Łowy celników

Zakończyła się akcja celników, policjantów, inspektorów Urzędu Kontroli Skarbowej oraz pracowników SOK, trwająca od środy, a wymierzona przeciwko kurierom narkotykowym jadącym na i z Przystanku Woodstock w Kostrzynie.

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Poznańska

Odsłony

3055

Funkcjonariusze kontrolowali w pociągach, w samochodach osobowych, busach i autokarach, a efektem jest 45 wpadek osób przewożących narkotyki w Wielkopolsce.

- Znalezione narkotyki to marihuana, haszysz, amfetamina oraz 6,5 szt. tabletek ecstazy i grzybki halucynogenne – łącznie ponad 200 działek środków odurzających – mówi Bożena Adler z poznańskiej Izby Celnej.

W trakcie kontroli powracających celnicy znaleźli w jednym z samochodów osobowych 171 litrów spirytusu 95 proc. bez znaków akcyzy. Ujawniono także 200 szt. sterydów anabolicznych.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

djdx (niezweryfikowany)
"6,5 szt. tabletek ecstazy " buhahahahahahahaha to byli dopiero kurierzy.
scr (niezweryfikowany)
To nie byli kurierzy, ale gruby ryby złapane przez wspaniałą policję.
heh (niezweryfikowany)
To nie byli kurierzy, ale gruby ryby złapane przez wspaniałą policję.
LaSziDo (niezweryfikowany)
łącznie pół miliona działek narkotyków
LaSziDo (niezweryfikowany)
śmiercią dzieki!!!!!!!!!!!!!!!!!
naplet (niezweryfikowany)
juz na dworcu godzine przed odjazdem na woodstock wszyscy wiedzieli ze bedzie "trzepanie ", w pociagu sam chowalem pol metra od sluzby celnej moj towarek (na wlasny uzytek) w gacie, a ci wspanialomyslni panowie ze sluzby nawet nie pomysleli zeby sprawdzac te male blaszane smietniki.... brawo! juz nie wspomne o tasaku na swinie ktory znaleziony w moim plecaku... nie zostal mi odebrany... brawo po raz drugi!
inspektor (niezweryfikowany)
Urzad Kontroli Skarbowej nie zajmuje sie inna sfera kontroli niz gospodarcza:)) Inspektorzy UKS nie uczetnicza w takich akcjach.
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-ACO-DMT
  • Przeżycie mistyczne

Humor tego dnia był jak najlepszy na taką podróż, a organizm wystarczająco wypoczęty, więc nic więcej nie było potrzebne do podróży w nieznane.

Przypadek sprawił, że zamiast początkowo planowanych 5-6 osób wyszło 11 osób w mieszkaniu 3-pokojowym. Jakby tego było mało, 5 osób (może i więcej, nie jestem pewien) pierwszy raz miało kontakt z 4-aco-dmt. Z takiego miksu nic dobrego nie powinno wyjść ale jednak jakoś się udało. Jak widać dosyć ekstremalny S&S ale w praniu okazało się nienajgorzej.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

początkowo puste mieszkanie, ja z kumplem w dobrych nastrojach

Początek gdzieś ok godziny 10. W moim umyśle lekka ekscytacja z racji braku świadomości tego co się będzie działo dalej. Dreszcz emocji, który jest dobrze znany w momencie, gdy robimy po raz pierwszy coś potencjalnie obarczonego ryzykiem. Jeszcze przed zażyciem pomyślałem o intencji, która będzie mi towarzyszyć w trackie. Czułem ogromny szacunek do tej substancji, bo wiedziałem, że jest ona w stanie mnie z łatwością pokonać. Chciałem, żeby ten trip był dla mnie najbardziej wartościowym wydarzeniem z punktu widzenia mojej podróży duchowej. Czy tak się stało? Czytajcie dalej.

  • Pierwszy raz
  • Szałwia Wieszcza

Setting: Mój pokój, wiosenny słoneczny dzień. Ale przy szałwii nie ma to znaczenia. Set: Nastrój podekscytowany i nieco niepewny.

 

Czytałem kiedyś opis działania szałwii, zaczynał się słowami „it was not long after my first time with acid, and I felt like I did LSD, so I can do everything”. Byłem w podobnej sytuacji, co autor tripraportu; to, że szałwia go zaskoczyła mocą, ostatecznie przekonało mnie do spróbowania boskiej rośliny.

randomness