Mentolowe papierosy są bardziej uzależniające

Mentolowe papierosy są o wiele bardziej uzależniające od zwykłych papierosów – donoszą naukowcy z Kanady. Odkryto, że bezpośrednio wiążą się one ze zwiększonym uzależnieniem od nikotyny.

W jednym z wcześniejszych wpisów mogliście przeczytać, dlaczego palenie stało się jeszcze bardziej zabójcze i uzależniające niż 50 lat temu. Jak pokazują ostatnie badania, pewien rodzaj papierosów jest szczególnie niebezpieczny. Mentolowe papierosy są o wiele bardziej uzależniające od zwykłych papierosów – donoszą naukowcy z Kanady. Odkryto, że bezpośrednio wiążą się one ze zwiększonym uzależnieniem od nikotyny.

Badacze odkryli, że nastolatkowie, którzy palą mentolowe papierosy, uzależniają się od nikotyny dwa razy szybciej niż nastolatkowie, którzy palą zwykłe papierosy. Zdaniem lekarzy, wpływa na to fakt, iż smak miętowy daje młodym ludziom złudne poczucie, że takie papierosy są mniej szkodliwe. Odkryto również, że palacze mentolowych papierosów, trzy razy częściej wracają do palenia w kolejnym roku niż palacze tradycyjnych papierosów.

Badanie wykazało, że palacze mentolowych papierosów wypalają średnio 43 papierosy tygodniowo, a palacze zwykłych papierosów – 26.

Skłanianie się ku mentolowym papierosom wynika z fałszywego przekonania, iż są one mniej szkodliwe niż zwykłe papierosy”
– powiedział główny autor badań, Sunday Azagba.

Badania przeprowadzone na University of Waterloo w Kanadzie wykazały, że użytkownicy mentolowych papierosów trzy razy częściej niż palacze zwykłych papierosów twierdzili, że powrócą do palenia w przyszłym roku.

Poprzednie badania wykazały, że większość długoletnich palaczy, wpadło w szpony nałogu w wieku kilkunastu lat.

Wyniki opublikowano w czasopiśmie naukowym „Cancer Causes and Control”.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

No wiec tak. Chcialbym sie z wami podzielic moimi kilkoma Tripami na MJ. Nie

chce mi sie tego juz dusic w sobie. Ludzie z mojego otoczenia (oprocz kilku

osob, ktory mieli tez bad tripy) kompletnie nie wiedza co to jest prawdziwy

bad trip. Dla nich jest to zmula, jakas chujowa rozkmina itd. Wkurwia mnie

takie podejscie. Do rzeczy....

  • Szałwia Wieszcza

Zanim Salvia ukazała mi swoje wdzięki, musiałem się kilkakrotnie do niej przymierzyć. Właściwie około 70% jej konsumentów odczuło prawdziwa moc dopiero za drugim razem lub jeszcze później. Pierwszy raz nie był więc dla mnie niczym nadzwyczajnym - trochę poddenerwowany i podekscytowany niezbyt pewnie wciągam dym z suszonych liści, robiąc przerwy pomiędzy poszczególnymi zaciągnięciami i używając zwykłej zapalniczki w zwykłej lufce, co okazało się niedostateczne do waporyzacji.

  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

       Osaczony miejską dżunglą, siedząc na ławce z dziewczyną, synchronizuje się telefonicznie z Darkiem i zarzucam pierwszy dietyloamid kwasu d-lizergowego lub jak to mówią ćpuny „kwas”, tuż pod spragnione mistycyzmu dziąsło. Godzina później. Tym razem już w pierwszej fazie bani nazywanej przeze mnie „fazą pijaństwa”. Wkładam radośnie drugą część wyprawy na sąsiednią część jamy ustnej. Do autobusu dosiada się psychodeliczny kompan. Po jakimś czasie zaczynają mnie delikatnie smyrać po oczach fraktale. Nie długo później pojawia się efekt falujących geometrii.

  • Banisteriopsis caapi
  • DMT
  • Marihuana

Słoneczny, letni dzień. Opuszczony dom na odludziu, wakacje, kilka litrów wody, trochę zioła i changi, a do tego zjawiskowe bongo.

Dzień zapowiadał się wspaniale. Miał być to mój, K i Johnny’ego pierwszy raz z DMT i byliśmy wszyscy nieźle zestresowani. Było to w godzinach popołudniowych, około 16.-18. Pogoda dopisywała, było niesamowicie gorąco. W drodze do naszej sekretnej placówki wymienialiśmy się jeszcze nadziejami i obawami wobec tego, czego mieliśmy doświadczyć. Gdy już dotarliśmy na miejsce, szybko odpalone zostało bongo. Zioło miało zlikwidować lęki i wzmocnić doświadczenie i w tym raczej się sprawdziło.

randomness