Marsz Czystych Szkół przeszedł przez Poznań

W ramach akcji przewodnicy z psami regularnie przyjeżdżają do szkół. Projekt jest realizowany od września. Widać już pierwsze efekty.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Głos Wielkopolski
Anna Jarmuż/KAS

Komentarz [H]yperreala: 
"Są szkoły, gdzie podczas pierwszych 2-3 wizyt psy wyczuły zapach substancji psychoaktywnych, a przy kolejnych już ich nie wykryły." - faktycznie, wygląda na to, że problem narkotyków w tych szkołach został rozwiązany. Prawda?

Grafika

Odsłony

1017

- Dopalacze i narkotyki to duży problem wśród młodzieży. Trzeba z tym walczyć - mówi Franek Szkudlarski, uczeń poznańskiego Gimnazjum nr 68. Tak, jak on myśli wielu gimnazjalistów i uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Wszyscy wzięli udział w „Marszu czystych szkół”.

Akcja to część projektu „Nasze Zasady Twoje Bezpieczeństwo”, realizowanego przez Fundację Pro Familia Mea. - W tej chwili projektem jest objęte około 60 wielkopolskich szkół. Kolejne 30 czeka na podpisanie porozumienia - mówi Marlena Zandecka, prezes fundacji.

Pro Familia Mea do walki z używkami zaangażowała specjalnie wyszkolone psy. Zwierzęta potrafią wykryć zapach substancji psychoaktywnych nie tylko w pomieszczeniach, na rzeczach czy częściach garderoby, ale też osobach - czyli u samego źródła.

- Jesteśmy w stałym kontakcie z pracownikami laboratoriów. Oni przygotowują dla nas próbki zapachowe - tłumaczy Patrycja Figat z Fundacji Pro Familia Mea. Mowa nie tylko o klasycznych narkotykach, ale też bardzo niebezpiecznych w ostatnim czasie dopalaczach.

- Mamy już informacje o wspólnym mianowniku dla większości tych substancji. Z narkotykami jest łatwiej, to pięć podstawowych zapachów. Dopalacze to wciąż katalog otwarty, ale nie poddajemy się, walczymy - mówi Patrycja Figat.

W ramach akcji przewodnicy z psami regularnie przyjeżdżają do szkół. Częstotliwość tych wizyt jest wcześniej uzgadniana z dyrekcją i pedagogiem. Wszystko zależy od skali problemu. Projekt jest realizowany od września. Widać już pierwsze efekty.

- Wiedzieliśmy, że problem jest duży. Nie zdawaliśmy sobie jednak sprawy, że aż tak duży - przyznaje Marlena Zandecka. Na szczęście program przynosi oczekiwane rezultaty. Są szkoły, gdzie podczas pierwszych 2-3 wizyt psy wyczuły zapach substancji psychoaktywnych, a przy kolejnych już ich nie wykryły.

We wczorajszym marszu wzięli udział uczniowie z ponad 20 szkół, nie tylko z Poznania, ale też innych wielkopolskich miast. Jak przyznają nauczyciele młodzież bardzo cieszy się z wizyt czworonogów. Dzięki udziałowi w projekcie coraz chętniej angażuje się w antynarkotykowe akcje.

- Przyszliśmy na marsz nie dlatego, by nie mieć lekcji, ale by zjednoczyć się z innymi szkołami - zaznacza Roch Adamczak, uczeń X LO w Poznaniu. - Takie akcje są potrzebne. Niektórzy wezmą sobie do serca nasze przesłanie, inni nie. Warto jednak próbować.

Marsz wyruszył z ul. Półwiejskiej. Następnie przeszedł ulicami Poznania aż na Solną. Tam, w Ogrodzie Jordanowskim, odbył się koncert Zespołu „Przed Wschodem Słońca”. W czasie akcji zbierano też pieniądze na utrzymanie i zakup kolejnych fundacyjnych psiaków. Dzięki temu z projektu będzie mogło skorzystać jeszcze więcej szkół.

Oceń treść:

Average: 5.3 (4 votes)

Komentarze

Dawno temu... (niezweryfikowany)

To teraz zagadka.... dla dinozaurów;D W jakiej poznańskiej szkole 10 lat temu chodziło się na splifa pod okno dyrekcji? Dla zwycięzcy uścisk ręki prezesa Jarka:D Też pamiętam, że psy z psami lubiły wpadać... i co? i nic!
LittleQueenie

Najważniejsza jest edukacja, co narko robi z młodymi umysłami. Dzieciaki do nauki a nie do ćpania. Mają za dużo wolnego czasu po prostu i stąd ten problem, a rodzice na pianino czy język nie wysyłają.
Mojerto (niezweryfikowany)

Któryś z małolatów powinien przynieść zaświadczenie że ma alergie na sierść psa i byłoby po problemie.
Zajawki z NeuroGroove
  • Pozytywne przeżycie
  • Tramadol

cisza i spokój

W poprzednim TR pisałem o tym, że Tramal na mnie w ogóle nie działa. Nie poddawałem się i próbowałem dalej. Zjadłem do końca opakowanie 50 tabsów po 100 mg w odstępie około 3 tygodni. Coraz częściej zaczyałem odczuwać pozytywne sprawy związane z tym specyfikiem. Raz nawet miałem bardzo silną fazę po wzięciu zaledwie 300 mg. Dziś stwierdzam, że tramal daje odseparowanie od problemów, znieczulenie myślowe, obojętność, która tak mi jest potrzebna.

 

Przebieg dnia dzisiejszego:

 

17.00. Pogryzłem 400 mg tramalu retard i popiłem piwem.

 

  • LSD-25
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Gorący, parny letni wieczór/noc. Wszystko, czego potrzeba do szczęścia, czyli --> ja, kwas i las!

20:15 – Intoksykacja. Jeszcze w domu, kartonik trafia tam gdzie czuje się najlepiej, a więc pod mój język. Trwają ostatnie przygotowania – zgrywanie muzyki na mp3, pakowanie prowiantu i śpiwora do plecaka.
Pół godziny później zakładam plecak i dziarsko wychodzę – humor dopisuje, co jest zapewne już pierwszym efektem zażytej substancji.

  • Kokaina
  • Tripraport

Dom, mieszkanie, samochód

Kokaina jest piękną substancją, uwielbiamy ją zażywać sniffem, daje nam wtedy clerahead i skupienie charakterystyczne dla niej. A ludzie pracujący lubują się w mikrodawkowaniu tego gówna. 

Można jej spróbować także  na inne sposoby: paląc Krakena, waląc po kablach, domięsniowo oraz podskrónie. 

Fazy kokainy zmieniają się diametralnie przy każdej drodze podania.

Będę pisał o nich w kolejności jakiej doradzał bym się trzymać i jaką sam zastosowałem.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Set - Podekscytowanie, lekki strach i niepewność przed zażyciem LSD. Paląc marihuanę nadzieja na przedłużenie "tripa". Setting - 4 osoby biorące oraz 1 tripsitter (którego serdecznie pozdrawiam <3), muzyka (link poniżej).

A więc tak, chciałbym zacząć od tego że jest to mój pierwszy post, ja i pierwszy napisany raport na tym forum. Z góry przepraszam za jakieś niedociągnięcia, ale przed tripem postanowiłem że zacznę aktywnie uczestniczyć w funkcjonowaniu forum.

Może się przedstawię

Jestem (M). Od dawien dawna marzyłem o zażyciu mocnej substancji psychodelicznej lecz albo brakowało mi czasu, albo pieniędzy. Poniżej przedstawiam mój dzień w którym zacząłem przygodę z psychodelikami.

Karton o którym mowa kupiłem 2 tygodnie przed zażyciem od zaprzyjaźnionego kumpla.