List do osadzonego w areszcie nasączony narkotykami

Po raz kolejny funkcjonariusze Aresztu Śledczego w Jeleniej Górze zapobiegli przedostaniu się substancji niedozwolonej na teren jednostki.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

lwowecki.info
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

134

Po raz kolejny funkcjonariusze Aresztu Śledczego w Jeleniej Górze zapobiegli przedostaniu się substancji niedozwolonej na teren jednostki.

Podczas kontroli i cenzury korespondencji kierowanej do jednego ze skazanych odbywających karę w jeleniogórskim areszcie śledczym, ujawniono korespondencję, w której kartki nasączone były substancją psychoaktywną.

Przeprowadzone przez funkcjonariuszy Policji badanie wykazało w korespondencji obecność środków narkotycznych.

Przypomnijmy, że funkcjonariusze Służby Więziennej stale podnoszą swoje kwalifikacje w zakresie przeciwdziałania przedostawaniu się substancji odurzających oraz środków psychotropowych na teren jednostek. Dzięki systematycznym szkoleniom, dostępności najnowszych urządzeń oraz testów do wykrywania środków odurzających, pozwalających niemalże natychmiast ustalić, z jakim rodzajem substancji mamy do czynienia prowadzone czynności przynoszą efekty.

Kiedy tylko dochodzi do tego typu sytuacji powiadamiana jest Policja, której funkcjonariusze prowadzą dalsze czynności w sprawie. Trzeba pamiętać, że w naszej codziennej pracy mamy do czynienia z najgroźniejszymi przestępcami, którzy niejednokrotnie w warunkach wolnościowych mieli kontakt z substancjami zakazanymi i usiłują wszelkimi sposobami je zdobyć.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Dzień wolny, chata wolna, ogólnie spokój i zero problemów

Normalnie nie opisywałbym tripa na dxm, bo takich tutaj multum, ale ten był czymś, co zmieniło mój światopogląd i ogólnie nastawiło mnie bardziej pozytywnie do życia. Więc zacznę od początku. Miałem roczną przerwę od dxm, bo nawet duże dawki nie klepały, a tylko dawały kilkunastogodzinny nieciekawy zjazd pełen dysforii i ogólnego udręczenia mojego biednego ciała. Potem znów wróciłem do dexa i zacząłem tripować mniej więcej co dwa-trzy dni na drugim plateau.

  • LSD-25

Ilość: 1 kartonik

Doświadczenie: alkohol, amfetamina, dxm, amanita muscaria, marihuana

Wiek: 21 Waga: 76 kg

  • LSD-25
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Cały dzień w pozytywnym nastroju, przed zażyciem swoisty ''lęk przed nieznanym'', dreszczyk emocji. Generalnie nie oczekiwałem zbyt wiele, ale ostatecznie bardzo pozytywnie się zaskoczyłem. Towarzystwo w trakcie tripu, to dwóch dobrych znajomych zażywających razem ze mną, oraz jeden zaufany kolega ''z zewnątrz'' który był w 100% trzeźwy. Miejsca w których przebywałem były mi od wielu lat znane, to rodzinne miasto w którym dorastałem i tereny które znam jak własną kieszeń.

Słowem wstępu zaznaczę, iż raport ten został przekopiowany z mojego posta na hyperealu, na życzenie użytkownika ''Trydzyk''(Pozdrawiam, dzięki za docenienie) Wstawiam go tutaj, ja jestem jego osobistym autorem...Więc nie ma mowy o plagiacie :D 

randomness