Konopie wśród kukurydzy i na naczepie ciężarówki

Podlascy policjanci zlikwidowali plantację marihuany w powiecie kolneńskim (woj. podlaskie). Konopie indyjskie rosły na polu kukurydzy, w ogrodzie i pod plandeką na przyczepie ciężarówki.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Farmer.pl
Grzegorz Tomczyk

Odsłony

243

Podlascy policjanci zlikwidowali plantację marihuany w powiecie kolneńskim (woj. podlaskie). Konopie indyjskie rosły na polu kukurydzy, w ogrodzie i pod plandeką na przyczepie ciężarówki.

Policjanci zabezpieczyli łącznie blisko 700 krzaków konopi. W ręce mundurowych wpadł również 30-letni właściciel tej plantacji. Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał już zarzut. Teraz o jego dalszym losem zdecyduje sąd.

Pierwsza z plantacji znajdowała się na polu, ukryta w środku uprawy kukurydzy. Funkcjonariusze zabezpieczyli tak 505 krzaków marihuany w różnej fazie wzrostu. Gdy ustalono jej właściciela, przeszukano również posesję, gdzie zamieszkiwał. Tam z kolei ujawniono prawie 200 sadzonek nielegalnych roślin.

115 krzewów rosło wokół domu, natomiast pozostała ich część pod specjalnie przygotowanym namiotem, w naczepie ciężarówki. Namiot wyposażony był w system wentylacyjny, oświetlenie i ogrzewanie. Mobilna uprawa zawierała 75 roślin w początkowym stadium rozwoju.

Badanie narkotesterem wykazało, że jest to marihuana. Jak szacują policjanci czarnorynkowa wartość zabezpieczonych roślin to około 450 tysięcy złotych. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Za uprawę znacznej ilości konopi innych niż włókniste grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Oceń treść:

Average: 8.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • DOC

Pozytywnie, wakacyjnie, morskie

 

Wstaje nowy dzień. Już drugi na polskim wybrzeżu. Godzina około 5 rano, świta, choć wciąż szarawo. Z kolegą M ogarniamy się, pakujemy plecaki, pijemy zieloną herbatkę, zarzucamy DOC’a i opuszczamy nasze lokum. Cichy poranek w hucznej turystycznej mieścinie.

W drodze przypominam sobie, że zapomniałem wziąć zegarek, który i tak nie działał.

  • LSD-25

Zaczeły się wakacje. Wybraliśmy się ze znajmymi nad jezioro pod namioty. Pogoda była raczej kiepska, męczyły nas przelotne deszcze i przenikliwe zimno. Miałem ze sobą kwacha ale bałem się w taki pochmurny dzień brać bo wiem, że bardzo by mi się nie podobała jazda. W końcu chyba czwartego dnia wyjazdu zdecydowałem się. Nie załuję...a wszystko zaczeło się tak:

  • Grzyby halucynogenne

...cały czas w zamknięciu, w ogóle nie wychodząc z domu, a właściwie całkowicie na zewnątrz, zupełnie gdzie indziej, gdzieś daleko w przestrzeni, w absolutnie innym świecie, świecie, którego nie rozumiałam, nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem ...

  • Szałwia Wieszcza

Podróżnicy- studenciki- przyjemniaczki

Substancja – Szałwia x20

Okoliczności – piękny słoneczny dzień, parodniowe tańce pod głośnikiem, czyli leśne techno :)

Doświadczenie- trawa, kilometr lajnów, parę razy kapelusze, dxm, tramadol, nad resztą musiałabym pomyśleć, więc się nie liczy.

randomness