Kontrowersje w USA. George Floyd pośmiertnie ułaskawiony od handlu narkotykami?

George Floyd przez lata miał problemy z prawem. Skazywano go za kradzieże, rozboje i handel narkotykami. Teraz teksański wymiar sprawiedliwości chce go ułaskawić od jednego z wyroków – 10 miesięcy więzienia za handel kokainą w 2004 roku. „Mamy nadzieję, że jego rodzina znajdzie pociechę w poniedziałkowej decyzji” – zaznaczono.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVP.INFO

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

89

George Floyd przez lata miał problemy z prawem. Skazywano go za kradzieże, rozboje i handel narkotykami. Teraz teksański wymiar sprawiedliwości chce go ułaskawić od jednego z wyroków – 10 miesięcy więzienia za handel kokainą w 2004 roku. „Mamy nadzieję, że jego rodzina znajdzie pociechę w poniedziałkowej decyzji” – zaznaczono.

Jak podawały media, George Floyd w 2002 roku spędził 30 dni w areszcie za kradzież, w 2005 aż 10 miesięcy za posiadanie kokainy, a w 2009 roku został skazany na 5 lat więzienia za dokonany w 2007 roku rozbój kwalifikowany.

Teraz wymiar sprawiedliwości w Teksasie zajął się wyrokiem z 2005 roku wydanym za handel kokainą, którego Floyd miał się dopuścić rok wcześniej. Co ważne, Amerykanin przyznał się wówczas do popełnionego czynu.

Prokurator okręgowy wezwał gubernatora stanu, aby zastosował się do zaleceń rady i ułaskawił George’a Floyda od wyroku za nielegalny handel na terenie Teksasu.

Jak zaznaczono, szkodliwość tamtego czynu była niewielka, a wartość znalezionych narkotyków oszacowana jedynie na 10 dolarów. Sprawa budzi jednak wiele emocji. Część polityków i obywateli popiera ułaskawienie, inni wypowiadają się o tym krytycznie.

Przypomnijmy, że jak informowały media, niedługo przed śmiercią George Floyd również zażywał narkotyki – metamfetaminę oraz jedną z najniebezpieczniejszych znanych substancji, czyli fentanyl.

George Floyd zginął 25 maja 2020 r. w Minneapolis podczas aresztowania za użycie w sklepie 20–dolarowego fałszywego banknotu.

Policjanci obezwładnili Floyda, który na początku stawiał opór. Prokuratura oceniła, że funkcjonariusz Chauvin następnie przez około 9,5 minuty przyciskał kolanem szyję leżącego na ziemi i skutego kajdankami mężczyzny.

Ostatnie słowa Floyda – „nie mogę oddychać” – stały się po jego śmierci hasłem licznych demonstracji przeciwko rasizmowi i brutalności policji organizowanych w USA i na całym świecie.

Oceń treść:

Average: 1 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Tramadol

Cieżko zacząt opis tripa.

Zreszta same dragi ostatnio wogóle wchodzą w moje zycie powoli.

Doswiadczenie mam małe, mam zamiar powiekszyć.

No to zaczynam.

Tramala dostalem na recepte od lekarza.

Mialem usuwany paznokiec z nogi bo mi sie wrzynał :D

Ciekawe doznanie...

Dostałem paczke 20 tabsow.

W tydzien wszamałem 10 po 1-2 dziennie.

Praktycznie zadych efektow, tylko jeden widoczny.

Jak patrzałem na monitor to dziwne przez kilka sekund się trząsł i przestal.

  • LSD-25
  • Tripraport

Otoczenie stanowi stuletnia drewniana chata obok lasu w niewielkiej wsi. Drewno, dziury po kornikach i wspinające się po ścianach pająki. Za oknem noc z pełnią księżyca. Nastawienie na brak działanie substancji i zwyczajną spokojną noc...

Około 23 po przeżuciu kartoników, ułożyliśmy się do łóżek i czekaliśmy, aż zacznie się seans, lub okaże że substancja wywietrzała. Rozpoczęło się od delikatnych skurczy mięśni. Były to jakby spięcia, które zacząłem interpretować z tym że może mi być zimno, z tą różnicą że nie czułem w ogóle chłodu. Czułem tylko, jak niektóre mięśnie mojego ciała spinają się, a serce zaczyna bić szybciej. Wkrótce pojawiły się pierwsze symptomy, które sugerowały że substancji było dość daleko od wywietrzenia… 

  • Dekstrometorfan

  • AM-2201
  • Etanol (alkohol)
  • Przeżycie mistyczne

Dobre. Byłem po kilku piwkach wypitych ze znajomymi, chciałem przed snem przeżyć szybką, miłą i niewielką podróż. Akcja dzieje się u mnie w domu, godzina ok. 00:00.

Siedziałem w łazience, nabiłem lufę, ściągnąłem chmurę, potem drugą, a potem... Brzdęk. Jakbym dostał patelnią w łeb. Ściągnąłem chyba jeszcze jedną i ruszyłem do łóżka. Cały obraz dał się słyszeć. Zależnie od tego gdzie patrzyłem słyszałem inne słowo. "Jąźl jąźl jąźl jąźl" powtarzał chór w mojej głowie gdy widziałem białe drzwi. "Źląć źląć źląć źląć" gdy odwracałem się w stronę mroku nocy. "Skąd do chuja polskie znaki?!" spytałem sam siebie. Tamte Polsko brzmiące słowa pełne ogonków zdawały mi się być składowymi świata. Miałem wrażenie, że już słyszałem je w bardzo wczesnym dzieciństwie.