Kobiety potrzebują dwukrotnie wyższych dawek leków przeciwbólowych dla takiego samego efektu

Badanie na Georgia State University pokazało, że kobiety potrzebują dwukrotnie wyższych dawek opioidowych leków przeciwbólowych, takich jak morfina i vicodin.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Anglia Today

Odsłony

112

Mechanizm odczuwania bólu sprawia, że kobiety częściej cierpią na bóle chroniczne.

Badanie na Georgia State University pokazało, że kobiety potrzebują dwukrotnie wyższych dawek opioidowych leków przeciwbólowych, takich jak morfina i vicodin. Mężczyźni są dwukrotnie bardziej podatni na działanie przeciwbólowe tych substancji. Okazało się to być związane z aktywnością komórek mikrogleju, które w mózgach kobiet traktują opiaty jako patogeny i aktywnie je zwalczają poprzez uwalnianie cytokin.

Brak takiej reakcji komórek mikrogleju u mężczyzn może wyjaśniać czemu kobiety częściej cierpią na chroniczne bóle - uważa dr Anne Murphy. "Praktycznie wszystkie próby pokazały, że kobiety potrzebują dwukrotnie więcej morfiny dla osiągnięcia takiej samej ulgi w bólu jak mężczyźni. Badaliśmy wyjaśnienie tego zjawiska, jakim jest różnica w budowie mózgów kobiet i mężczyzn" - wyjaśnia kierunek analizy Murphy.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Retrospekcja

plener, imprezy, przeważnie mieszkanie prywatne

Opis zaległy tripu z zeszłorocznej jesieni.

Nadszedł czas ostatecznego podsumowania przeżytych doświadczeń.

  • Grzyby halucynogenne
  • Tripraport

Podróż, którą opisuję poniżej, była moją najbardziej intensywną do tej pory. Przeżywałem w jej trakcie wiele emocji, od smutku do euforii. Zakończyła się wręcz mistyczną ekstazą.

Moja waga: ok. 70 kg

 

Poprzednie doświadczenia z psychodelikami: LSD (raz w życiu jeden kartonik, konkretna dawka nieznana), innym razem 15g magicznych trufli Shambhala. Do tej pory moje wrażenia z tego typu substancjami były bardzo pozytywne, dobrze radziłem sobie z intensywnymi momentami fazy.

  • Gałka muszkatołowa
  • Przeżycie mistyczne

Dobre towarzystwo, miejscówka spokojna, nastawienie pozytywne, tylko zmęczenie lekkie, bo spałem ledwie 6 godzin.

A więc tak- siedzę teraz tak spizdgany, jak nigdy. Tylko cudem udaje mi się nie popaść w obłęd. Tylko skupienie na czymś uwagi choć przez chwilę mnie koi. Strach i panika w obliczu tego wszystkiego, co nas tworzy.

 

W obliczu nowego oblicza otoczenia i mnie samego. 

 

 

  • Kofeina
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Pozytywny nastrój, jesienny wieczór, sam w swoim pokoju.

Słowem wstępu, poznawaniem działania różnorakich substancji psychoaktywnych, zainteresowałem się między 6 klasą, a pierwszą gimnazjum. Poznawaniem świata i podważaniem wszystkich jego reguł, według własnej woli, dużo wcześniej. Pierwszy dżosz wleciał koło 13 roku życia, pierwsze kaszlaki rok później, a 3 lata później, zainteresowałem się chodzeniem na praktytki z badań nad stymulantami w domach znajomych. I mimo, że wtedy wyglądało to jak najlepszy dla mnie okres, to była to zgubna droga. Nie powiem że na dno, bo w szerszej perspektywie kurewsko na szczyt (chociaż jeszcze do niego daleko).

randomness