z adnotacja TRIP PANA Georga Müllera
wlasciciela strony http://www.pilzepilze.de/
tlumaczone przez Jaguara
wynalezione i dostarczone przez Rapatanga.
Ksiądz z jednej z wrocławskich parafii sprzedawał narkotyki blisko plebanii. Na sumieniu miał jednak dużo więcej. Duchowny proponował intymne spotkania innym mężczyznom. Co w sprawie skandalicznych występków księdza mówią jego przełożeni?
Ksiądz z jednej z wrocławskich parafii sprzedawał narkotyki blisko plebanii. Na sumieniu miał jednak dużo więcej. Duchowny proponował intymne spotkania innym mężczyznom. Co w sprawie skandalicznych występków księdza mówią jego przełożeni?
Sprawę na policję zgłosił pan Adam, który poznał księdza podczas spotkania w domu kolegi. Wówczas jednak nie wiedział, że rozmawia z duchownym.
- Był bardzo dziwny, pobudzony. Rzucał straszne aluzje seksualne. Wyciągnął narkotyki i zaproponował ich zażywanie. Że się po tym rozluźnię. Oczywiście odmówiłem. W międzyczasie wyszedłem do toalety. Kiedy wróciłem, napiłem się drinka. Po chwili poczułem uderzenie gorąca i drętwienie w nogach. Wiedziałem, że coś jest nie tak - relacjonuje pan Adam w programie Uwaga! TVN.
Po powrocie do domu pan Adam otrzymał od duchownego kilka wiadomości, w których zapraszał go na intymne spotkanie i wysyłał swoje nagie zdjęcie. Proponował też narkotyki na rozluźnienie.
- Zacząłem sprawdzać tego człowieka. Wrzuciłem wtedy jego zdjęcie w stronę internetową i wyskoczyło mi zdjęcie, jak prowadzi mszę świętą. Dla mnie to był totalny szok. Okazało się, że jeden z kolegów go zna i potwierdził, że rzeczywiście jest to ksiądz, bo też go zapraszał na plebanię. Na seks zabawę na narkotykach - mówi w programie Uwaga! TVN mężczyzna.
Pan Adam dowiedział się również, że ksiądz sprzedaje narkotyki. Gdy zdobył dowody, zgłosił sprawę na policję. Podczas zatrzymania duchowny miał przy sobie woreczki z nielegalnymi substancjami.
- Prokurator ogłosił mu zarzut posiadania znacznej ilości substancji psychotropowej. Mężczyzna został przesłuchany w charakterze podejrzanego. Przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu, wskazując, że te środki, substancje posiadał na własny użytek - przekazała prok. Karolina Stocka-Mycek, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu w programie TVN.
Ksiądz szybko wyszedł na wolność po wpłaceniu poręczenia majątkowego.
Przełożony zatrzymanego księdza dowiedział się o zarzutach. Krótko skomentował jednak całą sytuację.
- Będziemy oczekiwać na oficjalne stanowisko prokuratury, wtedy będziemy podejmować dalsze kroki ze strony kościelnej - powiedział w programie TVN ks. Michał Piechota, rzecznik Inspektorii Towarzystwa Salezjańskiego we Wrocławiu.
Ponadto reporterka Uwagi! ustaliła, że duchowny miał dużo więcej na sumieniu. Kilka lat wcześniej ten sam ksiądz wyjeżdżał z młodzieżą z woj. kujawsko-pomorskiego na kolonie jako wychowawca. Wówczas do sądu trafił akt oskarżenia ws. seksualnego wykorzystywania 13- i 14-letnich chłopców. Policję zawiadomiła siostra zakonna i dyrektorka domu dziecka.
"Prokuratura postawiła księdzu zarzut obcowania płciowego z małoletnimi. Jednak sąd drugiej instancji wydał wyrok naruszenia nietykalności cielesnej" - informuje reporterka Uwagi!.
z adnotacja TRIP PANA Georga Müllera
wlasciciela strony http://www.pilzepilze.de/
tlumaczone przez Jaguara
wynalezione i dostarczone przez Rapatanga.
Kuchnia, z tyłu lodówka, za oknem pizgawica i szare niebo. W głowie mały burdel, co od dawna jest standardem
...czyli o tym: jak miałem pójść po fajki, ale pokój mi zabronił (a właściwie krzesło).
Zazwyczaj mam w dupie takie tekściki w podpisach, jednak tym razem napiszę otwarcie: ten trip report nie ma na celu gloryfikacji podawania dożylnego tryptamin czy innego ołowiu; pilleater de pigułożerca w żadnym razie nie ma zamiaru namawiać tym wpisem kogokolwiek do podawania dożylnego czegokolwiek.
Tak (wiem, że są ważne)
Od początku studiów minęło już trochę czasu, zdążyłem zostać inżynierem, ale kim tak naprawdę jestem dalej nie wiem. Szukam odpowiedzi na to i inne egzystencjalne pytania o 7 rano, dzień po podróży życia, wciąż nie będąc pewnym czy już się skończyła, czy jest dopiero przede mną.
W każdym razie leżę w łóżku rozkoszy, w którym odbyłem większość moich narkotykowych odlotów, w swoim (chociaż w zasadzie należącym do rodziców) mieszkaniu, do którego za parę godzin mają przyjechać znajomi. Nie wiem czy dam radę ich doczekać, bo nie śpię od godziny 0.
Godzina 0. A dokładniej 14.
Swojego dzisiejszego tripa uznalem za szczegolnego z niejednego powodu.
Po pierwsze i najwazniejsze primo: ostatni raz palilem pod koniec grudnia
wiec calosc podrozy odczulem bardzo mocno. Po raz kolejny przekonalem sie
rowniez, ze stafik w worku strunowym jest miszanka przynajmniej roznych
roslin. Podczas 2 podejsc wyczuwalem zupelnie inny zapach i smak dymu...
jak i diametralnie inne skutki dzialania tegoz dymu:]