14 kilogramów narkotyków przechwyconych przez pracowników organizacji charytatywnej
Wiadomości z Niemiec: Kokaina w darach dla ubogich. Pracownicy organizacji charytatywnej „Tafel” odkryli paczki kokainy w kartonach z bananami. Spektakularne znalezisko potwierdziła prokuratura w Siegen.
Pracownicy Tafel w Attendorn dokonali niecodziennego odkrycia. Według policji wartość rynkowa znalezionych narkotyków wynosi około pół miliona euro. „Znaleziono prawie 14 kilogramów kokainy. Artykuły spożywcze zostały przekazane przez oddział sieci supermarketów w Lennestadt w regionie Sauerland” – powiedział w rozmowie z dpa prokurator Siegen Rainer Hoppmann.
Skąd pochodzą narkotyki i kto je ukrył w kartonach z bananami, pozostaje nadal niewyjaśnione. „Śledztwo jest nadal w początkowej fazie” powiedział Hoppmann. Podejrzewa się jednak, że przesyłka po prostu trafiła do niewłaściwego odbiorcy. Jako pierwszy o niecodziennym odkryciu napisał portal „Siegener Zeitung”.
Na temat niecodziennych odkryć w bananach nasz portal informował już wielokrotnie. Pod koniec sierpnia br., właściciel firmy owocowo-warzywnej w Brandenburgii odkrył w bananach aż 660 kg kokainy. Była to największa dotychczas przechwycona w Brandenburgii ilość narkotyku, którego szacowana wartość rynkowa wynosi około 50 mln euro.
W lutym 2022, pracownicy niektórych supermarketów w Bawarii odkryli w sumie 500 paczek wypełnionych białym proszkiem. Podobna sytuacja miała miejsce w Polsce.
Narkotyki przemycane są nie tylko w bananach. W połowie lutego br., na parkingu przy autostradzie A1 w Szlezwiku-Holsztynie policja aresztowała trzech mężczyzn, którzy przewozili w skrzyniach z pomidorami prawie 200 kilogramów narkotyków. Kilka dni wcześniej hamburscy celnicy przechwycili kokainę ukrytą w kontenerze z brokułami. 120 kilogramowy ładunek pochodził z Ameryki Południowej. Zdaniem ekspertów z takiej ilości narkotyku handlarze mogliby osiągnąć zysk w wysokości co najmniej 12 mln euro. O sprawie pisaliśmy TUTAJ.
To mój pierwszy trip-raport, więc proszę o wyrozumiałość :)
Set & Setting: miasto, mój dom, dom dziewczyny
Wiek: 17 lat
Doświadczenie: maryśka, benzodiazepiny (prawie wszystkie), leki psychosomatyczne i antydepresyjne, kodeina, morfina, mieszanki ''ziołowe'', efedryna, pseudoefedryna, dxm, kofeina, alkohol, tytoń
Substancje: kodeina, dxm, alprazolam
Dawkowanie: łącznie: ok 300 mg kodeiny, 435 mg dxm, 1 mg alprazolamu (w ciągu całego dnia)
Koniec miesięcznego detoksu , chęć mocnego nakwaszenia , dom/las/miasto
Siemano kolano . Tu znowu ja , mazur i moje narkotykowe spierdolenie . Chcę wam dziś opisać mojego niecodziennego tripa z 600 μg kwasa . Od razu przepraszam za błędy ortograficzne i inne niedociągnięcia ale siedzę teraz nafurany że JA PIRDOLE , kamienie mam więc wena mi się nie skończy . Jarek też wpadł ale nie mam ani szkła ani bletek więc idę zrobić bongo z jabłka i bez dłuższego przedłużania zaczynam . ( dodam że trip miał miejsce 10.12.2020 )
Dnia dzisiejszego, tj. 07.12.2002 postanowiłem wraz z dwoma kumplami
pierwszy raz spróbować dekstrometorfanu, w skrócie DXM. Wybór padł na lek
Acodin, mimo tego że jest on tylko i wyłącznie dostępny na receptę.
Acodin udało się kupić dopiero w trzeciej aptece, przy ściemnianiu że mama jest
chora, i znajomy lekarz ją zbadał w domu, i niefartem zapomniał recept :-P
Pani przystała na to, i podała specyfik, 30 tabletek 5,60 groszy.
Po powrocie na osiedle rozeszliśmy się na obiady do domów (zjadłem
Ten trip raport jest kontynuacja trip raportu "Tragedia mojego życia". Poprzednie przeżycie, które opisałem w tamtym tripie było zdecydowanie negatywne. Oczywiście nie mogłem tego tak zostawić. Nie ma nic fajnego w dostaniu w mordę i nie oddaniu. Zadra drażniła mnie za paznokciem. Oczywiście bałem się, że scenariusz może sie powtórzyć, jednocześnie wierzyłem, że nie może być tak, że znów horror pojawi sie mojej psychice.
