substancja: LSD-25 pod postacią małej szarej tekturki z truskawką.
Po raz kolejny funkcjonariusze Aresztu Śledczego w Jeleniej Górze zapobiegli przedostaniu się substancji niedozwolonej na teren jednostki.
Po raz kolejny funkcjonariusze Aresztu Śledczego w Jeleniej Górze zapobiegli przedostaniu się substancji niedozwolonej na teren jednostki.
Podczas kontroli i cenzury korespondencji kierowanej do jednego ze skazanych odbywających karę w jeleniogórskim areszcie śledczym, ujawniono korespondencję, w której kartki nasączone były substancją psychoaktywną.
Przeprowadzone przez funkcjonariuszy Policji badanie wykazało w korespondencji obecność środków narkotycznych.
Przypomnijmy, że funkcjonariusze Służby Więziennej stale podnoszą swoje kwalifikacje w zakresie przeciwdziałania przedostawaniu się substancji odurzających oraz środków psychotropowych na teren jednostek. Dzięki systematycznym szkoleniom, dostępności najnowszych urządzeń oraz testów do wykrywania środków odurzających, pozwalających niemalże natychmiast ustalić, z jakim rodzajem substancji mamy do czynienia prowadzone czynności przynoszą efekty.
Kiedy tylko dochodzi do tego typu sytuacji powiadamiana jest Policja, której funkcjonariusze prowadzą dalsze czynności w sprawie. Trzeba pamiętać, że w naszej codziennej pracy mamy do czynienia z najgroźniejszymi przestępcami, którzy niejednokrotnie w warunkach wolnościowych mieli kontakt z substancjami zakazanymi i usiłują wszelkimi sposobami je zdobyć.
Poprzedniej nocy brałem 600mg DXM byłem trochę zmęczony i nie miałem za bardzo ochoty na kolejny trip. Mimo wszystko zdecydowałem się na to, bo chciałem przekonać się jak to będzie.
Nigdy wcześniej przed tym doświadczeniem nie miałem Bad Tripa. Co prawda drugie starcie z DXM nie należało do najprzyjemniejszych, ale nie było tak źle. Godzin podawał nie będę, bo nie pamiętam za dobrze, a zrestą nie mają one większego znaczenia.
Rano wypiłem litr 25% soku porzeczkowego i wziąłem 300mg DXM. Czekając na pierwsze efekty czytałem e-booka na tablecie. Po ponad godzinie obraz zaczął być nieostry, a ja mi było bardzo przyjemnie. 50mg M4-HO-METa rozprowadziłem po jamie ustnej i przytrzymałem z 10 min.
Zacząłem się ubierać z zamiarem wyjścia do lasu.
lato, słoneczny dzień, z dwoma dobrymi kumplami (opisani jako M i K), podejście całkiem dobre, nie wiedziałem czego oczekiwać więc nie nastawiałem się za bardzo.
Wprowadzenie: Niniejszy raport został pomyślany jako trzecia część psychodelicznego tryptyku. Pomysł polega na tym, że każdy z trójki osób uczestniczących w podróży, napisał na jej podstawie TR opisujący wydarzenia sprzed 2,5 roku. Nie narzucaliśmy sobie żadnej odgórnej formy ani nie dzieliliśmy się tym, kto z nas opisze konkretne wydarzenia a kto wstrzyma się od ich przytaczania pozostawiając je dla reszty. Na pewno część wątków będzie się więc powtarzała. Zamieszczam linki do pozostałych części tryptyku:
---
Witam wszystkich :) Zauważyłem ostatnio, że niektóre trip raporty nie mają formy typowego TR, a bardziej poradników lub opisów wielu doświadczeń z morałem na końcu.
Pokusiłem się więc, aby napisać ten króciutki (jak na mnie) „poradnik” z bardzo ważnym przesłaniem dla wszystkich palących zioło i nie tylko: Jedzcie imbir :D