Kokaina płynie nad Sekwanę

Nowe drogi przemytu kokainy

Anonim

Kategorie

Źródło

Le Figaro

Odsłony

2668

Kokainowe szlaki łączą się z drogami przemytu haszyszu, by po przejściu przez Afrykę i Hiszpanię zagrozić Francji Policjanci z OCRTIS (centralnego biura do walki z przemytem środków odurzających) wraz z hiszpańskimi kolegami na pokładzie żaglowca Tobago Klipper przechwycili 2,8 tony białego proszku

Po wypłynięciu z Hawany statek pobrał ładunek na wenezuelskim wybrzeżu. Sterowany przez dwóch 50-letnich Francuzów, notowanych już za handel narkotykami, miał zostawić towar w Mauretanii lub południowym Maroku. Potem przez Hiszpanię towar dotarłby do Pirenejów.

Wyspecjalizowane DCPJ (służby centralnej dyrekcji policji śledczej) już w lutym ubiegłego roku odkryły te nowe drogi przemytu kokainy. Pięć miesięcy później, dzięki hiszpańskim informacjom, marynarka francuska w pobliżu Togo zatrzymała wenezuelski holownik Pitea. Znaleziono prawie 400 kilogramów kokainy ukrytej w butli na sprężone powietrze. Ładunek miał być dostarczony w stolicy Togo Lomé. W tym samym czasie funkcjonariusze z Ghany odkrywali całe paki kokainy porzucone w morzu przez uciekających w panice przemytników.

„Intensywna obecność kolumbijskich przemytników w Afryce opiera się na korupcji wysokich urzędników w Lomé – twierdzi jeden ze śledczych. – Towar wyładowywany jest na południowych wybrzeżach Maroka lub w Zatoce Gwinejskiej. Proszek ukryty w ogromnym frachcie okrętowym transportuje się źle kontrolowanymi afrykańskimi drogami i przeładowuje na statki rybackie, które z kolei przemykają od portu do portu, aż do Maroka”. Po przejściu przez cieśninę gibraltarską kokaina podąża do Francji szlakami wytyczonymi od lat przez handlarzy haszyszem.

Kolumbijskie gangi będą zapewne coraz częściej współpracować z przemytnikami francuskimi. Do Togo, Mali, Ghany i Beninu wysłano wyspecjalizowanych urzędników bezpieczeństwa wewnętrznego. Będą oni kształcić lokalne służby antynarkotykowe. W zamian władze francuskie spodziewają się informacji, które pomogą zatrzymać rozwój nowego kokainowego szlaku.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

drogówka (niezweryfikowany)
I co to da? ...heheh,,
Armageddon (niezweryfikowany)
I co to da? ...heheh,,
Magik (niezweryfikowany)
&quot;(...)władze francuskie spodziewają się informacji, które pomogą zatrzymać rozwój nowego kokainowego szlaku. &quot; <br> <br>Jedynym pewnym sposobem jest legalizacja. <br>Nie uwazam zeby mialy powstac bary w stylu holenderskich coffie-shop ow, lecz legalna sprzedaz w aptekach. <br> <br>Swoja droga chetnie sprobowalbym bialej damy...;P <br> <br>
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Z dala od ludzi, w wirujacych na wietrze płatkach śniegu. Nastrój pozytywny - no bo jarać będę, smucić sie mam?

 W lutym to było. Tak mnie naszło, żeby pójść do lasu i sie spalic. I oto co z tego wyszło - co prawda doznania spisałam niemal od razu, ale postanowiłam podzielić sie nimi dopiero teraz.

"Jaka była przyczyna tego stanu?

Chemia rzecz jasna, moja lub ta przeze mnie wprowadzona. Na chemii wszystko sie rozpoczyna i kończy, Ona jest językiem Boga.

W każdym razie ostatnio moje neuroprzekaźniki urządziły sobie imprezę techno, za DJ-a robi Guetta.

Muzyka pierwszorzedna, o dragi, szyte na miarę, dba mój własny mózg.

 

  • Mieszanki "ziołowe"
  • Pozytywne przeżycie

Środek dnia, 30 paro stopniowe upały, jak to zwykle bywa w wakacje, czasem zdarzają się dni w których nie mamy nic ciekawego do roboty, pieniędzy na drzewach znaleźć się nie da więc i zrobić jakiejś konkretnej imprezy też. Znalazło się jednak kilka złotych (konkretniej 10zł) więc wraz z kolegą Maćkiem wpadliśmy na pomysł żeby skołować jakieś palenie. Padło na w.w mieszankę ziołową, a z momentem jej dostarczenia doszedł do nas nasz kolega Jacek. Miejsc było kilka, rynek, pewna ciemna uliczka, droga ok 300m do kolejnego punktu jakim było moje dawne miejsce zabaw z dzieciństwa, tył szkolnej hali sportowej. Wszystko odbyło się w godzinach popołudniowych ok 15-17. Wszystko BYŁO w jak najlepszym porząsiu ;) .. MIAŁEM WTEDY 16 lat.

Wyobraź sobie wakacyjny poranek, budzisz się w godzinach popołudniowych, lekko odsuwając firankę przez co pozwalasz słońcu na bezlitosny marsz po twoich zaspanych oczach.

Co tu dziś robić..? Zadałem sobie to pytanie tuż po umyciu się, zjedzeniu lekkiego śniadania i włączeniu muzyki z peceta. W tle leciał Jason Walker - Echo człowiek ten zahipnotyzował mnie kiedyś (podczas innego tripa) tą właśnie nutą.. Muzyczny orgazm jak to mówię, z pewnością wiecie o co chodzi. ;)

  • Pozytywne przeżycie
  • Pseudoefedryna

Luźny dzień. Nic specjalnego.

Naszła mnie niespodziewanie ochota na coś innego. Mieszkam w małym miasteczku i towar tutaj jest bardzo słaby. Mefedron nawet nie leżał obok mefedronu. To samo z amfą, że o MJ nie wspomnę...

Dzień 1.

  • DOI

Substancja: DOI ( 2,5-dimetoksy-4-jodoamfetamina )

Dawka: 3,5 mg

Doświadczenie w fenetylaminach: XTC, amfetamina, 2C-E, 2C-I, 2C-

T-2, San Pedro.


Było to moje najgłębsze chyba doświadczenie z fenetylaminami.

Dzieliło się wyraźnie na trzy fazy. Pierwsza - wejście, mdłosci,

nieprzyjemne efekty, druga - natłok halucynacji i pozytywnych i

negatywnych efektów, przerost nad naszymi możliwosciami, trzecia

- stabilizacja. Trwało w sumie 16 h.



randomness