do samorządu województwa małopolskiego. Jego zagospodarowanie na centrum pomocy dzieciom i młodzieży z patologicznych środowisk (w tym także narkomanów) poparł wicemarszałek Andrzej Sasuła, po zobaczeniu podobnego ośrodka w Warszawie. Jako odpowiedzialny za sprawy społeczne podkreśla, że w Małopolsce brakuje placówki, która przyjmowałby dzieci uzależnione.
Nie mówi znaczy: chce ukryć
Zarząd województwa miał zająć się sprawą użyczenia budynków dwa tygodnie temu. Wykreślono ją jednak z programu obrad po proteście burmistrza Skawiny Adama Najdera. W piśmie do marszałka i zarządu województwa zawiadomił o głębokim zaniepokojeniu
, jakie wśród mieszkańców i władz gminy wzbudziły nieoficjalne wieści o planowanej adaptacji budynku przez fundację KARAN. Pomysłodawców oskarżył o brak konsultacji i zlekceważenie lokalnej społeczności, obawiającej się sąsiedztwa narkomanów.
- Gospodarz terenu ma prawo wiedzieć o planowanych decyzjach. Jeśli ktoś nie chce o nich mówić, to znaczy, że próbuje coś ukryć - uważa burmistrz Najder, podkreślając, że gmina wcześniej starała się bezskutecznie o budynek w Radziszowie.
Jest ośrodek, będą i narkomani
Podobne w tonie było wystąpienie starosty krakowskiego Jacka Krupy i Rady Gminy Skawina, która tydzień temu jednogłośnie przegłosowała protestacyjną rezolucję. W uchwale radni zażądali pełnej informacji o planach dotyczących Radziszowa. Projektowaną lokalizację uznano za całkowicie nieuzasadnioną z uwagi na mieszczący się kilkaset metrów dalej Dziecięcy Szpital Sanatoryjny Solidarność
.
- Nasza rada sołecka i trzech sąsiednich miejscowości zebrała już ponad Œ0 podpisów pod petycją do samorządu wojewódzkiego. Nie można tak poważnych decyzji podejmować w tajemnicy. Ludzie boją się narkomanów. Wiadomo przecież, że przy takich ośrodkach zwykle pojawiają się dealerzy - tłumaczy dr Witold Mazgaj z Radziszowa, wiceprzewodniczący Rady Miasta i Gminy Skawina.
Trudno działać wbrew mieszkańcom
Wicemarszałek Sasuła odrzuca oskarżenia o brak konsultacji z miejscowym środowiskiem. Sądzi, że w ten sposób usiłuje się zdyskredytować projekt.
- Nic nie ukrywałem. O ewentualnym użyczeniu budynku i tak musi zdecydować sejmik. Burmistrz Skawiny zna telefon do mnie. Bez problemu mógł się wszystkiego dowiedzieć. Budynek starego sanatorium leży na skraju wioski. Ośrodek fundacji KARAN, jeśli tam powstanie, będzie zaledwie na 20 miejsc. Nikomu nie powinien przeszkadzać - uważa Sasuła.
W przyszłym tygodniu zamierza spotkać się z władzami Skawiny. W razie dalszego sprzeciwu nie wyklucza rezygnacji z projektu. - Trudno działać wbrew woli mieszkańców - dodaje Sasuła.
Komentarze