36-latek, zatrzymany przez toruńskich policjantów, przy sobie miał amfetaminę, a w mieszkaniu - ciasteczka w kształcie liści konopi indyjskich, które zawierały marihuanę. Właścicielowi zakazanych substancji może grozić do trzech lat więzienia.
Mundurowi z Ogniwa Patrolowo–Interwencyjnego Komisariatu Policji Toruń-Śródmieście w trackie czwartkowej służby na ulicach Bydgoskiego Przedmieścia zwrócili uwagę na mężczyznę, który na widok radiowozu zaczął się nerwowo zachowywać. Postanowili go wylegitymować.
Okazało się, że 36-latek miał przy sobie woreczek foliowy z białym proszkiem i pojemnik z żółtą substancją. Mężczyzna został zatrzymany, trafił do radiowozu, a stamtąd do policyjnej celi.
Policjanci udali się do miejsca zamieszkania zatrzymanego, gdzie przeprowadzili przeszukanie. Znaleźli kilka porcji suszu roślinnego i białego proszku.
Ich uwagę zwróciły również znajdujące się w plastikowym pudełku ciasteczka. Ich wygląd i charakterystyczny zapach sugerował, że skład może być „wzbogacony" o środki odurzające.
- Przypuszczenia policjantów potwierdziły się: zabezpieczone przez nich ciastka zawierały środki odurzające. Wstępne badania, wykonane przez funkcjonariuszy wykazały dodatkowo, że 36-latek posiadał ponad 10 gramów amfetaminy i niecały gram marihuany - infromuje st. sierż. Sebastian Pypczyński z KMP w Toruniu.
Śledczy przekazali zabezpieczone substancje i ciastka do laboratorium kryminalistycznego, tam zostaną poddane szczegółowej ekspertyzie.
36-latek usłyszał zarzuty za złamanie przepisów ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Teraz grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.