Kobiety szybciej się uzależniają od alkoholu

Krótka rozmowa "Rzeczpospolitej" z Beatą Hoffmann, socjologiem z Uniwersytetu Warszawskiego

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Rzeczpospolita
Łukasz Lubański

Odsłony

146

Rzeczpospolita: Oferta alkoholi skierowanych do kobiet jest coraz większa. Dlaczego tak szybko przybywa piw smakowych i win musujących?

Dr hab. Beata Hoffmann: Niewątpliwie model picia kobiet w wymiarze obyczajowym zbliżył się do modelu picia mężczyzn. Coraz więcej pań pije oficjalnie, towarzysko, upijając się – co kiedyś było rzadkością. Choć trzeba rozróżnić picie zwyczajowe od tzw. picia ryzykownego, stanowiącego pomost między piciem standardowym a uzależnieniem, i od alkoholizmu, czyli choroby. Natomiast picie kobiet wiąże się z nowym, niepokojącym zjawiskiem, tzw. drunkoreksją.

Czym jest drunkoreksja?

Zaburzeniem odżywiania związanym z piciem alkoholu. Dotyczy to głównie kobiet młodych, studentek, które świadomie ograniczają jedzenie, by móc spożywać alkohol bez przekraczania bilansu kalorycznego. Jeżeli picie alkoholu staje się dla kogoś ważne, można mówić o problemie, choć niekoniecznie musi to jeszcze świadczyć o uzależnieniu. Natomiast w przypadku alkoholizmu przyjmuje się, że na terapiach, wśród osób leczących się jest od 2,5 do 7 razy mniej kobiet niż mężczyzn. Tyle że nie wiemy, czy ogólnie jest mniej kobiet alkoholiczek, czy tylko mniej kobiet leczących się. Na pewno picie mężczyzn nadal jest bardziej wkomponowane w naszą kulturę. Stąd kobiety alkoholiczki, obawiając się społecznego napiętnowania, mają większe trudności z przyznaniem się do uzależnienia.

Jakie mamy motywacje do spożywania alkoholu?

Mężczyźni traktują alkohol jako środek pobudzający, kobiety zaś bardziej jako środek wywołujący dobry nastrój, zadowolenie, choćby w celu złagodzenia lęków czy problemów ze snem. Dlatego hasło reklamowe jednej z marek piwa – „Jedno piwo przed snem" – wywołuje u mnie dreszcze, bo dla kobiet to katastrofa. Często piją właśnie przed snem. Mężczyźni często piją w związku z problemami w pracy, kobiety w związku z sytuacją domową, osamotnieniem, problemami emocjonalnymi, silnym stresem, nerwicą. Panie często piją samotnie, do lustra. Również szybciej się uzależniają. Na podstawie własnych doświadczeń pracy na oddziale odwykowym mogę powiedzieć, że w przypadku kobiet trudniej też przebiega proces leczenia.

—rozmawiał Łukasz Lubański

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana

Nastawienie początkowo mieszane, potem byłem chętny do wzięcia, trzy osoby w domku w środku lasu, w tle gra telewizor.

T+00:00
Biorę 3g grzyba (miało być 2g, ale dawkowanie na oko - nie polecam nikomu). Nastawienie mam wtedy bardzo pozytywne, liczę na dobrą zabawę. 

T+00:30
Zaczynają być widoczne pierwsze efekty, jest bardzo przyjemnie, pokój ozdiobiony światełkami świątecznymi zdaje się napełniać kolorami. Kolega, który patrzył przez drzwi wygląda jak ktoś będący w pudełku czekolady Nussbeisser (ta z okienkiem z orzechami). Pokój w którym się znajduję wydaje się zmieniać kształty, raz ściany są bliżej, a raz dalej.

  • 25C-NBOMe
  • Przeżycie mistyczne

Pokój znajomego

Kilka dni temu siedząc u mojego znajomego (powiedzmy, że to będzie "Karol"), tak naprawdę nie wiedząc co zrobić z wolnym wieczorem ( była godz  ok 23.30) wiele nie namyslając się wzięliśmy kartonik.Jak się później okazało, tylko ja byłam w przekonaniu, że to zwykły spontaniczny trip... i pełna nieświadomości (jakie to okropne słowo!) zgodziłam się dosyć chętnie.

  • Metylon

# Set & Setting - polana, słoneczna pogoda, bardzo pozytywne nastawienie i humor

# Możliwie dokładne dawkowanie - 2 razy po 500mg metylonu oralnie. Waga: 75kg, wzrost: 174cm

# Wiek i doświadczenie - 18 lat. Metylon pierwszy raz. Poza tym: mefedron, MDPV, marihuana, kofeina

Chciałbym krótko opisać moją pierwszą przygodę z metylonem.

Piękny, słoneczny dzień, siadam na polance i zawijam pierwszą bombkę. Z grama metylonu odmierzam pół i zawijam w husteczkę.

9:20 - pierwsza bombka 500mg oralnie.

  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Miks
  • Ruta stepowa

Szeroka plaża nad jeziorem w dość wietrzny, raczej pochmurny i niezbyt ciepły wrześniowy dzień (ok. 17-18st. ), las (przelotowo) oraz rozległy obszar łąkowy, otoczony z 3 stron lasem, bez widoku na ślady cywilizacji. Nastawienie: wyluzowane podejście do nadchodzącego tripa.

To, co opisze w trip raporcie, to nie są jakieś szczególnie odkrywcze spostrzeżenia, ale inaczej jest to wiedzieć normalnie a inaczej czuć. Jest różnica pomiędzy świadomością  smaku czekolady, zimnego piwa lub ostrej papryki a jedzeniem ich, jest różnica pomiędzy znajomością tego, jak grzeje wschodzące słońce po chłodnej nocy, a odczuwaniem tego. Jeszcze większa jest różnica pomiędzy znajomością tego, jak to jest być zakochanym, a odczuwaniem tego.

randomness