Love Parade: sex, drugs & techno

Czy narkotyki niszczą Love Parade?

Anonim

Kategorie

Źródło

wp.pl

Odsłony

9547
Love Parade jest żałosną i trochę smutną próbą uciekania od rzeczywistości - powiedział DJ Alpha Beat w wywiadzie udzielonym Internetowemu Radiu WP.
Obecna impreza zdecydowanie różni się od jej pierwszych edycji, kiedy to była symbolem pokoju i miłości - sądzi prezenter Radiostacji. Teraz zaś niszczą ją narkotyki, nagminnie używane przez uczestników parady.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Fieldy (niezweryfikowany)

Love Paade to zajebista impra!!!I trzeba tam byc,zeby wogole stwierdzic jak tam jest naprawde!Trzeba poczuc ten klimat na wlasnej skorze!Love parade jest The Best of World!!!
herka17 (niezweryfikowany)

Love Paade to zajebista impra!!!I trzeba tam byc,zeby wogole stwierdzic jak tam jest naprawde!Trzeba poczuc ten klimat na wlasnej skorze!Love parade jest The Best of World!!!
dobson (niezweryfikowany)

Byłem i pojade tam jeszcze raz (o ile będzie) a ten chłop to pieprzy coś od rzeczy, dragi są wszędzie (np. kluby, ulice;]) i parada nie jest wyjątkiem. "LOVE RULES "
en@uśś (niezweryfikowany)

chciałbym jechać na love Parade,bo grają tam zajebista muze...,ale także żeby poznać ciekawych ludzi
wilk (niezweryfikowany)

Powiem wam tak.! bylem 4 razy na love parade.. i wiem co to znaczy bys w srodku tego tlumu.... mam uwage do dj-a radiostacji.. czlowieku.. byles kiedys na dyskotece..? widzialem zeby ktos nie bral? 3/4 dyskotek jest wypelnionych nie narkomanami ale ludzi ktorzy sobie pomagaja w poczuciu zabawy.. wiadomo sam nie pochwalam tego bo jest to bardzo niszczaca rzecz" narkotyk" ale ludzie jak chca brac to niech biora molo kto im tego zabroni.. chyba ze wpadna w rece policji.. to juz by byla lipa..! ja sam biore na imprezach od czasu do czasu ale biore.. i bardzo ciezko zaluje ze sprubowalem. a co do love parade.. nie wydaje mi sie choc moze jestem w bledzie.. ze na 1 love parade nikt nie bral czegos.. bo narkotyki byly sa i beda! i tak tez byly.. wiec panie nie pierdol pan glupot za przeproszeniem ze teraz sa takie czasu ze wszyscy biorą..! co do jednego sie zgodze.. !! love parade jest ucieczka od rzeczewistosci... naprawde chyba kazdy chcial by te uczucie przerzyc.. jest jeden dzien od bialego dnia od poludnia.. juz sie bawisz do bialego rana.. zapominasz o wszystkim o kazdym zlym wspomnieniu i smutkac.. oo tak to jest ucieczka od rzeczewistosci..!! jezeli to mozliwe chcial bym dostac chociarz E-maila do dj z radiostacji.. dziekuje milego czytania.. i zapraszam do ospisywania co o tym myslicie!
sex (niezweryfikowany)

Wydaje mi się i to na 100 %, że love parade jest ok sam byłem tam kilka razy i w moich oczach to bardzo miła impreza a nie jakaś tam głupota. Przecież trafia do jakiejś grupy docelowej więc musi jakoś pomagać prawda ?
Zajawki z NeuroGroove
  • Szałwia Wieszcza

S&s, dawkowanie w TR

Działa!

Pierwsza próba - zdaje się - jak i dwie kolejne rozpoczynały się w kuchni; paliłem z metalowego kranu odpalając od palnika kuchenki gazowej, a towarzyszył mi G.P.

Na początek zwyczajny susz. Już nabite i to sporo. Zadziała? W końcu to tylko susz - za pierwszym razem może nie podziałać, wcale się nie zdziwie.

  • Marihuana

Mam 17 lat. Pewnego dnia mialismy isc z klasa do kina na jakis BEZNADZIEJNY film, a po filmie wrocic do szkoły. Z moim BARDZO dobrym kolegą postanowilismy kilka dni przed kinem kupić troszke gandziawki, zeby film był fajniejszy... :P W rezultacie okazalo sie ze prawdopodobnie z kilkoma osobami nie pojdziemy do kina tylko na małą imprezkę do kleżanki. Postanowiliśmy więc kupić tego troszkę więcej. W sumie wyszło nam dokładnie 5,5 grama... Część wypaliliśmy jeszcze przed imprezką... W sumie na imprezjkę zostało 4,5 grama.

  • Grzyby halucynogenne
  • Użycie medyczne

Codzienna depresja

Cześć wszystkim,

dzisiaj nie będzie o kosmitach, czy sigma Plateau. Dzisiejsza opowieść to opowieść o upadku i ponownych narodzinach. Opowiem Wam jak zaczęła i jak zakończyła się moja przygoda z amfetaminą, a na koniec jako bonus dorzucę historię o pożegnaniu z kodeiną. Mam nadzieję, że komukolwiek to pomoże, jeśli zobaczy, że nie jest sam i rozpozna u siebie pułapki myślenia, w które wpadałem ja.

Moja historia z amfetaminą

  • LSD-25

W ostatnia sobote testowalem, jak moja swiadomosc zachowa sie i mozg po calym kocie....swiezutkim...pachnacym...prosto z Holandii.. Po ok. 20 minutach od zapodania w buske jusz mnie zaczelo krecic....apogeum dopadlo mnie w knajpie, gdzie mialem z przyjaciolmi i kobieta (lacznie czworo nakwaszonych kotami) ogladac mecz Niemcy - Chorwacja....knajpa obca, ludzie obcy...muza dziwna..jakies duby...mecz w telewizji...w drugim jakies psychiczne amatorskie filmy krecone przez wlasciciela restauracji.....ogolnie kosmos.....