"Książka, którą napisała marihuana"

Podesłane nam przez jednego z czytelników info na temat ponoć ciekawej powieści traktującej o tytułowym zielu ;)

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

podesłał Maciej Mikurda

Odsłony

202

Jeśli marihuana jest główną bohaterką powieści, to wiedz, że coś się dzieje. Otwierasz książkę, czytasz pierwsze strony i masz wrażenie, że dym unosi się wokół ciebie. Już po chwili czujesz się ubakany i gładko wchodzisz w kolejne wkręty tej historii, chociaż każdy następny jest potężniejszy od poprzedniego. Taka jest „Zdoła – powieść do bakania‟ napisana przez Rafała Tumskiego i wydana przed paroma laty. Dzisiaj do rąk czytelników trafia druga książka tego samego autora – „Rozewrzeć światłem‟. Czego możemy się spodziewać?

Od pierwszych stron czujemy, że nowa powieść jest inna od poprzedniej. O ile ta pierwsza to taki żółw, który gramoli się w błocie i z mozołem wydobywa z zawiłych opisów narko-faz, o tyle akcja „Rozewrzeć światłem‟ mknie rączymi susami, zanosząc nas od przygody do przygody. Oto mamy bohatera, Krzysztofa Różnickiego, który porzucił wszystko i wędruje przez Wrocław tropiąc ślady diamentu, sprowadzonego w przeszłości z Indii i ukrytego gdzieś w mieście. Te poszukiwania obfitują w nagłe zwroty akcji. A to trafiamy w podziemia, do Wrocławskich kanałów ściekowych, gdzie melinuje dwóch hodowców marihuany, a to wspinamy się na wysypisko śmieci, żeby poznać koczujących tam bezdomnych.

Nie sposób w paru zdaniach opisać tej wielowątkowej i szybko pędzącej powieści. Zresztą, każdy opis byłby tu niewskazany, gdyż nie w samej fabule leży wartość tej książki, ale w sposobie w jaki nam się ją podaje. „Rozewrzeć światłem‟ czyta się jak komiks. Zarówno postaci, jak i poszczególne sceny są barwne, plastyczne, ale jednocześnie odrealnione. Wydaje się, jakby autor wciągał nas w swój żart i nie tracimy tego poczucia nawet wtedy, gdy któryś z bohaterów ginie utopiony w kwasie, albo gdy przed Krzysztofem zjawiają się demoniczne halucynacje.

Oczywiście w prozie Rafała Tumskiego nie zabrakło marihuany. Marihuana towarzyszy wrocławskiej tułaczce na każdym kroku i pod każdą postacią. Mamy więc wielkie bongo, zwane „maszyną do czadzenia‟, które jest probierzem uczciwości, gdyż zabija każdego o nieczystym sercu; mamy jointy, lufki i dilerów. U Tumskiego marihuana pełni dwojaką rolę: raz, jest bramą do duchowego świata, do jakiejś innej rzeczywistości, jakiegoś czwatego wymiaru; dwa, to sprytny wybieg, który pozwala autorowi wyjaśnić te wszystkie elementy akcji, które odstają od zwykłej rzeczywistości.

Jeśli do tego dodamy styl pisarski autora, oryginalny i zaskakujący, dostajemy powieść godną uwagi. Ta książka na pewno sprawia wiele przyjemności czytelnikowi.

Oceń treść:

Average: 9.7 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina



Substancja: BENZYDAMINA (Chlorowodorek Benzydaminy, Benzydaminum Hydrochloricum)


===


Doświadczenie: wszystko (zielone[hurtem], mąka, gałka, alkohol, dxm[też hurtem], efedryna, aviomarin,

bombowiec, stilnox.) i sporo innych ;p


===


Zażucanie: 2 saszetki (1.5 gram) wyekstraktowane (metodą filtracji) zmieszane z wodą, do popijania sok jabłkowy.

  • LSD-25
  • Pozytywne przeżycie

Nigdy nie przywiązywałem dużej wagi do przygotowania psychicznego przed podróżą. Zadbałem tylko jak zwykle - o dobre nastawienie, bo kwas i tak pokaże mi to co on chce, nie co ja chcę. Ostatnio układało mi się w życiu, także tzw. set miałem zapewniony. Natomiast setting przygotowałem z jak największą dokładnością i dbałością o szczegóły. Wybrałem swoje mieszkanie, gdzie miałem spędzić samotnie peak, a potem wyjść na miasto i spotkać się z kumplami.

Witam wszystkich serdecznie!

Chciałbym podzielić się z wami moim ostatnim doświadczeniem wywołanym przez magiczną molekułę zwaną dietyloamidem kwasu D-lizergowego lub jak kto woli LSD. 

Pragnę zaznaczyć, że jest to mój pierwszy tripraport, a ja jestem osobnikiem nieposiadającym nadzwyczajnych zdolności pisarskich ani rozbudowanego słownictwa, jednak postanowiłem że spróbuję swoich sił. W końcu musi być ten pierwszy raz. Tyle ze słów wstępu, teraz lecimy z właściwą częścią opowiastki :).

 

Przygotowanie do tripa:

  • Powój hawajski

Doświadczenie: THC, Salvia Divinorum, LSA

Set & Setting Dzień po ostatnim egzaminie w sesji, ciekawość i duża doza sceptycyzmu; miejsce: wąwóz, osiedle, własny pokój. Wyśmienita pogoda (ciepło i słonecznie).

Substancja: 6 nasion HBWR „extra strong”

Wiek: 23 lata

Waga: 82 kg

  • Amfetamina
  • Uzależnienie

Siemanko! 

Chcę podzielić się z Wami swoją przygodą z białą damą i opisać szczegółowo spowodowane przez nią uszczerbki na zdrowiu fizycznym i, przede wszystkim, psychicznym. Z dwóch powodów: uświadomienie innym, którzy mają podobny problem, że nie tylko oni się z nim borykają,  uzyskanie w komentarzach porad, jak maksymalnie zmniejszyć go bądź wyeliminować. Chcę też przybliżyć świat osoby uzależnionej i to, z czym się boryka na codzień. 

randomness