Decyzja o tym, komu przepisać medyczną marihuanę będzie zależna od lekarza i Ministerstwa Zdrowia. Nie stworzono jeszcze listy schorzeń, w przypadku których można zalecać tego typu preparaty, dlatego wszystko będzie zależało od indywidualnego przypadku i woli specjalisty - pisze portal Radia Zet.
Jak wyjaśnia, po wypełnieniu specjalnego wniosku o umożliwienie terapii preparatami zawierającymi kannabinoidy pochodzące z konopi, będzie trzeba przedstawić stosowną dokumentację z potwierdzeniem, że w danym przypadku leczenie medyczną marihuaną będzie najskuteczniejszym rozwiązaniem.
Jak czytamy, medyczna marihuana wzmacnia działanie anandamidu (który działa na komórki mózgu przeciwbólowo i uspokajająco), pobudza apetyt, przeciwdziała nudnościom i wymiotom, a także obniża ciśnienie śródgałkowe. Preparaty na jej bazie mogą być skuteczne w przypadku osłabiania bólu towarzyszącego wielu różnym schorzeniom. Portal wyjaśnia, że m.in. dlatego nie zdecydowano się na wyodrębnienie listy chorób, w przypadku których można przepisywać recepty na medyczną marihuanę.
Jedno opakowanie leków klasyfikowanych jako medyczna marihuana będą objęte ceną ryczałtową i trzeba będzie za nie zapłacić ok. 3,20 zł za jedno opakowanie, jednak koszt całkowitej terapii będzie uzależniony od indywidualnych dawek oraz rodzaju preparatu przepisanego przez lekarza danemu pacjentowi.
Pozostałe leki będą importowane z zagranicy na koszt NFZ.
Nowe przepisy zaczną obowiązywać od 1 listopada na mocy nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
Do tej pory w Polsce dostępny był jedynie jeden preparat zawierający pochodzące z marihuany kannabinoidy - Sativex (w postaci płynu z atomizerem), który stosuje się go w leczeniu stwardnienia rozsianego.