Pierwszy raport i pierwszy raz z bxm. Byłem do tego dobrze nastawiony, więc nie miałem żadnego problemu z przyjęciem.
18:30
Przyjęcie benzy i acodinu (10 tabletek)
19:00
Podczas dwóch operacji specjalnych funkcjonariusze Gwardii Cywilnej przejęli w sumie ponad 16 ton marokańskiego haszyszu, dwie szybkie łodzie pontonowe o wartości ok. 300 tys. euro oraz kilka samochodów dostawczych. Zatrzymano łącznie 15 osób. Przy okazji śledczy ustalili, że ofiarami ubiegłorocznej katastrofy helikoptera w gminie Sewilian Pedrera byli dwaj piloci przemycający narkotyki drogą lotniczą.
Podczas dwóch operacji specjalnych funkcjonariusze Gwardii Cywilnej przejęli w sumie ponad 16 ton marokańskiego haszyszu, dwie szybkie łodzie pontonowe o wartości ok. 300 tys. euro oraz kilka samochodów dostawczych. Zatrzymano łącznie 15 osób. Przy okazji śledczy ustalili, że ofiarami ubiegłorocznej katastrofy helikoptera w gminie Sewilian Pedrera byli dwaj piloci przemycający narkotyki drogą lotniczą.
Pierwszym sukcesem Guardia Civil oraz współpracujących z nimi Agencją Podatkową i Policją Krajową było przejęcie ładunku 15 ton haszyszu na wodach międzynarodowych, na wschód od Wysp Kanaryjskich. Narkotyk ukryty był pod pokładem kutra rybackiego „Odyssey 227”, pływającego pod banderą mongolską.
Ze względu na ryzyko wyrzucenia nielegalnego ładunku lub przeładowania go na mniejsze łodzie motorowe o dużej mocy, służby celne zadecydowały o zatrzymaniu statku na pełnym morzu. Agenci dostali się na kuter z łodzi patrolowej „Sacre”. Nie obyło się bez dramatycznych chwil, choć nie za sprawą załogi kutra, a dużych fal. Przed „atakiem” dowódca łodzi patrolowej wypadł za burtę, ale dzięki szybkiej reakcji kompanów został uratowany i nie przerwano operacji.
Aresztowano włoskiego kapitana jednostki oraz mechanika i dwóch marynarzy z Senegalu. Wyładowany haszyszem kuter doprowadzono do portu w Las Palmas.
Śledczy ujawnili, że namierzenie próby przemytu tak dużego transportu haszyszu było możliwe w znaczniej mierze za sprawą wysiłków jednego z tzw. morskich biur dochodzeniowo-śledczych, utworzonych przez Agencję Podatkową we wszystkich przedstawicielstwach na wybrzeżu.
Ma to związek z rosnącym z każdym rokiem, przemytem haszyszu i kokainy drogą morską do Hiszpanii. Biura te analizują m.in. ruch i szlaki połowów w obszarach zagrożonych w celu wykrycia ewentualnych nielegalnych działań.
Hiszpańskie służby zwróciły uwagę, że w ostatnim czasie narkogangi coraz częściej wysyłają haszysz na Półwysep Iberyjski nowym szlakiem przerzutowym, tzw. atlantyckim. Narkotyk nie płynie do Europy bezpośrednio przez Morze Śródziemne, ale wysyłany jest dłuższą trasą. Najpierw z Maroka dociera droga morską m.in. do Gwinei Bissau, Sierra Leone czy Senegalu. Następnie już drogą lądową trafia do Libii, a z niej do Europy.
Druga operacja nie przyniosła tak spektakularnej konfiskaty narkotyków, jednak pozwoliła odkryć sprawną organizację przestępczą, przemycającą haszysz do Hiszpanii, a później do Francji klasyczną trasą „śródziemnomorską”. Działania, prowadzone pod kryptonimem Maasdam-Dragonfly, skupiły się na handlarzach dysponujących oficjalnymi firmami transportowymi w prowincjach Malaga, Pontevedra i Barcelona. Narkotyk ukrywany był między legalnym towarem, np. w pojemnikach z oliwą z oliwek. Głównymi odbiorcami tego haszyszu byli Francuzi, a część trafiała do Skandynawii.
Podczas akcji funkcjonariusze Gwardii Cywilnej zatrzymali 11 osób i przejęli ponad tonę haszyszu. Służbom udało się także przejąć dwie łodzie pontonowe o dużej mocy silników, wykorzystywane do przemytu haszyszu z Maroka do Hiszpanii. Zabezpieczono kilkanaście ciężarówek, furgonetek i dobrej klasy samochodów osobowych.
Śledczy odkryli, że z organizacją tą byli związani dwaj mężczyźni, którzy w wakacje ubiegłego roku zginęli w katastrofie helikoptera w gminie Sewilian Pedrera. Z ustaleń operacyjnych wynika, że obaj odpowiadali za przerzut haszyszu do Europy drogą lotniczą. Na terenie gminy Malaga Cares, w bardzo ustronnym i mało uczęszczanym miejscu, grupa zorganizowała swoją „bazę lotniczą”. Tam tankowano maszynę lub dokonywano niezbędnych napraw. Co ciekawe, sam narkotyk był przeładowywany do ciężarówek w innym miejscu.
Wieczór w domu
Pierwszy raport i pierwszy raz z bxm. Byłem do tego dobrze nastawiony, więc nie miałem żadnego problemu z przyjęciem.
18:30
Przyjęcie benzy i acodinu (10 tabletek)
19:00
Działka nad zbiornikiem wodnym, względna pogoda i niezły humor. 8 osób. Wśród tych 8 osób roboczo wyróżniłem grupę gamma (D.,I.,K.,W.,), grupę alfa (sinus i M.) a także siebie i Cosinusa. Grupy oznaczone greckimi literami alfabetu nie znały się ze sobą, a ja i Cosinus znaliśmy wszystkich. Powodowało to u mnie pewnie wątpliwości co do wrzucania sajo w takiej liczebności
Wstęp
Jak w każde kanikuły miał odbyć się „jakiś tam sajko trip”. Jak rok temu padło na działkę w okolicy idealnie się do tego nadającej. Różnicą była liczba osób – nie wrzucałem wcześniej niczego psychodelicznego w takiej grupie. Zebraliśmy się na miejscu o godzinie 21. Kilkanaście minut zeszło nam na ustaleniu tego gdzie właściwie idziemy (w sumie to jak zwykle chuja co ustaliliśmy) i zebranie niezbędnych do przetrwania w głuszy itemów.
Faza
Miejsce : Dom mój pokój zwany przez przyjaciół ,również ludzi oświeconych "TRIP ROOMEM".
Poddałem się po tygodniu czystości , wziąłem 3-mmc to moje pierwsze doświadczenie z tym stymulantem i "kryształem miłości"(zredukowana opinia o metemefku . Rozjebało mnie(z ciekawości zajebałem również sniffa ,ODRADZAM I TO NIE PIERWSZY RAZ W TYM TR) , tętno granicach 140 uderzeń na minutę, mam totalna gonitwę myśli a piszę to tylko dlatego bo muszę coś robić , TABSY NA USPOKOJENIE !!!
Walnąłem 5 tabsów skład :melisa , chmiel rumianek , KURWA!...na bank pomoże ; /....
Pozytywny ale trochę zagubiony, oczekiwałem smoków. To było na początku sesji, niedługo przed trudnym egzaminem. Łączny czas doświadczenia to około 10 godzin.
Nie jestem ekspertem od dragów. Do tej pory moje jedyne narkotyczne przeżycia wynikały z marysi, alkoholu lub zbyt dużej ilości zielonej herbaty. Ostatnio jednak żarłocznie poszukuję nowych przeżyć, dlatego nie mogłem odmówić gdy mój dobry kolega, doświadczony kwasiarz, zaproponował coś mocniejszego. Kupiłem od razu dwa kartony i poprosiłem o tripmasterkę. Teraz wystarczyło poczekać do wtorku.