Ksiądz wciągał kokainę. Szokujący (?) film

Ksiądz Stephen Crossan został sfilmowany podczas zażywania narkotyków. 37-letni duchowny mieszka na terenie kościoła św Patryka, w irlandzkiej miejscowości Banbridge. To właśnie tam zaprosił swoich znajomych.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Fakt24.pl
hs

Odsłony

2004

Ksiądz Stephen Crossan został przyłapany na zażywaniu kokainy w domu parafialnym. Jak pisze "The Sun" duchowny przez dwa dni imprezował z paczką znajomych. Na koniec zaprosił ich na parafię, gdzie razem zażywali narkotyki. Szokujący film zbulwersował internautów i wiernych z kościoła św. Patryka.

Ksiądz Stephen Crossan został sfilmowany podczas zażywania narkotyków. 37-letni duchowny mieszka na terenie kościoła św Patryka, w irlandzkiej miejscowości Banbridge. To właśnie tam zaprosił swoich znajomych. Wcześniej imprezował z nimi na mieście – pił whisky i piwo.

Ksiądz Crossan okłamał znajomych mówiąc, że jest pracownikiem socjalnym – nie jest jasne jak długo się wcześniej się znali. Kiedy weszli do domu parafialnego, w którym mieszkał, ich oczom ukazał się zbiór nazistowskich pamiątek – esesmańska czapka, żelazny orzeł ze swastyką oraz flagi. W pewnym momencie ksiądz Stephen pozdrowił zebranych hitlerowskim okrzykiem.

Po chwili goście uzmysłowili sobie, że ich towarzysz jest księdzem. Część z nich została wyproszona z parafii. Z duchownym został tylko jeden kolega. To on zarejestrował moment wciągnięcia przez 37-latka kokainy. Nie wiadomo czy zrobił to celowo ani czy to on jest osobą, która przekazał film "The Sun".

Jak pisze tabloid – ich źródło było zbulwersowane zachowaniem duchownego – Nie powinien brać narkotyków. Powinien być uczciwym członkiem społeczeństwa – powiedział informator. Sam Crossan nie widzi nic złego w tym, że wciągał kokainę – Nie jestem uzależniony, to był tylko ten jeden raz – tłumaczył się ksiądz. Bagatelizuje również nazistowskie pamiątki, które zgromadził na parafii – Nie jestem nazistą, zbieram je ze względów historycznych. Dodał również, ze od jakiegoś czasu przebywa na zwolnieniu lekarskim z powodu depresji. Wcześniej służył jako kapelan wojskowy.

Oceń treść:

Average: 8 (5 votes)

Komentarze

nigga (niezweryfikowany)

i niby gdzie ten fiml jest???
pokolenie Ł.K.

Był, znikł (właściciel kanału usunął go z YT) a teraz znowu jest ;)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Tripraport
  • Tytoń

Jestem pozytywnie nastawiona na tripa, jedyne co mnie zaskoczyło pod koniec to mało czasu, nie spodziewałam się, że będzie to trwało aż tak długo, musiałam szybko wytrzeźwieć

Substancja: DXM (Tussidex - 15 kapsułek po 30mg)

Doświadczenie: THC, alkohol, DXM, 4-Ho-Mipt

Wzrost, waga: 168cm, 60 kg

Dawkowanie: najpierw 10 kapsułek, potem dorzucone 5, w sumie 450 mg, 7,5mg/kg masy ciała

S&S: chłopak od rana w pracy, wraca wieczorem, cały dzień w domu z matką i siostrą. Czuję się dobrze i jestem pozytywnie nastawiona na tripa.

  • Inne
  • Tripraport

Noc, pierwszy tydzień kwietnia, ciepło i bez deszczu. Dom, pobliski las, naturalne otoczenie .

  Napisanie tego tekstu wpadło mi do głowy wczoraj paląc dzojnta ,pomyślałem ,że skoro mam wolny weekend i nic nie mam do roboty to posiedze przy piwku i blancie i zrobie to co zawsze chciałem - napisze trip raport;P Mam nadzieje ,że uda mi się opisać wszystko dość klarownie .Postran sie nie rozpisać za bardzo i opisze tylko te efekty ,które dają najlepszy opis tego co czułem .Nie uznaje tego za bad trip ,bardziej ciekawa nauka która pomogła mi inaczej spojrzeć na otaczający mnie świat, ludzi i mnie samego. Miłego czytania .

  • 4-ACO-DMT
  • Pierwszy raz

Mieszanka ekscytacji i stresu, falami pojawiająca się niecierpliwość i chęć do eksperymentu, oraz strach o różnym natężeniu. Obsesyjne myśli o konieczności "oczyszczenia się" i "zrzucenia ciężaru" moich ostatnich osobistych problemów zanim zacznę eksperyment. Trochę jak oczekiwanie na jakiś wyrok. Praktycznie sama przez większość czasu, w moim pokoju, posprzątanym celowo z myślą o moich ewentualnych niekontrolowanych reakcjach.

Trudno nazwać to jednoznacznie eksperymentem planowanym. O legalnych psychodelikach dowiedziałam się właściwie kilka dni wcześniej. Do tej pory odmienne stany świadomości usiłowałam, ze skutkami różnymi, raczej marnymi, uzyskiwać przez próby treningu umysłu. A jak wiadomo, depresja, rozdrażnienie i długotrwałe złe samopoczucie podobnym próbom nie sprzyjają... Postanowiłam więc sobie przy okazji Nowego Roku, okrzykniętego ogólnie czasem zmian, poszukać krótkotrwałego sposobu jednocześnie na uwolnienie się od zatruwających myśli jak i wspomagany wzrost skuteczności.

  • Lobelia Inflata
  • Lophophora williamsii (meskalina)
  • Marihuana
  • Szałwia Wieszcza


trip1:

 


Spalono 1,2 g mieszanki (stosunek 1:1) Lobelia Inflanta i Ganjii (a
jednak :)). Nastepnie 40 mg SD i 3,2 g wysuszonego i skruszonego Peyotla
(biedaczek zmarl dwa dni temu, zostalolo jeszcze 6 roslin o ktore bardzo
dbam, no i San Pedrosy sztuk 6, wielkie jak.... niewazne jak co wielkie :)).