Meksykański minister: Zalegalizować marihuanę przez wzgląd na turystów

Marihuana powinna zostać zalegalizowana w stanach często odwiedzanych przez turystów - oświadczył meksykański minister turystyki Enrique de la Madrid. Legalizacja marihuany miałaby doprowadzić do spadku przestępczości.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Rzeczpospolita

Odsłony

58

Marihuana powinna zostać zalegalizowana w stanach często odwiedzanych przez turystów - oświadczył meksykański minister turystyki Enrique de la Madrid. Legalizacja marihuany miałaby doprowadzić do spadku przestępczości.

Minister zaproponował, by pójść w ślady USA i zalegalizować marihuanę w stanach Quintana Roo (gdzie leży Cancun) oraz w Kalifornii Dolnej Południowej (tu znajduje się gmina Los Cabos).

- To absurd, że nasze państwo tego nie robi - powiedział de la Madrid.

Zdaniem ministra nawet jeśli nie da się szybko zalegalizować marihuany w całym kraju, to można to zrobić we wskazanych przez niego stanach, które de la Madrid nazwał "ofiarami złego prawa narkotykowego".

Kalifornia Dolna Południowa i Quintana Roo to stany, które w ostatnim czasie zostały dotknięte najmocniej skutkami wojen gangów zajmujących się handlem narkotykami.

Z poglądami ministra zgadza się gubernator Kalifornii Dolnej Południowej Carlos Mendoza. - Wydaje się głupie i nielogiczne, że my tutaj prowadzimy walkę, która kosztuje życie ludzi - a po przekroczeniu granicy (z USA - red.) marihuana staje się w magiczny sposób legalna - ironizował nawiązując do faktu, że Kalifornia stała się w tym miesiącu szóstym stanem, który całkowicie zalegalizował marihuanę.

W Meksyku można zażywać marihuanę w celach medycznych - jednak jej zażywanie w celach rekreacyjnych jest zakazane.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Pozytywne przeżycie

Domek letniskowy nad jeziorem, upalne, lipcowe popołudnie i wieczór. Trip to pełen spontan, ja i M. niczego nie oczekiwaliśmy, nastawienie "niech się dzieje co chce"

  

T-2h (18.00) Robimy zakupy i jedziemy na miejsce, domek znajduje się ~50km od naszego miasta, w samochodzie jest gorąco, żar leje się z nieba i tak naprawdę nic nas zbytnio nie napawa optymizmem, jednak im bliżej celu, tym humory stają się lepsze, a przyszłość bardziej świetlana. Wystarczyło zostawić miasto za plecami.

T-1h Dojeżdżamy na miejsce, spoceni i zmęczeni podróżą. Postanawiamy przed tripem wskoczyć do jeziora, aby się fizycznie i mentalnie oczyścić. Był to świetny pomysł - wróciła nam energia i siły życiowe.

  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

późny wieczór, godzina 22 po kinie wraz z drugą połówką, wyluzowanie ale podekscytowanie przed paleniem

Trip może być opisany nieskładnie i czasem niezrozumiale, nigdy nie miałem styczności z pisaniem tripów.

  • Etanol (alkohol)
  • Mieszanki "ziołowe"

Doświadczenie - mieszanki ziołowe, pixy na piperazynach i ketonach, dekstrometorfan, salvia divinorum, azotyn amylu, dimenhydrynat, amanita muscaria, zioła etnobotaniczne, marihuana, bromo-DragonFLY, mefedron, haszysz, 2C-C, 2C-E, LSA, pFPP, metedron, kodeina, 4-HO-MET, bufedron

Info o mnie - 21 lat, 74 kg, 176 cm

S&S – ogród znajomego przed domem, ławeczka, grill i te sprawy, następnie szalona podróż samochodem po mieście by zakończyć cały trip nad stawem. Czas akcji 31 Lipiec/1 Sierpień

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Set - Podekscytowanie, lekki strach i niepewność przed zażyciem LSD. Paląc marihuanę nadzieja na przedłużenie "tripa". Setting - 4 osoby biorące oraz 1 tripsitter (którego serdecznie pozdrawiam <3), muzyka (link poniżej).

A więc tak, chciałbym zacząć od tego że jest to mój pierwszy post, ja i pierwszy napisany raport na tym forum. Z góry przepraszam za jakieś niedociągnięcia, ale przed tripem postanowiłem że zacznę aktywnie uczestniczyć w funkcjonowaniu forum.

Może się przedstawię

Jestem (M). Od dawien dawna marzyłem o zażyciu mocnej substancji psychodelicznej lecz albo brakowało mi czasu, albo pieniędzy. Poniżej przedstawiam mój dzień w którym zacząłem przygodę z psychodelikami.

Karton o którym mowa kupiłem 2 tygodnie przed zażyciem od zaprzyjaźnionego kumpla.

randomness