25.03.2008
- Dekstrometorfan
noc, przed kompem, cicho, spokojnie, milo... Babcia w domu, dnia poprzedniego poleciałem z 900mg, a jeszcze wcześniejszego z 675mg, a jeszcze wcześniejszego 450mg Nastawienie zajebiste (jak zawsze)
- Etanol (alkohol)
- Grzyby halucynogenne
- Marihuana
- Pozytywne przeżycie
Mieszkanie znajomej kumpla, później trip do lasu nad staw i powrót do tego samego mieszkania, na końcu moje własne mieszkanie. Nastawienie jak najbardziej pozytywne, dobra ekipa, otwartość na ludzi, chęć przeżycia nowych doznań.
... czyli o tym jak poznałem gładki wszechświat muzyki latając na świetlnych wielorybach :D
Na początku trzeba dodać, iż tak na prawdę to przeżycie było moim pierwszym doświadczeniem z grzybkami. Za pierwszym razem mój mózg chyba nie był na to przygotowany, a dawka wynosiła około 20 suszonych łysiczek, przez co efektów nie było praktycznie wcale. Od tego czasu miałem styczność z paroma psychodelikami, które zadziałały, jednak żaden z nich nie dał tego co opisywany teraz trip...
Ale przejdźmy do rzeczy :)
- Dekstrometorfan
DXM, pierwszy raz, 450 mg w tabletkach
Wcześniej mj, haszysz, Psycolibe, LSD, extasy, amfetamina, kokaina
- Etanol (alkohol)
- Marihuana
- Miks
impreza ze znajomymi, dużo alkoholu, dobra zabawa (jeszcze lepszy nastrój)
Zaczynając od początku: było to dla mnie na tyle silne przeżycie, że niewiele pamiętam do dziś. (mimo że nie wydarzyło się to jakoś bardzo dawno temu)


Komentarze