- Niech mi pan powie jeszcze tylko jedno – odezwał się Harry. – Czy to dzieje się naprawdę, czy tylko w mojej głowie?
(…)
- Ależ oczywiście to dzieje się w twojej głowie, Harry, tylko skąd, u licha, wniosek, że wobec tego nie dzieje się to naprawdę?
Na gorącym uczynku podczas przeładunku narkotyków zatrzymano 5 pseudokibiców jednego z krakowskich klubów sportowych. 65 kilogramów marihuany i haszysz miały trafić do odbiorców w Małopolsce.
Marihuanę wartą blisko 2 miliony złotych przejęli policjanci CBŚP wraz z funkcjonariuszami SG, udaremniając przemyt z jednego z krajów Unii Europejskiej. Na gorącym uczynku podczas przeładunku narkotyków zatrzymano 5 pseudokibiców jednego z krakowskich klubów sportowych. 65 kilogramów marihuany i haszysz miały trafić do odbiorców w Małopolsce. Wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i przemyt znacznej ilości narkotyków. Grozi za to nie mniej niż 3 lata pozbawienia wolności.
W śledztwie prowadzonym przez policjantów Centralnego Biura Śledczego Policji, pod nadzorem Wydziału Zamiejscowego w Krakowie Prokuratury Krajowej ustalono, że członkowie rozbitej grupy przestępczej zajmowali się przemytem hurtowych ilości narkotyków z terenu jednego z krajów Unii Europejskiej, a następnie rozprowadzaniem tych narkotyków głównie w środowisku krakowskich pseudokibiców, którzy byli odbiorcami „pół-hurtowymi”. Jak ustalili policjanci sprzedaż odbywała się - później już w kręgach detalicznych – przede wszystkim w Małopolsce.
Funkcjonariusze CBŚP i SG namierzyli w Krakowie miejsce, gdzie mógł się znajdować punkt przerzutowy narkotyków. Policjanci postanowili zorganizować zasadzkę. Funkcjonariusze podejrzewali, że osoby uwikłane w narkotykowy proceder mogą mieć broń palną i zachowywać się niebezpiecznie podczas zatrzymania. W związku z tym działania prowadzone były z udziałem policyjnych antyterrorystów.
W efekcie, zatrzymano pięć osób w wieku od 28 do 40 lat. Policjanci zabezpieczyli 65 kg marihuany, haszysz i dwa pojazdy oraz blisko 70 tys. złotych.
Mężczyźni zostali już przesłuchani. Prokurator przedstawił im zarzuty udziału w grupie przestępczej, a także posiadania celem wprowadzenia do obrotu znacznej ilości środków odurzających. Sąd na wniosek prokuratury zastosował tymczasowy areszt.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi Wydział Zamiejscowy w Krakowie Prokuratury Krajowej.
Festiwal sprzyjający psychodelicznym podróżom. Słoneczne późne popołudnie. Trip grupowy, jednak reszta ekipy na kwasie.
- Niech mi pan powie jeszcze tylko jedno – odezwał się Harry. – Czy to dzieje się naprawdę, czy tylko w mojej głowie?
(…)
- Ależ oczywiście to dzieje się w twojej głowie, Harry, tylko skąd, u licha, wniosek, że wobec tego nie dzieje się to naprawdę?
Ostatnie grzybienie w tym sezonie, mieszkanie kolegów, 2 osoby "trzeźwe" (względnie:] ) 7 grzybiarzy z różnym doświadczeniem.
Będę mówił o doświadczeniu które spotkało mnie i mojego towarzysza i jego dziewczynę, powiedzmy Kojota i Bekszę i jedzącego po raz 2 łysice Rombajrła ( myślę że będzie z niego dobry psychonauta do swojego kuzyna Ś potrafi czerpać z tripa). Reszta psychonautów chyba nie doświadczyła tego co my, nie zintegrowali się zbytnio z nami (tak przynajmniej mi się wydaje) ciężko jest mi zachować chronologię zdarzeń ale postaram się jak mogę.
18:30 T+00 popijam wodą około 50 większych suszonych łysiczek wcześniej pociętych na wiórki.
T+10 min dołącza do mnie K, zjada 105 sztuk
Las. Dom. Najbliższa okolica.
Jak wiemy 19 kwiecień 2013 to dzień, od którego minęło równe 70 lat, gdy Albert Hofmann wykonał swój pierwszy LSD trip na rowerze. Nasz wspaniały mądry wujek...
Doszłam do wniosku, że trzeba ten dzień nazwany przez użytkowników LSD ' Bicycle Day' uczcić. 
20 kwiecień 2013.
PROLOG:
T-10h
- [E] Szkoda, że Cię tutaj nie ma Milordzie... Co się tu dzieje. Przejebałem wszystkie bitcoiny na maszynach znowu. Całe 10 tysięcy poszło się jebać... A no i mam prawdziwy kwas i MDMA. Dałem Kebabowi przetestować to LSD i mówi, że to jakiś nbome, bo nie ma wizuali... Może przetestujesz?
- [A] No kusisz kusisz, zobaczymy, może wpadnę. Dawno mnie nie było...
[...]