Kradzież na Politechnice

Złodziej najprawdopodobniej kompletuje sobie w ten sposób sprzęt do wyrobu narkotyków

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza

Odsłony

3047
- To niezwykła kradzież - przyznaje dziekan Wydziału Chemicznego Politechniki Wrocławskiej. - I największa na uczelni od wielu lat

Złodziej najprawdopodobniej kompletuje sobie w ten sposób sprzęt do wyrobu narkotyków

Rankiem 11 lutego pracownicy Instytutu Chemii Organicznej, Biochemii i Biotechnologii zastali otwarte i lekko uszkodzone drzwi do pokojów 318 i 319. W obu laboratoriach brakowało sprzętu - w jednym wyparki, w drugim reaktora, kosza grzejnego i chłodnicy.

- Dziwi mnie ta kradzież - mówi prof. Paweł Kafarski, dziekan wydziału. - Jedyny u nas przypadek, gdy zginął sprzęt laboratoryjny i to taki, który niełatwo zabrać, bo jest duży i delikatny. Trzeba co najmniej dwóch osób, żeby go stąd wynieść.

To także najdroższa kradzież na wydziale: sama wyparka kosztuje 11 tys. zł. Została kupiona całkiem niedawno. - To wysoce specjalistyczne urządzenie do usuwania rozpuszczalników z preparatów chemicznych - mówi dziekan. - Bardzo nam użyteczne, korzystaliśmy z niego non stop.

- Przypuszczam, że ktoś kompletuje sobie naszym kosztem laboratorium do produkcji narkotyków - opowiada profesor. - W grudniu zginęło warte trzy tys. zł mieszadło magnetyczne z podgrzewaczem, a teraz cała reszta. Kupowanie wyparki jest niebezpieczne, bo sprzedaje się tego mało i policja łatwo może namierzyć kupujących.

Co można wyprodukować za pomocą wyparki i 5-litrowego szklanego reaktora? - Na przykład w tydzień 300 gramów amfetaminy. Jej produkcja jest prosta jak budowa cepa, a odczynniki są przemycane z Rosji - mówi dziekan. - Bardziej finezyjna jest synteza LSD, które ma ponoć wyższą cenę, a kupić potrzebne substancje nie jest trudno.

Dlaczego sprzęt nie był ubezpieczony? - Zwyczajnie nas nie stać - rozkłada ręce dziekan. - Tylko na naszym wydziale mamy rzeczy warte setki miliony złotych. Żadna uczelnia w Polsce nie ubezpiecza sprzętu laboratoryjnego - dodaje.

Co z zabezpieczeniem budynku? - Tylko w części gmachu mamy monitoring - przyznaje Małgorzata Bucki z zespołu ochrony uczelni. - Poza tym są systemy antywłamaniowe i portierzy.

W pechowym instytucie nie ma kamer ani ochrony; około godz. 21 portier zamyka oba wejścia - główne i od podwórka. 10 lutego pracownicy zamknęli swoje laboratoria o godz. 17. Rano sprzętu już nie było.

- Włamanie było sfingowane, zwłaszcza że wióry z naderwanej futryny leżały wewnątrz, a więc wpadły już po otwarciu. Ktoś miał klucz i zamarkował włamanie. I doskonale wiedział, po co przychodzi. Jak to wyniósł? To jest zagadka. To ewidentnie robota kogoś, kto jest swój.

Co ginie na Politechnice?

Notebooki, mydelniczki i suszarki do rak, drukarka, skaner, gaśnica, lustro z toalety, a ostatnio - trzy rowery spod gmachu głównego.



Komentarz policjanta

not. aa 26-02-2004
mówi Artur Falkiewicz z Biura Prasowego KWP

Dotąd nie zdarzyła się u nas kradzież tak specjalistycznego i nowoczesnego sprzętu laboratoryjnego. Jeszcze nikogo nie zatrzymaliśmy. Mamy kilka wersji, które musimy sprawdzić. Na pewno nie jest to przypadkowa kradzież. Możliwe, że robiona na zamówienie. Zabezpieczyliśmy pewne ślady, ale nic więcej nie mogę powiedzieć. Sprawca też czyta gazety.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

/ (niezweryfikowany)

&quot;W grudniu zginęło warte trzy tys. zł mieszadło magnetyczne z podgrzewaczem(...)&quot; <br> <br>za gbl sie panowie biora ;-)
qwe (niezweryfikowany)

Ten dziekan to obeznany w temacie... :)
HEHE (niezweryfikowany)

Ten dziekan, obeznany :) w temacie chłopak, a skąd on wie że łatwo można zkombinować odczynniqi , bo sam kombinował ? :)
Rich4rd (niezweryfikowany)

<p>Nie wiem Panowie dlaczego się dziwicie - to dziekan tego wydziału - musi posiadać bardzo dużą wiedzę na temat chemii, pewnie to prof. dr. hab.&nbsp;</p><p>&nbsp;</p><p>Na przykład na farmacji uczą Cię jak robić narkotyki - dlaczego? Bo narkotyki w niektórych przypadkach do genialne lekarstwa, chociażby morfina - nic tak bólu nie uśmierza. Możesz nie mieć stopy, a po morfinie będziesz chodził nawet na wystającej kości - nic nie poczujesz.</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

w raporcie

"Z każdego drzewa tego ogrodu możesz jeść, Ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy tylko zjesz z niego, na pewno umrzesz." I Moj. 2: 16-17

Z perspektywy lat widzę jasno: decyzja o spożyciu wynikła ze znudzenia i próżności. Dzień czy dwa wcześniej uraczyłem się srogo gałką muszkatołową, zejście było niemiłosierne. Przy końcu wzraz ze Współtowarzyszem wypiliśmy po piwie, może dwóch. W końcu wpadłem na pomysł wspólnego tripu. Sięgnęłem po zapas suszonych grzybów zbieranych w ubiegłym sezonie 2008 roku.

  • LSD-25


zaraz po przebudzeniu::




[komentarzy `w trakcie` nie wysylam, przezycia wywolane lsd kloca

sie ze strukturami jezyka, wyszedl z tego belkot, z ktorego samemu

trudno mi cos wnioskowac]



  • alfa-PVP
  • Ketony

Różnie.

Uwaga! Od dnia 1 lipca 2015 roku substancja w Polsce NIELEGALNA.

 

Kolejną z opisywanych przeze mnie substancji będzie α-Pirolidynopentiofenon, znany również jako a-Pirolidynowalerofenon, a także (RS)-1-fenyl-2-(1-pirolidyno)-1-pentanon.

  • Pierwszy raz
  • Tramadol

Siedzę w mieszkaniu mojej umierającej, otępiałej prababci. I tak ok 5-6 dni w tygodniu. Mam strasznego doła psychicznego.

 

21.40 – pierwsze łyki wody z 200 mg tramadolu. Jestem strasznie podekscytowana, i czekam na pierwsze efekty. Za parę minut wezmę kolejne łyki. Smak wody z kroplami jest niezbyt przyjemny, ale zaraz zagryzę go domowymi pierogami z kapustą i grzybami

21.55 – 2/3 wypite, odczekam jeszcze parę minut przed następną dawką, aby zapobiec ewentualnym mdłościom.

22.01 – Nie jestem pewna czy to to, ale jakoś mi tak lżej..