Lorde bierze narkotyki, żeby tworzyć muzykę. Każdy album wiąże się z inną substancją

Nowozelandzka gwiazda pop Lorde wyjawiła, że jej albumy powstały m.in. dzięki narkotykom, które miała brać podczas tworzenia muzyki. Przykładowo płyta "Melodrama" z 2017 roku powstała przy okazji zażywania MDMA.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

naTemat.pl
Joanna Stawczyk
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

239

Nowozelandzka gwiazda pop Lorde wyjawiła, że jej albumy powstały m.in. dzięki narkotykom, które miała brać podczas tworzenia muzyki. Przykładowo płyta "Melodrama" z 2017 roku powstała przy okazji zażywania MDMA.

Ella Marija Lani Yelich-O'Connor, znana światu jako Lorde, jest jedną z najbardziej utalentowanych wokalistek młodego pokolenia obok gwiazd takich jak Billie Eilish. Kiedy miała 17 lat, wydała album "Pure Heroin", który stał się dla niej przepustką do wielkiej, światowej kariery. Za ten, a także następny krążek tj. "Melodramę" z 2017 roku została nominowana do nagrody Grammy. Sam David Bowie mówił, że młodziutka wokalistka będzie "przyszłością muzyki".

Teraz 24-letnia Lorde wydała trzeci, długo wyczekiwany album studyjny "Solar Power", który wyszedł jedynie w formie cyfrowej. "Tym razem nie będzie płyty w wersji fizycznej. Nie chciałam zrobić czegoś, co w przeciągu dwóch lat wyląduje na wysypisku. Przede wszystkim jednak chciałam zrobić coś, co będzie miało znaczenie oraz będzie symbolizować moją chęć kwestionowania systemu" – napisała Lorde w newsletterze, który dostali fani.

Gwiazda powiedziała Vogue'owi, że wenę do każdej ze swoich płyt zawdzięcza innej substancji psychoaktywnej. "Pure Heroine", to alkohol, "Melodrama" to MDMA, a jej najnowsze dzieło "Solar Power", to marihuana.

Początkowo planowała, że "Solar Power" będzie krązkiem o tematyce LSD. "Myślałam, że zrobię tę płytę z kwasami ale nie wydaje mi się, żeby to był album acidowy. Miałam jedno złe doświadczenie z kwasem na tym albumie i poczułam, że 'to jest jednak mój wielki album o ziole'" – wyznała na łamach "New York Timesa".
Lorde wyjaśniła w rozmowie z magazynem Vogue, że jednak bardziej niż o narkotykach, "Solar Power" jest tak naprawdę o niedawnym ponownym odkryciu przez nią świata przyrody. Jej ponowne połączenie z Ziemią nastąpiło po odłączeniu się od technologii w 2018 roku, kiedy całkowicie zrezygnowała z korzystania z mediów społecznościowych.

Oceń treść:

Average: 9 (2 votes)

Komentarze

ZX
Wiadomo, taki artysta to tytanem intelektu nie jest i nie rozumie, ze jest czescia bardzo szkodliwej machiny medialnej i bedac bezmyslna panna, ofiara mediow spolecznosciowych i kultury ziomkow w jej wieku, promuje twarde substancje jako wspomagajace kreatywnosc. Rownie dobrze moglaby namawiac nastolatki do kurestwa i swiadomego zarazania sie hiv. I jeszcze wspomnicie te slowa, bo na cos w ten desen sie zapowiada.
Zajawki z NeuroGroove
  • Pierwszy raz
  • Szałwia Wieszcza

pokój hotelowy, podekscytowanie z lekkim niepokojem

Opisane wydarzenia miały mejsce w Holandii, dokąd pojechałem z kumplem w celach zarobkowych na wakacje. Pewnego razu wybraliśmy się po pracy na krótką wycieczkę do Amsterdamu z której wróciliśmy m.in. z 20x ekstraktem szałwii wieszczej.

  • Kodeina
  • Pozytywne przeżycie

jako że decydującą rolę odegrały okoliczności, to by dowiedzieć się o nich, proszę o przeczytanie moją skromną relację poniżej;

Opowiem Wam dziś o tym jak S&S wpływają na opiat, jakim jest kodeina. Będzie to mój dziewiczy opis przeżyć, gdzie głównym elementem będą okoliczności, które doprowadziły do stanu opisanego w kolejnych wersach. Proszę więc o zrozumienie dla mnie, jako początkującego.

  • LSD-25

O JA CIE KRECE NA NIEBIOSA!!!!



PISZE DO WAS , BO NIE MA NIKOGO INNEGO DO KOGO MOGLBYM WYKRZYCZEC TE

SLOWA:





JAK ZAJEBISCIE BYC s...OBĄ!!!!!!!!!!!!!!!!




o... JA CIE KRECE NAD NIEBIOSA!!!!!!





Dopiero teraz rozumiem te wszystkie opowiadania o wezach zjadajacych

swoje ogony i w ogole...JA





  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Chęć doświadczenia Cienia dostrzeżonego podczas poprzedniej podróży. Nie pierwszy raz taka dawka. Środek lasu, dom.

Jest 03.03.2019, 17:56. 

Powykręcanymi z bólu palcami, stawiając czerwone stemple o metalicznym zapachu zaczynam pisać sprawozdanie z podróży. Każde uderzenie w klawiaturę wysyła przez ciało falę ognia i lodu. Smak palonego mięsa i łez, ból w kościach, ogień w płucach.

Zacznę od tego czym kończę podróże, od dialogu z samym sobą.

- Jak myślisz czym to jest?

- Ciężko powiedzieć. Autonomicznym bytem, częścią jakiegoś większego, może całkowicie nieświadomym tworem.

- Wydaje mi się raczej, że to druga strona medalu, yin, brakujące ogniwo...