Od tamtych wydarzeń upłynęły 2 miesiące i zebrałem w końcu myśli na tyle, aby opisać najgorszy stan w całym życiu.
Akt I Dobre złego początki
Kalifornia jest bliżej niż kiedykolwiek legalizacji rekreacyjnej marihuany. Wszystko na to jednak wskazuje, że finalizowany właśnie proces wiąże się z dużą ceną – i to dosłownie. Ile będzie kosztować legalna trawka w Kalifornii i dlaczego więcej, niż towar krążący na czarnym rynku?
Kalifornia jest bliżej niż kiedykolwiek legalizacji rekreacyjnej marihuany. Wszystko na to jednak wskazuje, że finalizowany właśnie proces wiąże się z dużą ceną – i to dosłownie. Sprawdźmy ile będzie kosztować legalna trawka w Kalifornii i dlaczego więcej niż towar krążący na czarnym rynku?
Historia legalnej marihuany w stanie Kalifornia jest już długa. W 1996 r. W stanowym kongresie przyjęto ustawę 215, znaną również jako Compassionate Use Act z 1996 r. Tym samym, Kalifornia stała się pierwszym stanem posiadającym legalną marihuanę medyczną. Był to precedens w skali całego kraju.
Odkąd zatwierdzono Compassionate Use Act, program medycyny marihuany Golden State rozwijał się i ewoluował. Wiadomo, że medyczne działanie marihuany jest bardzo szerokie i może zostać używane prz najróżniejszych dolegliwościach, trudno więc objać wszystkich możliwych przeznaczeń. Oprócz tego konopie są wciąż nielegalne na szczeblu federalnym, trawka wraz ustanowieniem CUA nie wyparowała raptem z czarnego rynku.
Ponieważ świat marihuany ciągle rośnie, stale też zmieniają się prawa z nim związane. W 2016 r. mieszkańcy Kalifornii głosowali za ustawą o używaniu marihuany przez dorosłych. Jak sama nazwa wskazuje, ten akt prawny legalizuje zielsko dla dorosłych i umożliwi im posiadanie nawet jednej uncji suszu i sześciu żywych roślin. Są jednak przepisy, które nie ulegną zmianie – dotyczy to m.in. jazdy nastukawszy. Oczekuje się, że już wkrótce, bo w 2018 r., powstaną sklepy z konopnymi przetworami do rekreacyjnego użycia.
Jakby patrzeć na przykład Colorado, gdzie podobne sklepy powstały już w 2014 r., można byłoby sądzić, że trawka mająca być dystrybuowana w Kalifornii będzie równie tania. Jednak najwyraźniej, mamy tutaj do czynienia z innym przypadkiem.
Ze względu na liczne, nielegalne uprawy w słonecznym stanie, trawka jest tam teraz śmiesznie tania, co już na starcie wprowadzi dysproporcję w cenach pomiędzy legalnym, a czarnorynkowym stuffem. Do tego dochodzą liczne koszty związane z wprowadzeniem jej na rynek, które z pewnością odbiją się na kieszeni zainteresowanych. Zdaniem przewodniczącego rady stowarzyszenia California Growers Association, Tawnie Logan, cena 3,5 grama (właśnie w takich porcjach trawka w Stanach jest najczęściej sprzedawana) moze wynieść nawet 50 dolarów, podczas gdy czarnorynkowa wartość podobnej paczki oscyluje wokół… 20 dolarów (tak, na marginesie, tylko pozazdrościć!).
Logan przewiduje, że w pierwszym miesiącu 2018 r. sprzedaż legalnych konopi będzie wysoka ze względu na nowość. Jednak każda nowość w końcu się starzeje. Użytkownicy marihuany będą zmęczeni przepłacaniem i wrócą do zakupów od nielegalnych dealerów. Oczywiście doprowadzi to do konfliktu na linii państwo – a zwykli użytkownicy. Ludzie nadal będą mieć kłopoty z prawem w związku z posiadaniem i dystrybuowaniem trawki. I to być może nawet większe, niż dotychczas.
Nieoczekiwanie powstał problem, z którego nikt dotychczas nie zdawał sobie sprawy.
Pozytywne Brak jakichkolwiek problemów, szczerze mówiąc chciałem przeżyć coś miłego i ciekawego - niekoniecznie głębokiego Miejsce akcji to działka wokół domu jak i sam dom.
Od tamtych wydarzeń upłynęły 2 miesiące i zebrałem w końcu myśli na tyle, aby opisać najgorszy stan w całym życiu.
Akt I Dobre złego początki
Domowe zacisze.
Dzień zapowiadał sie wybornie - niedziela, znajomi których nie widziałem dłuższy okres czasu i wolny poniedziałek.
Z racji że znajomi jedynie palą mj i nic wiecej, pilismy spokojnie piwo i gadaliśmy wspominając to i tamto, okazyjnie wychodząc na balkon przyćmić bata. I tak do popołudnia, kiedy oni zdecydowali sie wyjśc na spacer po oklicy w nowym mieście. Tak więc ostałem sie ja, ze swoimi zabawkami.
Po powrocie ze sklepu odmierzyliśmy trzy równe dawki i o 7:58 wsypaliśmy pod język. Proszek szybko się rozpuszcza. Ma gorzkawy, znośny smak.
8:05 Siedziałem na łóżku w jednej pozycji z oczekiwaniem na efekty. Język zaczął sztywnieć jak po znieczuleniu dentystycznym. Po chwili miałem pełne usta śliny.